Bon ciepłowniczy miał wspomóc domowy budżet, by podwyżki cen ciepła systemowego były jak najmniej dotkliwe. Jak się jednak okazuje, część mieszkańców regionu nie kwalifikuje się do uzyskania takiego wsparcia. I to nie ze względu na majętność społeczeństwa.
Arkadiusz Ponikowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Kielcach tłumaczy, iż oprócz kryterium dochodowego, w ustawie o bonie ciepłowniczym zapisano również dolną granicę ceny, wynoszącą 170 zł netto za GJ energii.
– Ceny w Kielcach są poniżej tego progu. o ile tego progu nie osiągamy nikt z naszych odbiorców nie jest uprawniony do otrzymania bonu ciepłowniczego – mówi Arkadiusz Ponikowski.
Do ponad 90 proc. odbiorców MPEC dostarcza ciepło wyprodukowane przez PGE Elektrociepłownię Kielce. Jednoskładnikowe ceny ciepła netto dla odbiorców zasilanych z tego systemu kształtują się od ok. 141 do kilka ponad 161 zł netto za GJ.
– W tej sytuacji PGE EC Kielce tę taryfę przygotowuje oddzielnie, a MPEC przygotowuje wyłącznie taryfę przesyłową. Udział w cenie ciepła przedstawia się następująco. Około 80 proc. stanowi wytwarzanie, a 20 proc. wszystkie koszty, które spółka ponosi na przesłanie ciepła do odbiorców – informuje prezes MPEC.
Podobnie sytuacja wygląda w Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która posiada własny Zakład Energetyki Cieplnej. Tam, jak informuje prezes Anna Pyk, jednostkowa cena ciepła waha się od blisko 108 zł do ponad 150 zł.
– Nie mieliśmy tarczy osłonowej i wdrożyliśmy szereg działań, które narzuciły na nas pewną dyscyplinę finansową. W jakiś sposób poradziliśmy sobie dobrze z tą sytuacją. Nasi mieszkańcy nie będą mogli korzystać z bonu, bo ciepło mają tanie – przekonuje Anna Pyk.
Projekty nowych stawek taryfowych za ciepło, spółki zajmujące się produkcją i przesyłem energii, powinny zgłosić do Urzędu Regulacji Energetyki na przełomie listopada i grudnia tego roku. Niewykluczone, iż podwyżki, które mogłyby wejść w życie po 1 lutego 2026 roku, również nie będą pozwalały mieszkańcom Kielc na skorzystanie z bonu ciepłowniczego.
– Nie zakładałbym dzisiaj, iż będą na terenie miasta odbiorcy uprawnieni do bonu ciepłowniczego. Wszystko wskazuje na to, iż będziemy pod progiem cenowym – twierdzi Arkadiusz Ponikowski.
Bon ciepłowniczy, w swoim założeniu, miał być wypłacany w kwocie od 500 zł do 1750 zł, w zależności od wysokości cen ciepła systemowego, za okres od 1 lipca do 31 grudnia br. oraz od 1000 zł do 3500 zł za cały 2026 rok.