Jeśli miałbym opisać uczucie, jakie towarzyszyło mi przy czytaniu o aferze Radosława Sikorskiego i jego wyjaśnieniach, to chyba najbardziej opisałbym je jako poczucie zażenowania. Zażenowania, iż ktoś o takich ambicjach i majątku jak Sikorski, poszedł do roboty dla Emiratów Arabskich. I zażenowania, jak dziś to tłumaczy. Roboty polegającej na zasiadaniu, w zamian za 100 tysięcy...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Nie brońcie Sikorskiego
Powiązane
Ogórek postanowiła sprawdzić Szłapkę. "Punkt dla pana"
1 godzina temu
Nie ogarnął polskiej prezydencji, ma być rzecznikiem rządu
1 godzina temu
Czego potrzebuje polska armia? Szef BBN analizuje
1 godzina temu
SONDAŻ. Wiadomo, czego Polacy oczekują od rządu Tuska
2 godzin temu
Polecane
Pijany 18-latek jechał zygzakiem, z otwartym bagażnikiem
31 minut temu