Karol Nawrocki powiedział to, co miał do powiedzenia, zrobił kilka wystudiowanych gestów, zatroskanych min i wyszedł. Nie zamierzał odpowiadać na żadne pytania dziennikarzy. Zauważmy, iż dokładnie tak samo wyglądała jego poprzednia konferencja, podczas której ogłaszał swoje weta i akceptacje.
Wiele osób twierdzi, iż Nawrocki ostatnio przemawia jak ksiądz z ambony. Głosi swoje prawdy i unika jakiejkolwiek (niekoniecznie przecież wrogiej) konfrontacji. W zasadzie na tego typu imprezę wystarczy wysłać operatora z kamerą i mikrofonem. Skoro nie można zadawać pytań, więcej osób nie potrzeba.
Obwieszczenie i taktyczny odwrót
Wyszedł w obstawie Zbigniewa Boguckiego i Pawła Szefernakera. Dwaj jego współpracownicy nie byli tam kompletnie potrzebni, nie pełnili żadnej roli. Stali, uśmiechali się, robili groźne miny. Dopiero po przemówieniu Nawrockiego wyszli do dziennikarzy i tłumaczyli, co ich szef miał na myśli.
Rodzą się jednak pytania, dlaczego Karol Nawrocki postanowił właśnie w taki sposób radzić sobie z mediami. A może nie tyle z mediami, co z pojawiającymi się pytaniami. Już podczas kilku ostatnich konferencji, po których nie udało mu się jednak uniknąć kamer, było widać, iż nowy prezydent z trudem opanowuje emocje. Potrafi się "odpalić" i z grzecznego erudyty, mówiącego pełnymi zdaniami, w okamgnieniu przeistacza się w człowieka o dziwnym wzroku zadającego nieme pytanie "Masz jakiś problem?".
Być może właśnie trudne do opanowania emocje targające Karolem Nawrockim są powodem, dla którego swoje decyzje "obwieszcza" i odchodzi. Dopiero po jakimś czasie do dziennikarzy wychodzą jego bliscy współpracownicy i próbują tłumaczyć, co ich szef miał na myśli.
Trzeba też zauważyć – na plus – iż współpracownicy prezydenta na razie są aktywni medialnie, mówiąc kolokwialnie "chodzą po mediach" i pytań raczej (w przeciwieństwie do swojego szefa) nie unikają.
Odbywa się to jednak ze szkodą dla obywateli, którzy przez to nie mają pełnego obrazu sytuacji i nie wiedzą, co myśli naprawdę prezydent. Znają jedynie kawałek wykreowanej pompatycznym przemówieniem rzeczywistości i jego wystudiowane przemówienia.