W sprawie mieszkania Karola Nawrockiego są dwie lekcje: państwo nie powinno budować ani posiadać mieszkań, bo prowadzi to do patologii – ocenił Sławomir Mentzen (Konfederacja). Po drugie Nawrocki świetnie pokazał na czym w praktyce polega państwo opiekuńcze: biedni stają się biedniejsi, politycy się bogacą – dodał.
Pod koniec kwietnia Onet ujawnił, iż Nawrocki wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w „Super Expresie”, jest właścicielem dwóch mieszkań – a nie jednego. W poniedziałek portal opublikował kolejny artykuł, z którego wynika, iż drugie mieszkanie Nawrockiemu i jego żonie Marcie – w 2017 r. przekazał 80 – latek Jerzy Ż., którym Nawrocki miał się opiekować w zamian za przejęty lokal. Jak podkreślił portal, w tej chwili mężczyzna znajduje się w państwowym Domu Opieki Społecznej, a Nawrocki się nim „nie opiekuje, ani mu nie pomaga”.
Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen na platformie X ocenił, iż mamy tu dwie ważne lekcje. – Po pierwsze. Państwo nie powinno budować ani posiadać mieszkań, bo prowadzi to do patologii. Politycy i inni ludzie z układami po prostu z czasem te mieszkania przejmują za bezcen, a my wszyscy za to płacimy. Po drugie, Nawrocki świetnie pokazał na czym w praktyce polega państwo opiekuńcze. Opieka polityków polega na tym, iż biedni stają się jeszcze biedniejsi, politycy się na tym bogacą, a ludzi, którymi mieli się opiekować mają głęboko w czterech literach – podkreślił.
„Dlatego nie wystarczy zmienić świnie przy korycie. Trzeba usunąć koryto, osuszyć bagno, zmienić ten system, wprowadzić równe dla wszystkich zasady, bez żadnych bonifikat, zniżek i preferencji, bo służyć one będą przede wszystkim politykom i innym cwaniakom” – ocenił polityk.
Zdaniem Mentzena, Nawrocki „obszedł zakaz sprzedaży mieszkania komunalnego osobie nieuprawnionej”. Jak dodał, wszedł on w układ ze starszym, samotnym i schorowanym mężczyzną, który się pewnie do niego zgłosił po pomoc. Ocenił, iż Nawrocki przejął mieszkanie Jerzego Ż. i nie wywiązał się z obietnicy opieki.
Mentzen argumentował, iż Jerzy Ż. miał prawo do wykupu mieszkania komunalnego „za ułamek wartości”. – „Nawrocki przekazał mu na to pieniądze, a następnie, po pięcioletniej karencji przejął mieszkanie. W zamian miał się zobowiązać do dożywotniej opieki nad starszym mężczyzną” – napisał polityk Konfederacji. Podkreślił, iż Nawrocki „tak się Jerzym Ż. opiekował”, iż o jego pobycie w domu opieki społecznej dowiedział się dopiero w poniedziałek z mediów. „Do tego kłamał, mówiąc, iż ma tylko jedno mieszkanie” – zaznaczył.
„Co śmieszne, atakują go za to platformersi, których partia doprowadziła do tego, iż przez lata reprywatyzowano kamienice w Warszawie na rzekomo jeszcze żyjących 150-latków” – podkreślił kandydat Konfederacji. Według niego, politycy PO i PiS są „bandą cwaniaków”, którzy „na granicy prawa, a już na pewno poza granicą moralności, będą wykorzystywać każdą okazję do zarobienia pieniędzy kosztem społeczeństwa”. „Pazerność jednych i drugich kilka się różni” – dodał.
Jak ocenił Mentzen, mimo iż Nawrocki nie był wcześniej politykiem, „pokazał, iż świetnie się w tym zawodzie odnajdzie”.
Apelował, by 18 maja zagłosować w wyborach prezydenckich i zakończyć „ten patologiczny duopol, który od 20 (lat) łupi Polaków i żeruje na naszym majątku!”
Nawrocki w poniedziałek po południu zadeklarował, iż upubliczni swoje oświadczenie majątkowe, jeżeli będzie taka możliwość prawna. Dodał, iż jego współpracownicy kontaktują się z Sądem Najwyższym, aby „to oświadczenie pozyskać i opublikować”.
Odnosząc się do pytań dotyczących tego, w jaki sposób wszedł w posiadanie wspomnianego mieszkania, Nawrocki powiedział, iż opiekował się „starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był jego sąsiadem”. – Wspomagałem go, jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie. To są dowody na to, iż tego człowieka przez wiele lat wspierałem, mimo iż nie miałem wówczas ani stabilnej pracy ani możliwości finansowych – przekonywał.
Rzeczniczka sztabu Nawrockiego Emilia Wierzbicki w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu napisała, iż Jerzy Ż. to sąsiad Karola Nawrockiego, któremu ten od wielu lat pomagał oraz iż to on przekazał mężczyźnie pieniądze na wykup mieszkania, które ten obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc.
Zaznaczyła, iż Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy. „Kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. (…) Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie” – napisała w oświadczeniu.