Na koniec obiecał być strażnikiem konstytucji, chyba prostytucji. Co on może innego obiecać kobietom? Burdele plus? Młodym ustawki, a seniorom wypad do DPS i lichwę? W takim tempie kompromitacji, gdy nikogo już nie dziwi bicie ludzi przez kandydata na prezydenta, nie zaszkodzi mu nawet, gdyby ktoś powiedział, iż bije żonę. A dlaczego by nie? Konfederaci uznaliby to za przetrzepanie własności i zachętę do głosowania. Tym razem Karolek nie chwalił się, iż jest bardziej męski od Rafała, co brzmiało jakby ogłaszał: "Mam brudne skarpetki".
Żeby przypodobać się swoim wyborcom, obiecywał nie popierać Zielonego Ładu, zwołałby w tej sprawie referendum. Na pewno jego wyborcy głosowaliby za wdychaniem własnych pierdów. Bo najważniejsze jest odzyskanie godności, czyli niszczenie prawa, tolerancji i klimatu. Prawdziwy Polak pójdzie tylko do zadymionego kadzidłem i smogiem nieba.
Nawrocki podskakujący przy pulpicie słabł w miarę debaty. Pisowcy uważają, iż ich kandydat wygrał - bo mówił, uśmiechał się i nic do niego nie docierało. Tak działa przedmóżdże chrześcijaństwa.
Jeżeli on wygra, Kaczyński będzie żył 100 lat, albo dłużej, póki nie powsadza wszystkich swoich wrogów i nie doczeka końca ich wyroków. Dla niego władza to zemsta. Dla nas ostatnie wybory - 1 czerwca, jeżeli nie zagłosujemy na Trzaskowskiego.
Cały tekst na profilu Manueli Gretkowskiej na Facebooku.