Minister Funduszy odcina się od Giertycha: “Dla mnie liczy się demokracja. Nic nie wskazuje na inny wynik”

dzienniknarodowy.pl 7 godzin temu
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, od 2023 roku minister funduszy i polityki regionalnej w trzecim rządzie Donalda Tuska oraz od 2024 wiceprzewodnicząca Polska 2050, nie kryje swojego zaangażowania w obronę demokratycznych wartości.

W rozmowie w Radiu ZET zdecydowanie odcięła się od sugestii Romana Giertycha i zapewniła, iż gotowa jest mówić prawdę, choćby jeżeli będzie to kosztować ją „stołek”.

„Ja już powiedziałam, iż ja postów pana Giertycha nie lajkuję, tak to mogę najdelikatniej ująć, jak mogę, dla mnie liczy się demokracja, dla mnie to jest wartość” .

Podkreśliła, iż Polska 2050 weszła do polityki jako nowa formacja przede wszystkim po to, by bronić i budować demokrację.

— „Jeżeli mnie to ma kosztować stołek, iż mówię prawdę, to nic mnie to nie obchodzi, będę mówić prawdę” — zadeklarowała minister .

W rozmowie pojawił się też wątek wątpliwości dotyczących wyników wyborów. Pełczyńska-Nałęcz odniosła się do fal krytyki, które pojawiły się na Twitterze pod hasłem #SilniRazem, i przywołała dostępne statystyki:

„Jeżeli Silni Razem rzucą się na mnie na Twitterze, nic mnie to nie obchodzi, bo ja mówię, takie jak są fakty i każdy głos musi zostać uszanowany, to jest bez dwóch zdań, ale wszystkie rzetelne statystyki naprawdę ekspertów od statystyki wyborczej, dostępne w internecie, opublikowane, pokazują, iż dzisiaj nie ma i nic nie wskazuje, iż mógłby być inny wynik” .

Minister, odwołując się do szczegółowych analiz, wyliczyła m.in., iż w ponad 130 obwodach było mniej głosów na jednego z kandydatów w drugiej turze niż w pierwszej, zaś różnica rzędu 370 tys. głosów w skali kraju wyklucza możliwość „zamachu na wolę wyborców”. Podkreśliła również, iż każda nieprawidłowość powinna być wyjaśniona, ale jednocześnie zwróciła uwagę, iż procedury wyborcze – z podpisami każdego członka komisji – gwarantują ważność rezultatów.

Jej stanowisko jest jasne: jako socjolog i polityk stoi na straży transparentności i poszanowania głosu obywateli. Bez względu na naciski ze strony opozycyjnych grup na platformach społecznościowych czy publiczne kontrowersje, Pełczyńska-Nałęcz nie zamierza milczeć. Twierdzi, iż dla niej i dla Polski 2050 najważniejsza jest stabilność demokratycznych instytucji oraz zaufanie do systemu wyborczego.

Idź do oryginalnego materiału