Jak pisze "Newsweek" prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z Karolem Nawrockim przy Nowogrodzkiej zaproponował, aby ministrem w nowej Kancelarii Prezydenta został Marek Kuchciński został. Nawrocki się nie zgodził.
Nawrocki już się stawia PiS-owi
W sumie trudno się dziwić Nawrockiemu, iż nie chciał mieć w swojej ekipie namiestnika Nowogrodzkiej. Kuchciński to stary współpracownik Kaczyńskiego, lojalny i sprawdzony, bez większych ambicji. W przeszłości był marszałkiem Sejmu, został odwołany w atmosferze skandalu, gdy wyszło na jaw, iż nader chętnie latał do domu rządowym samolotem. Na dodatek brał na pokład rodzinę i przyjaciół. Jako marszałek miał też na koncie całą serię co najmniej kontrowersyjnych decyzji.
"Newsweek" podaje, iż Nawrocki odmówił wzięcia Kuchcińskiego do nowej kancelarii. Sam Kuchciński nie chciał o tym z dziennikarzami rozmawiać. w tej chwili jest szeregowym posłem.
Wiadomo, iż realizowane są przygotowania do "meblowania" nowej kancelarii prezydenta. Kto się w niej znajdzie? PiS miał nadzieję, iż znajdzie się w niej miejsce dla przynajmniej części sprawdzonych działaczy. W końcu to PiS płacił za kampanię Nawrockiego, on ją organizował i usilnie promował swojego kandydata.
Widać jednak, iż Karol Nawrocki jest niespecjalnie skory do współpracy.
– On nie będzie do końca marionetką Kaczyńskiego. Tutaj byłbym ostrożny. Jest bardzo ambitny i nie widzę go w tej roli – mówi naTemat Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący gdańskiej Lewicy, który przed laty blisko współpracował z Karolem Nawrockim. Razem działali w jego rodzinnej dzielnicy.
– Widzę go raczej w roli gościa, który będzie chciał zastąpić Kaczyńskiego – dodaje.
Jak pisze "Newsweek" Nawrocki był trudny we współpracy już w trakcie kampanii. Ignorował rady, nie tłumaczył się z afer, forsował własne rozwiązania. To mogło się dla niego źle skończyć, bo wygrał niewielką różnicą głosów.