Liczba godzin lekcji religii w szkołach od paru miesięcy jest kością niezgody między Episkopatem, Ministerstwem Edukacji Narodowej i Trybunałem Konstytucyjnym. Tymczasem pracownia Opinia24 zapytała Polki i Polaków o ich zdanie w tym temacie.
Poparcie dla jednej lekcji religii w szkołach
"Liczba lekcji religii w szkołach powinna się zmniejszyć do jednej godziny tygodniowo" – to stwierdzenie poparło 54 proc. (35 proc. "zdecydowanie się z tym zgadza", a 19 proc. "raczej się zgodziło").
Przeciwnych było 28 proc. badanych, natomiast 18 nie ma w tej sprawie wyrobionej opinii. "Postulat ten częściej w zdecydowany sposób popierają kobiety – 39 proc., osoby w wieku 50-59 lat – 45 proc., osoby z wykształceniem wyższym – 42 proc. oraz wyborcy Koalicji Obywatelskiej – 67 proc." – czytamy w wynikach.
Konflikt między MEN a TK
Przypomnijmy: 3 lipca TK w składzie Bogdan Święczkowski, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz uznał, iż rozporządzenie MEN z 17 stycznia 2025, które zmniejsza liczbę szkolnej katechezy z dwóch godzin lekcyjnych w tygodniu do jednej (i to tylko na pierwszej lub ostatniej lekcji) jest niezgodne z konstytucją. Jako powód został podany fakt, iż rozporządzenie podjęto bez porozumienia z Kościołem i nie uwzględniono stanowiska Episkopatu.
– To jest próba destabilizacji systemu oświaty, gdzie grupa udająca trybunał, wraz z biskupami, podważa działanie rządu. Zapominają, iż to nie oni kierują państwem i nie mogą się pogodzić z tym, iż działamy zgodnie z prawem i tym, co obiecaliśmy naszym wyborcom. Wybory wygrała koalicja 15 października, nie biskupi. I nie dla biskupów jest szkoła, tylko dla dzieci i młodzieży – zareagowała na stanowisko TK Barbara Nowacka.
– Podkreślę, były próby porozumienia się z biskupami, ale oni postawili weto. I ich winą jest to, iż do żadnego kompromisu nie doszło – zastrzegła. – Rozporządzenie będzie obowiązywać, my z budżetu państwa będziemy opłacać jedną lekcję religii. Konkordat nic nie mówi o dwóch lekcjach, wymaga tylko, aby państwo takie lekcje organizowało. Ile ich ma być, to już decyzja rządu – skwitowała Nowacka.