Netanjahu ujawnił szczegóły ofensywy w Gazie. "Musimy dokończyć robotę"

3 godzin temu

Premier Binjamin Netanjahu oświadczył, iż ponieważ Hamas nie chce się ugiąć, Izrael nie ma innego wyjścia, jak "dokończyć robotę" i pokonać go. Jak podkreślił, celem zapowiadanej ofensywy w Gazie nie jest zajęcie terytorium, ale jego "wyzwolenie". O szczegółach izraelskiego planu poinformowany został prezydent USA Donald Trump.

Nowa ofensywa w Gazie ma na celu zniszczenia tam dwóch pozostałych bastionów Hamasu - przekazał premier Binjamin Netanjahu, którego rząd w piątek zapowiedział, iż izraelska armia będzie dążyć do zajęcia miasta.

Jak zapewnił, iż Izrael wygra wojnę w palestyńskiej półenklawie "z pomocą innych lub bez niej".

"Chronione korytarze". Netanjahu ujawnił szczegóły ofensywy w Gazie

Netanjahu oświadczył również, iż władze Izraela omawiają "kreatywne sposoby" uwolnienia zakładników podczas kampanii przeciw Hamasowi w Strefie Gazy. Przekonywał też, iż nie chce okupować Gazy, ani przedłużać wojny.

Premier Izraela stwierdził też, iż plan zajęcia miasta - to "najlepszy sposób na zakończenie wojny", a jej przedłużanie doprowadziłoby do tego, iż wielu zakładników zmarłoby z głodu.

Netanjahu bronił decyzji o wszczęciu ofensywy w Gazie, protestując przeciw "globalnej kampanii kłamstw", jak nazwał głosy krytyki, potępiające plany Izraela, przekonując, iż choć kontrolę nad miastem będą sprawować izraelscy żołnierze, to władza zostanie przekazana jakiejś cywilnej instancji.

ZOBACZ: Siły Izraela ostrzelały Palestyńczyków czekających na jedzenie. Media: Zginęły 23 osoby

Lider Likudu zapowiedział, iż kampania zakończy się "dość szybko" i obiecał, iż Izrael utworzy w tym mieście "chronione korytarze" i nowe punkty dystrybucji pomocy humanitarnej.

Polityk poinformował także, iż nakazał w ostatnich dniach wojsku "wpuszczanie (do Strefy Gazy) większej liczby zagranicznych dziennikarzy", co - jak komentuje Associated Press - byłoby zaskakującym obrotem zdarzeń, ponieważ jak dotąd reporterom pozwalano jedynie przebywać przy wyznaczonych jednostkach wojskowych.

Za wszelkie tragedie mieszkańców palestyńskiej półenklawy - głód, kryzys humanitarny, liczne ofiary śmiertelne wśród ludności cywilnej, brak dostępu do pomocy żywnościowej obwinił natomiast Hamas.

Izrael zdecydował o całkowitym zajęciu Gazy. Świat protestuje

Jak poinformowało biuro izraelskiego premiera, z planami dotyczącymi ofensywy jest zaznajomiony prezydent USA Donald Trump, z którym przywódca rozmawiał na ten temat w niedzielę wieczorem.

Decyzję o zajęciu Gazy Izraelski gabinet bezpieczeństwa podjął w piątek nad ranem. Według mediów kampania będzie się wiązała z przesiedleniem od 800 tys. do miliona palestyńskich cywilów i może potrwać do pół roku. Władze nie podały jednak terminu rozpoczęcia operacji.

ZOBACZ: Masowe protesty w Izraelu. Tysiące ludzi na ulicach Tel Awiwu

Rządy wielu państw świata wyraziły obawy, iż nowa ofensywa jeszcze bardziej pogorszy tragiczną sytuację palestyńskich cywilów. W zrujnowanej wojną Strefie Gazy pogłębia się kryzys humanitarny. Z głodu i niedożywienia od początku roku zmarło ponad 200 Palestyńczyków, w tym blisko 100 dzieci.

Izraelska opozycja zgodnie skrytykowała plan Netanjahu, oceniając, iż naraża on na śmierć wciąż więzionych przez terrorystów zakładników, a sama kampania może pociągnąć za sobą poważne straty wśród żołnierzy. W sobotę wieczorem w Tel Awiwie wiele tysięcy osób demonstrowało przeciwko planom całkowitego zajęcia miasta Gaza.

Netanjahu gra na przedłużenie wojny. Na szali życie zakładników

Wcześniej Hamas oznajmił, iż decyzja gabinetu Netanjahu dowodzi, iż izraelski rząd nie dba o swoich zakładników, bo nowa ofensywa oznacza ich "poświęcenie".

W rękach Hamasu i innych organizacji terrorystycznych pozostaje 50 izraelskich zakładników, z których co najmniej 28 jednak już nie żyje.

ZOBACZ: Palestyńska dziennikarka prosto ze Strefy Gazy. "Snajperzy mierzą do wszystkich"

Liczni obserwatorzy w Izraelu i za granicą uważają, iż premier gra na przedłużanie wojny, by utrzymać przy życiu swą prawicową koalicję, w której najbardziej skrajne frakcje chcą ponownej okupacji Strefy Gazy, czy wręcz pełnego jej zajęcia i wysiedlenia Palestyńczyków.

Netanjahu walczy też o to, by nie stracić urzędu i nie stanąć następnie przed sądem w sprawach o korupcję i nadużycia władzy, które toczą się przeciw niemu od wielu lat.

WIDEO: "Czuję wstyd i poczucie winy". Izraelski dziennikarz o sytuacji w Strefie Gazy
Idź do oryginalnego materiału