Nagranie z nim na kongresie PiS wywołało burzę. Mieszkańcy Myślenic: Nieważne, czy tam był diabeł

9 godzin temu
Burmistrz Myślenic od niedzieli jest na ustach całej Polski. To on został uwieczniony na nagraniu, jak celuje rzutką do tarczy z grafiką w barwach flagi Niemiec. Co prawda wytłumaczył, iż "rzutki były wymierzone wyłącznie w karykaturalnego diabła", który też na niej był, ale... – Wstyd dla nas – reaguje młoda kobieta. Oto jak tu ludzie odbierają tu całe zdarzenie. Władysław Kurowski, poseł PiS z Myślenic, przyznaje w rozmowie z naTemat, iż zabawa była trochę niefortunna.


Sprawa nagrania rozpaliła Polaków. Przypomnijmy, Jarosław Szlachetka, burmistrz Myślenic, został nagrany podczas kongresu PiS, który odbywał się 24-25 października w Katowicach.

Nie był jedyny, który bawił się rzutkami. "Fakt" ustalił, iż na konwencji PiS w Katowicach grał nimi też między innymi poseł Jan Mosiński. Ale to burmistrza Myślenic cała Polska zobaczyła, jak celuje do tarczy, na której widnieją barwy flagi niemieckiej i wizerunek diabła.

Krótkie nagranie, które przesłał jej jeden z mieszkańców, udostępniła myślenicka radna KO. "Czy tak powinno to wyglądać na zjazdach partyjnych PiS?" – zapytała Ewa Wincenciak-Walas. W kraju wybuchła burza. Profil Społeczeństwo Obywatelskie Myślenic określił zdarzenie mianem "międzynarodowego skandalu".

Radna z Myślenic o burmistrzu: To nieudolne tłumaczenie


– Jestem zbulwersowana. Jak zobaczyłam to nagranie to aż nie wierzyłam, iż można tak sobie strzelić w kolano i wrzucić taki filmik w media społecznościowe. Burmistrz tłumaczy teraz, iż rzucał w diabełka, który był przyklejony do flagi. Ale umówmy się, jest to totalnie nieudolne tłumaczenie – reaguje w rozmowie z naTemat Ewa Wincenciak-Walas.

Jak mówi, w Myślenicach spotkała się tylko z bardzo negatywnym odbiorem tego zdarzenia.

– Bardzo dużo osób do mnie pisze i dzwoni. Są osoby, które twierdzą, iż należałoby zrobić referendum i odwołać burmistrza za takie zachowanie. Albo iż sam powinien zrezygnować ze stanowiska. Burmistrz nie jest zwykłym obywatelem. Jakby nie było reprezentuje całe miasto i gminę Myślenice. A ludzie nie chcą być tak postrzegani jak on – twierdzi radna KO.

Jak twierdzi, w mediach społecznościowych nie widziała wielkiej obrony burmistrza.

– Wydaje mi się, iż wiele osób nie wypowiada się na ten temat, bo się boją. Wielu woli przemilczeć temat, bo dużo osób pracuje w jednostkach powiązanych z gminą, a różne organizacje boją się, iż nie dostaną dotacji. Ale przypuszczam, iż mieszkańcy nie są zadowoleni z takiego zachowania. Wrogiem jest Rosja. I w takiej sytuacji, robić sobie wrogów jeszcze z naszych partnerów? – pyta.

W dodatku Myślenice są miastem partnerskim niemieckiego miasta Lüdenscheid. Jego delegacja odwiedziła Polskę w lipcu.

"Spotkanie było okazją do pogłębienia naszej wieloletniej współpracy i wymiany doświadczeń. Dziękujemy naszym gościom za wizytę, otwartość i inspirujące rozmowy. Liczymy na dalszy rozwój partnerskich relacji między naszymi miastami" – relacjonował Szlachetka na FB.

– Nie wyobrażam sobie, co teraz będzie. Moim zdaniem burmistrz zamyka nam drogę do inwestycji, gdyby Niemcy chcieli coś u nas robić. Wyobraźmy sobie sytuację odwrotną, iż ktoś z Niemiec rzuca lotkami we flagę Polski. Można sobie wyobrazić, jaka byłaby nagonka w drugą stronę. Przecież to byłaby III wojna światowa – uważa radna.



Poseł PiS o zabawie na kongresie: Byłem zachęcany, odmówiłem


Na Jarosława Szlachetkę spadła lawina krytyki. On sam zareagował na FB: "Rzutki były wymierzone wyłącznie w karykaturalnego diabła – i tylko tyle. Nie była to żadna flaga ani żaden symbol narodowy. Każde inne sugestie to manipulacja".

Pod wpisem wczoraj znalazło się kilka ponad 20 komentarzy polityków PiS i innych zwolenników.

"Skandal to były "polskie obozy śmierci" i Nord Stream 2!", "TUSK zadłuża Polskę 600 tysięcy złotych na MINUTE a TVN kręci aferę z rzutkami do diabła", "Panie Burmistrzu nie przejmuj się pierdołami za dobrze ci idzie w Myślenicach", "Chciałbym żeby taka ożywiona dyskusja dotyczyła nowej trasy S7 albo sytuacji szpitala" – tak m.in. wzięli go w obronę.

– Nie ma co dyskutować, czy tam był diabeł, czy nie. To kompletnie nie ma znaczenia. Przecież wiadomo o co chodziło. Burmistrz pewnie nie był jedyny, który rzucał do tarczy, ale akurat zdjęcie zrobiono jemu. Może miał pecha. Ale to nie powinno mieć miejsca – oburza się jeden z mieszkańców.

Władysław Kurowski, poseł PiS z Myślenic, który dobrze zna burmistrza Szlachetkę, reaguje w rozmowie z naTemat:

– Widziałem oświadczenie pana burmistrza, w którym mówi, iż ta zabawa była wymierzona w karykaturę diabła. Niemniej była ona trochę niefortunna. Można dopatrywać się w niej pewnej niefrasobliwości. Organizatorzy też pewnie nie do końca przemyśleli, iż tak może to wyglądać.

Jak zaznacza, nie chce oceniać udziału w tym zdarzeniu. Daje wiarę temu, co burmistrz napisał w oświadczeniu i podkreśla, iż na pewno nie była to kwestia tylko jego osoby, gdyż więcej osób na pewno brało udział w tej zabawie.

Poseł PiS przyznaje, iż sam był do niej zachęcany, ale odmówił udziału.

– Mogę powiedzieć, iż byłem zachęcany. Natomiast nie uległem presji uczestników, czy organizatorów. Rzutki są bardzo fajnym i popularnym sportem. Na tarczy była też faktycznie grafika z diabełkiem. Człowiek powinien ważyć pewne rzeczy. Ja nie uczestniczę w czymś, co może mieć konsekwencje w przyszłości. Takie, których do końca można nie przewidzieć. Albo można je przewidywać, ale w scenerii zabawowej nie zdawać sobie z nich sprawy – mówi.

W myślenickich mediach społecznościowych spotkał się raczej z negatywnymi reakcjami na to zdarzenie. Być może, jak uważa, to przeciwnicy burmistrza tak reagują.



Gmina Myślenice bastionem PiS. "Ale miasto nie"


Myślenice to bastion PiS. Jednak nie samo miasto – co mocno zaznaczają nasi rozmówcy.

– W mieście Myślenice większość mieszkańców jest anty-PiS. Nie jest to wielka różnica, ok. 55:45, ale zawsze. Natomiast w gminie Myślenice i okolicznych wioskach PiS wygrywa zawsze – taką przedstawiają nam strukturę polityczną regionu.

Jeden z mieszkańców dodaje: – PiS w gminie stoi mocno. W obrębie miasta gorzej, ale wsie są bardzo za PiS. Zwłaszcza trzy, dzięki którym burmistrz wygrał wybory. Tam pan Szlachetka jest guru. Ma prezencję. Jest wysoki. Sporo zrobił. To nagranie pewnie mu zaszkodzi, ale fanatycy PiS będą uważać, iż jest to atak na biednego pana Jarosława.

Inny z rozmówców przewiduje, iż dla większości ludzi w gminie sprawa nagrania nie będzie miała kompletnie żadnego znaczenia.

– A choćby wręcz przeciwnie. W mieście oceniają go źle, na wsiach dobrze. Narracja o wrogich Niemcach trafia tu na podatny grunt. Uważam, iż będzie to odebrane pozytywnie przez elektorat PiS, czyli większość mieszkańców gminy. Dla burmistrza Szlachetki będzie to jeszcze na plus – podejrzewa.

Z naszych rozmów wynika jednak, iż być może niekoniecznie. Choć, jak zauważa jedna z młodych mieszkanek, wszystko jest możliwe. – Na dwoje babka wróżyła. Widzieliśmy już przecież, jak różne afery wychodziły w kampanii prezydenckiej. I efekt był odwrotny – przypomina.

Czy mieszkańcom Myślenic podoba się zachowanie burmistrza


Oto jedna z wiosek w gminie Myślenice, gdzie wygrywa PiS. Wszyscy proszą o anonimowość.

– Nie będę w tej sprawie zabierać głosu. Chcę mieć spokój. Nam zależy na dobrej współpracy z urzędem – słyszę głosy.

Ale tak po ludzku, podoba im się taka zabawa na konwencji PiS? Odpowiadają dyplomatycznie:


– Po ludzku powiem tylko tyle, iż niesmak takie coś robi.

– Każdy działa na swoją reputację i swój wizerunek.

– Nie przystoi burmistrzowi takie zachowanie.

Jedna z mieszkanek twierdzi, iż wśród mieszkańców jest oburzenie.

– Słychać to w rozmowach. Ale większość ludzi woli zostać anonimowa i nie komentować tego na forach, bo różnie może to być odbierane. Dużo osób nie wypowiada się na ten temat oficjalnie – mówi.

– Ludzie są oburzeni i zaskoczeni, iż taka zabawa w ogóle się pojawiła. Mówią, iż takiego zachowania nie powinno być. I jeszcze ze strony burmistrza, który powinien dawać przykład. Pan burmistrz robi też dużo dobrych rzeczy, nie można powiedzieć. Ale takie zachowanie? To się odbija też na nas. Wstyd dla nas – dodaje.

– Ale burmistrz wytłumaczył, iż chodziło tylko o karykaturalnego diabła ... – sugeruję.

– Przecież widać, jakie kolory są pod nim. A to, czy na kolorach flagi jest diabełek, aniołek, a może świnka albo krówka to nie ma żadnego znaczenia. To tylko wymysł tych, którzy w barwy flagi wrzucili taki rysunek. Burmistrz to nasz reprezentant. A teraz ludzie w Polsce odbierają nas przez pryzmat jego zachowania – odpowiada.

Burmistrz Myślenic jest blisko z Szydło, Obajtkiem, Bochenkiem


Jarosław Szlachetka, rocznik 1983, jest burmistrzem Myślenic od 2018 roku. Wcześniej, w 2015 roku został posłem z ramienia PiS. A jeszcze wcześniej był radnym oraz wicewójtem Pcimia. Dokładnie – był zastępcą Daniela Obajtka, a potem jego pełnomocnikiem.

"Działacz organizacji katolickich i sportowych, został także przewodniczącym Klubu "Gazety Polskiej" w Myślenicach" – pisze o nim Wikipedia. Niedawno na przykład ogłoszono, iż jego decyzją w klasach trzecich szkół podstawowych w gminie Myślenice dzieci będą uczęszczać na dodatkową lekcję religii w ramach kółka biblijnego. "Na ten cel ze środków publicznych przeznaczonych zostanie 200 tys. zł" – podał lokalny portal MiastoInfo.



– Jego kariera zaczęła się od tego, iż był asystentem posła Marka Łatasa. Potem został szefem PiS w Myślenicach i tak to poszło dalej. Blisko jest z Szydło, Obajtkiem, Bochenkiem. Szydło to jak taka mama dla Szlachetki – relacjonują nasi rozmówcy.

Jeden z nich mówi o nim: – Taki partyjniak. Ma kontakty na górze.

Ludzie wspominają, iż pomagał w kampanii Nawrockiego, iż robił duże spotkania. Że Beata Szydło też często była w Myślenicach, i Andrzej Duda też był tu wielokrotnie. – Jego portret wisi w gminie – mówi jeden z mieszkańców.

Mieszkańcy Myślenic: Szlachetka pewnie będzie chciał startować do Sejmu


Teraz wszyscy podejrzewają, iż w 2027 roku burmistrz będzie chciał startować do Sejmu. I z tego powodu tak widać go było na kongresie PiS.

Szlachetka pokazał też takie zdjęcia.



– Na pewno to nagranie trochę mu podetnie skrzydła. Pewnie teraz pluje sobie w brodę, bo jest burmistrzem drugą kadencję i w 2027 roku prawdopodobnie będzie chciał kandydować do Sejmu – uważa jeden z mieszkańców.

Inny komentuje: – To inteligentny człowiek. Zawszy był bardzo ostrożny, dlatego zaskoczyło mnie jego zachowanie. Myślę, iż chodzi o start w wyborach i walkę o miejsce na liście. Uważam, iż po prostu robi sobie odpowiednią drogę, żeby wystartować w wyborach parlamentarnych.

Ewa Wincenciak-Walas podsumowuje tak: – Moim zdaniem było to podlizywanie się Kaczyńskiemu.

Idź do oryginalnego materiału