Marcin Bogdan: KPO nie dla idiotów

solidarni2010.pl 22 godzin temu
Felietony
Marcin Bogdan: KPO nie dla idiotów
data:12 sierpnia 2025 Redaktor: GKut

Pandemia COVID-19 stanowi cały czas pewnego rodzaju tajemnicę. Nie wiadomo czy była naturalna, czy została wywołana sztucznie. Czy przyjęte obostrzenia i restrykcje były konieczne, czy wprowadzano je pod wpływem nadmiernej paniki, a może wręcz testowano w ten sposób społeczne reakcje? Ale jedno jest pewne, pandemia, a raczej zastosowane restrykcje, spowodowały ogromne szkody w gospodarkach państw europejskich, w tym Polski.

Dlatego Unia Europejska powołała Fundusz Odbudowy, którego celem jest wsparcie odbudowy gospodarek państw członkowskich po pandemii oraz zwiększenie ich odporności na przyszłe kryzysy. W ramach tego europejskiego programu Polska stworzyła Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który określa, w jaki sposób nasz kraj zamierza wykorzystać środki finansowe na realizację reform i inwestycji. Środki niemałe, bo Polska uzyskała prawo pozyskania blisko 60 mld euro. Pozyskania wprawdzie głównie na zasadzie pożyczek, ale długoterminowych i nisko oprocentowanych.

Jednak Unia Europejska arbitralnie blokowała wypłatę Polsce należnych jej środków i kwestia ta stała się kluczowym elementem sporu politycznego i kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. W jednym z wystąpień Donald Tusk mówił emocjonalnie: „58 mld euro. To właśnie takie pieniądze, trudne przecież do wyobrażenia, czekają na Polskę, czekają na Polaków w Europie. Od pół roku te pieniądze powinny płynąć do waszych firm, do waszych budżetów rodzinnych. Jedyny powód dla którego po te pieniądze nie możecie sięgnąć to jest rząd PiSu. Ale polskich rodzin, polskich firm nie stać na takie idiotyzmy. Tak proszę państwa, to jest nie do zrozumienia. To nie są patrioci, to są idioci.

Mocne i chwytliwe słowa. Wyborcy uwierzyli Tuskowi i odsunęli „idiotów” od władzy. No i pieniądze popłynęły, ale nie tak od razu jak Tusk obiecywał. Na jakieś konkrety musieliśmy czekać ponad półtora roku. I oto teraz, po powołaniu rzecznika rządu, koalicja 13 grudnia pochwaliła się, iż pieniądze popłynęły. Opublikowano mapkę, by zobrazować w jakie regiony kraju trafiły środki z KPO. Mapka była interaktywna. Można było kliknąć i dowiedzieć się kto „sięgnął po te pieniądze” i na jaki cel popandemiczny zostały środki z KPO przyznane. I tu trzeba przyznać Tuskowi rację, iż po środki z KPO nie sięgnęli idioci. Sięgnęli głównie prominentni działacze PO, ich rodziny a także znajomi. Sięgnęli, rzecz by można gremialnie. Jak wyznała podczas jednego z wywiadów poseł Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Królak, w regionie w którym mieszka: „połowa albo i większość jej znajomych, rodziny dalszej i bliższej, też dostała dofinansowanie w ramach KPO”. No dobrze, ktoś powie, takie są prawa dżungli, czy ładniej rzecz ujmując, takie są przywileje władzy. Ważne, iż pieniądze trafiły do Polski, iż zasiliły gospodarkę, iż zaczniemy wychodzić z kryzysu. Spójrzmy zatem na co wypłacono środki z KPO. Kilka przykładów:

„Na aplikację do układania planu treningowego - 532 tysięcy złotych”

„Na zdalne treningi personalne - 526 tysięcy złotych”

„Na solarium w pizzerii - 261 tysięcy złotych”

„Na jacht, który jest sposobem dywersyfikacji działalności w branży gastronomicznej - 521 tys. zł.”

Wielu czytelników może się oburzyć, może pomyśleć, gospodarka w kryzysie a pieniądze wydawane są na jachty, na luksusy dla wybranych. Czy ktoś z Państwa może właśnie tak pomyślał? No to przykro mi, bo na antenie TVP profesor Witold Orłowski wyjaśnił: „Analfabeta na to spojrzy i jest przekonany, iż zakup jachtu oznacza zawsze po prostu kupowanie sobie luksusu”. Już się wyjaśniło, dlaczego uzurpatorzy, którzy przejęli władzę w TVP obiecywali czystą wodę. Kto by chciał eleganckim jachtem pływać po mętnej wodzie? A jacht to nie luksus. Wystarczy spojrzeć na parkingi przy osiedlach mieszkaniowych w całej Polsce. Nie ma gdzie samochodu zaparkować, bo wszędzie jachty zacumowane, przepraszam zaparkowane. Tyle, iż kupili je idioci i analfabeci, bo kupili za własne, drobne zaskórniaki, ale własne. A wystarczyło poczekać na pieniądze z KPO, wystarczyło sięgnąć po nie.

Do felietonu wkradła się nuta humoru, zupełnie nieuzasadnionego, sprawy są jak najbardziej poważne. Oto Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin otrzymał z KPO blisko 5 mln złotych na wybudowanie „Laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe w różnych systemach gospodarowania, w tym ekologicznym”. Przecież taki ziemniak może być poddany silnym stresom środowiskowym. Ziemniak nie wie, ani kto go kupi, a tym bardzie kto go będzie, za przeproszeniem, jadł. Może trafić na środowisko prawicowe jak i lewicowe, lub nie daj Boże liberalne. I może zdębieć. Albo może trafić do żurku, a ten żurek zechce zjeść minister Żurek co ma starte uzębienie. I też ziemniak może zdębieć. Ziemniaki zatem muszą być tolerancyjne na wszelkie środowiskowe stresy.

Prymas Tysiąclecia Stefan Kardynał Wyszyński wypowiedział kiedyś jakże ważne słowa: „Drodzy moi! Ja tylko was pytam. Nie czynię wymówek. Nie oskarżam. Ja tylko pytam: jakiej chcecie Polski?”. Ja pozwolę sobie w ślad za słowami Prymasa Tysiąclecia zadać inne pytanie, pytanie na współczesne czasy: Drodzy moi! Ja tylko was pytam, ja tylko pytam, czy wy w ogóle chcecie Polski? Czy chcecie istnienia Polski, czy raczej chcecie ją rozkraść i zniszczyć dla zaspokojenia własnych zachcianek? Sumień nie macie? Ktoś może tłumaczyć i usprawiedliwiać, iż skoro dawali pieniądze, to grzechem było ich nie wziąć. Dawali? Każdemu? To dlaczego odrzucono wnioski szpitali, odrzucono wnioski o dofinansowanie zakupu foteli do chemioterapii, pomp do leków czy aparatur USG, a przyznano dofinansowanie dla burdeli zwanych dla niepoznaki klubami swingersów? W mediach pojawiły się komentarze, iż skrót KPO oznacza Koryto Platformy Obywatelskiej, iż KPO to Kompromitacja Platformy Obywatelskiej.

Jedna i druga interpretacja skrótu KPO wydaje się uzasadniona. Przyjrzyjmy się następstwom zdarzeń:

  1. Jeszcze przed ogłoszeniem naboru wniosków na finansowanie z KPO pojawiło się mnóstwo chętnych na zakup spółek, które poniosły straty w wyniku pandemii. „Przewidujący inwestorzy” kupowali za bezcen spółki od właścicieli, którzy w wyniku pandemii ponieśli straty i znikąd nie mogli doczekać się żadnej pomocy.
  2. Na te spółki nowi właściciele otrzymywali fundusze z KPO. Pieniądze te trafiły do kieszeni prywatnych właścicieli spółek jako pożyczki zaciągnięte w Unii Europejskiej, ale nie przez nich, tylko przez Skarb Państwa. Czyli za przysłowiowy jacht pożyczki nie będzie zwracał jego nabywca, tylko my wszyscy, całe społeczeństwo.
  3. I co najciekawsze, Unia Europejska jeszcze nam nie przekazała środków na te projekty. Pieniądze zostały wypłacone „beneficjentom” z budżetu państwa, akonto przyszłych środków z KPO. Zamiast budowy CPK, zamiast zreformowania służby zdrowia, zamiast zrealizowania prorozwojowych inwestycji, rząd przekazał kolesiom kasę na jachty i inne uciechy. Kolesiom, bo jakimś zbiegiem okoliczności środki z KPO dostawały osoby, które wspierały finansowo kampanie wyborcze PO czy też Rafała Trzaskowskiego. Jak ktoś wpłacił 20 tys. na kampanię to dostał 500 tys. na jacht.

Ale jest też nutka optymizmu, czy może raczej wskazówka na przyszłość. W segmencie KPO Kultura dofinansowanie otrzymał wniosek zakładający „Inwestowanie w rozwój zawodowy i osobisty w celu przygotowania do studiów za granicą". Może zatem warto kolejne środki z KPO zainwestować w przygotowanie obecnych decydentów do zamieszkania za granicą? Kiedyś to się nazywało banicją. Banicja była formą ochrony porządku prawnego. Porządku prawnego, który jest w tej chwili jawnie gwałcony. I to bez konsekwencji. Może zamiast KPO potrzebne jest KBO – Krajowa Banicja Obywatelska?

Marcin Bogdan


Od redakcji:
Przypomianmy, iż można nabyć książkę Marcina Bogdana "OSTATNIE LATA POLSKI W FELIETONACH"

Osoby, które są zainteresowane posiadaniem książki, prosimy o dobrowolną wpłatę na cele statutowe Stowarzyszenia Solidarni2010 oraz przesłanie informacji na adres [email protected]

Oto nr konta:

67 2490 0005 0000 4520 4582 2486

Książka wydana została staraniem i środkami członków Stowarzyszenia Solidarni 2010 w ramach działań statutowych.

Idź do oryginalnego materiału