Komisja Europejska wszczęła śledztwo w sprawie firmy Microsoft. Powodem jest podejrzenie o nadużywanie pozycji dominującej na rynku aplikacji biurowych.
KE wszczęła postępowanie, które może zaważyć na przyszłości modelu pakietowego giganta technologicznego. Złożone przez Microsoft zobowiązania mają zapobiec formalnym zarzutom, ale nie brak głosów, iż to za mało i zbyt późno.
Wiązanie Teams z Office jako bariera konkurencji
Od kwietnia 2019 r. Microsoft oferował swoje popularne narzędzie do komunikacji — Teams — jako integralną część pakietów Office 365 i Microsoft 365 dla firm.
Praktyka ta, choć skuteczna biznesowo, stała się przedmiotem wnikliwej analizy Komisji Europejskiej. W jej ocenie może ona stanowić naruszenie art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz art. 54 Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym.
Formalne postępowanie antymonopolowe wszczęto 27 lipca 2023 r., po skargach złożonych przez Slack Technologies (obecnie należące do Salesforce) oraz Alfaview GmbH. Komisja wstępnie ustaliła, iż wiązanie Teams z innymi aplikacjami biurowymi utrudniało dostęp konkurencyjnych rozwiązań do rynku i sztucznie podtrzymywało dominację Microsoftu w segmencie systemu SaaS.
Śledztwo ujawniło również, iż działanie to pogłębiały trudności z interoperacyjnością, czyli możliwością integracji aplikacji konkurencyjnych z produktami Microsoft. W rezultacie Teams zyskał uprzywilejowaną pozycję, niekoniecznie dzięki jakości, ale dzięki mechanizmowi dystrybucji.
Zobowiązania Microsoftu: reakcja czy unik?
W odpowiedzi na zarzuty Komisji Microsoft zaproponował szereg zobowiązań mających zniwelować skutki swojego dotychczasowego postępowania. Propozycje te obejmują m.in.:
- wprowadzenie do sprzedaży wersji Office 365 i Microsoft 365 bez Teams, i to po niższej cenie,
- umożliwienie klientom zmiany dotychczasowych planów na wersje bez Teams — także w trakcie trwania umowy,
- zapewnienie interoperacyjności konkurencyjnym usługom, w tym możliwości integracji ich produktów z Wordem, Excelem i PowerPointem,
- ułatwienie migracji danych z Teams do innych platform.
Zobowiązania miałyby obowiązywać przez 7 lat, z wyjątkiem części dotyczącej interoperacyjności i przenoszenia danych, które obowiązywałyby przez dekadę. Komisja przewiduje powołanie niezależnego powiernika monitorującego, który będzie rozstrzygać ewentualne spory oraz raportować postępy we wdrażaniu uzgodnień.
Choć z punktu widzenia prawa konkurencji propozycje te wpisują się w standardy art. 9(1) rozporządzenia 1/2003, pojawia się pytanie, czy są one wystarczająco daleko idące, by rzeczywiście przywrócić uczciwe warunki gry.
Krytyczne głosy: „reformowanie” modelu pakietowego czy jego utrwalanie?
Sama idea modelu pakietowego, który scala różne aplikacje w jedną ofertę, nie jest nowa. Microsoft od lat opiera swoją strategię na łączeniu produktów w pakiety. W erze SaaS, gdzie najważniejsze znaczenie ma elastyczność i łatwość integracji, zbyt silne powiązanie funkcji może jednak działać jak bariera wejścia dla nowych graczy.
Z perspektywy konkurencji na rynku aplikacji do komunikacji i współpracy — Teams, Zoom, Slack, Webex — istotne jest nie tylko, co użytkownik otrzymuje, ale w jaki sposób i za jaką cenę.
Automatyczne dodanie Teams do już istniejących planów subskrypcyjnych oznaczało, iż wielu klientów rezygnowało z rozważenia innych opcji, choćby jeżeli byłyby one technologicznie bardziej dopasowane do ich potrzeb.
Choć Microsoft zaoferował tańsze wersje pakietów bez Teams, niektórzy eksperci zauważają, iż różnice cenowe mogą nie być na tyle istotne, by realnie zmienić zachowania konsumenckie.
Dodatkowo Microsoft zobowiązał się nie oferować wyższych rabatów na Teams niż na pakiety bez niego — co teoretycznie ma zabezpieczać równowagę, ale w praktyce może być trudne do weryfikacji.
Rynek ma głos: test rynkowy jako narzędzie kontroli
Zgodnie z art. 27(4) rozporządzenia 1/2003, Komisja musi przeprowadzić tzw. test rynkowy — czyli zaprosić zainteresowane strony do komentowania proponowanych zobowiązań. Jest to etap kluczowy, bo dopiero opinie konkurentów, klientów i ekspertów pozwolą ocenić, czy deklaracje Microsoftu odpowiadają na realne problemy rynku.
Jeśli test rynkowy wypadnie pozytywnie, Komisja może przyjąć decyzję czyniącą zobowiązania prawnie wiążącymi — bez formalnego stwierdzenia naruszenia prawa. Taka decyzja nie zamyka jednak drogi do dalszych dochodzeń w przypadku nieprzestrzegania warunków. W skrajnych przypadkach, Komisja może nałożyć na Microsoft grzywnę w wysokości choćby 10 proc. światowego obrotu firmy — bez konieczności wykazywania naruszenia przepisów antymonopolowych.
Gra toczy się o zasady na rynku SaaS
Model subskrypcyjny, oparty na chmurze, to przyszłość nie tylko systemu biurowego, ale szeroko rozumianych usług cyfrowych. Przypadek Microsoftu i Teams pokazuje, jak łatwo dominujący gracz może wykorzystać swoją pozycję do rozszerzenia wpływu na inne segmenty rynku.
Komisja Europejska, badając praktyki Microsoftu, staje nie tylko w obronie uczciwej konkurencji, ale również próbuje wyznaczyć ramy odpowiedzialności dla gigantów technologicznych w erze cyfrowej integracji.
Obecna sprawa to zatem nie tylko walka o to, czy Teams był „za darmo” czy „zbyt wygodnie”, ale test tego, jak skutecznie działa unijny system ochrony konkurencji w realiach XXI wieku.