Kto miejscowych obroni przed obrońcami

tabloidonline.wordpress.com 5 godzin temu

Sytuacja przeto wygląda mniej więcej tak… Ci, co jeszcze nie tak dawno byli „murem za polskim mundurem” (mogę po nazwiskach, ale nie w tym rzecz, prawda pani Beato?) dziś ten mundur opluwają, wyzywają policjantów i wopistów od bandytów, mówią iż zdradzili Polskę. Z powodów takich między innymi, iż mundur ów nie strzela do uchodźców, jak kiedyś strzelał, tylko stara się wreszcie przestrzegać prawa. No ale Polaka, zwłaszcza tego prawdziwego, ni chuja nie zrozumiesz, choćby po wypiciu butelki wódki. Nie da się.

Ponieważ armia zdradziła, jeżeli dobrze zrozumiałem patriotyczny przekaz, przeto do obrony granic przed uchodźctwem, rzucili się obywatele, zwłaszcza ci specjalnej troski, począwszy od rycerzy Chrystusa, wojowników Maryi a na obrońcach praw pedofilów w sutannach i patokibolach skończywszy.

„Obrońcy” terroryzują mieszkańców nadgranicznych miejscowości i jak na razie nie ma tego odważnego, który by na kopach przywołał ich do porządku. Wbrew doniesieniom Russpubliki a wedle relacji mieszkańców, tłumów uchodźców nie ma, niestety są za to tumany Bąkiewicza. Dochodzi do kradzieży w sklepach, pijani „obrońcy” w jaskrawych kamizelkach wałęsają się po ulicach i zaczepiają ludzi, srają po parkach, szczają w bramach.

Ktoś wyliczył, iż tylko w samym Gubinie „obrońcy” obalili w ciągu weekendu około 240 6-paków piwa, 145 butelek 0,75 litra wódki, zakąszając porcjami narodowego rzecz jasna kebaba w ilości sztuk 2450 (dane niepełne, kilku Turków odmówiło podania precyzyjnych danych ze względów najprawdopodobniej podatkowych). Miało być też pieczenie barana, ale żaden baran się nie zgłosił.
Jest zabawnie, choć miejscowych wcale to nie bawi.

Niestety, tego należało nie spodziewać, bowiem zdecydowana większość z owych „obrońców”, to tacy, których choćby straż miejska nie przyjęłaby do służby ze względu na widoczne defekty fizyczne i mniej widoczne, ale odczuwalne defekty natury intelektualno-psychiatrycznej. Wspomniani Rycerze Chrystusa to jedyna alternatywa podbudowania własnego ego. Zawsze coś, na pielgrzymce jest szansa iż jakiś ksiądz takiemu odciągnie.

Przyznam się iż jestem nieco zdziwiony, iż do tej pory na granicy jeszcze nie odmeldował się prezydent doktor dwojga nazwisk elektor, bo on przecież też z tych, mentalnie to ten sam sort, zawsze mógłby jakiemuś czarnuchowi z dyńki przypierdolić. Zobaczymy, może jeszcze się pojawi (kto wie, może dziewczyny w promocji przywiezie).

Zjawił się natomiast Krzyś Bosak, który w prezencie przywiózł „obrońcom”, 23 komplety analnego dildo wielokrotnego użytku, w kolorze czarnym i różowym. Zapowiada się spoko impreza

No i to tyle na razie. Póki co Rosjanom gratuluję sprawnie prowadzonej wojny informacyjnej. Polak łyka to ze smakiem.

Idź do oryginalnego materiału