– Bardzo się cieszę z tego, iż wywołało to zainteresowanie opinii publicznej. Chciałem zaprosić jutro Rafała Trzaskowskiego i jego najbliższych współpracowników na testy na obecność substancji w naszych organizmach. Możemy zbadać, czy są w naszych organizmach narkotyki – stwierdził Karol Nawrocki.
Kamery złapały kandydata PiS, jak podczas debaty z Trzaskowskim przyjmował jakąś substancję. Okazało się, iż to tzw. white snus, czyli saszetka nikotynowa.
Sprawa wzbudziła wielkie poruszenie w mediach społecznościowych. Wiele osób zastanawia się nad skalą uzależnienia Karola Nawrockiego, który nie był w stanie wytrzymać debaty bez zażycia dużej porcji nikotyny.
W odpowiedzi na tę sytuację Nawrocki zaprosił Trzaskowskiego na badanie na obecność narkotyków w organizmie. Trzaskowski zbagatelizował to "zaproszenie".
– Zapytajcie się pana Karola, co on wczoraj robił. Niech pan Karol się tłumaczy – rzucił tylko w odpowiedzi na pytania, czy podda się testom na obecność substancji psychoaktywnych w organizmie.
Przypomnijmy: podczas debaty z Rafałem Trzaskowskim Karol Nawrocki miał wspomóc się pewnym produktem tytoniowym. Wbrew obiegowym opiniom nie był to prawdopodobnie snus, którego w Polsce nie wolno sprzedawać. Najpewniej Nawrocki włożył sobie pod dziąsło tzw. saszetkę nikotynową.