"Kraj może zostać przepisany na receptę". Nowatorska kampania hitem

2 godzin temu

"Czy wiesz, iż Szwecja jest pierwszym krajem na świecie, który lekarze mogą przepisać na receptę?" - słyszymy w nowym spocie promującym szwedzką turystykę. Nowa kampania reklamowa promująca kraj zapewnia, iż odwiedzenie go niesie za sobą walory zdrowotne, a na poparcie swojej tezy jej twórcy prezentują szereg badań.

Dlaczego - według reklamodawców - lekarze mają tak bardzo polecać wizytę w Szwecji? "Bo Szwecja jest wypełniona aktywnościami, które sprawiają, iż czujesz się dobrze" - przekonuje w spocie reklamowym kobieta ubrana w biały fartuch, ze stetoskopem przewieszonym przez szyję.

"Wyobraź sobie miejsce, w którym śpiew ptaków jest jedynym dźwiękiem, który przerywa ciszę, gdzie możesz popływać w dowolnym jeziorze i ucztować w hojnej spiżarni natury, gdzie zasypiasz pod rozgwieżdżonym nocnym niebem" - napisano w jednym z materiałów promocyjnych.

"Pierwszy kraj na receptę". Szwecja zachęca turystów do "leczniczych" odwiedzin

Kampania promująca szwedzką turystykę, nosząca nazwę "Szwedzka recepta" ruszyła w ubiegłym miesiącu. Jej celem jest przekonanie potencjalnych odwiedzających, iż obcowanie z dziką przyrodą, jakie umożliwia kraj, jest skutecznym sposobem na poprawienie stanu swojego zdrowia.

Reklamodawcy powołują się na badania przeprowadzone m.in. przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, czy Europejską Agencję Środowiska. Podjęli też współpracę z czterema ekspertami medycznymi z USA, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemiec. W materiałach promocyjnych wymieniają zalety aktywności na świeżym powietrzu, spacerów, sportu, zażywania relaksu w saunach, a nawet... terapii światłem.

ZOBACZ: Szwedzi szykują się na możliwy atak Rosji. Opracowali siedem scenariuszy

"Tutaj, w Szwecji, słońce nie zachodzi przez 100 dni. Wyobraź sobie, co terapia światłem przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, może dla ciebie zrobić" - wskazują twórcy kampanii.

Skutki uboczne wliczone. Chodzi m.in. o chęć przytulania sosen

"Medyczny" ton kampanii promocyjnej nie pozostawia "pacjentów" bez ostrzeżenia przed skutkami ubocznymi. Te nie wydają się jednak być tak niepokojące. Mowa tu bowiem o "nagłym uznaniu dla sosen i chęci ich przytulenia, przedawkowaniu endorfin borówkowych, śnie tak dobrym, iż czujesz się jak zupełnie nowa osoba, uzależnieniu od smacznej wody z kranu i dezorientacji po napotkaniu działającego transportu publicznego".

Na stronie Visit Sweden można też pobrać gotowy plik z "receptą". Twórcy reklamy zachęcają, by przedstawiać wydruki swoim lekarzom, oczekując skierowania na tę nietypową "rehabilitację".

ZOBACZ: Minister zdrowia Szwecji zemdlała na konferencji prasowej

BBC przypomina, iż sam pomysł z leczniczym oddziaływaniem środowiska pewnych państw nie jest zresztą nowy. Na przełomie XIX i XX w. pacjenci z gruźlicą przekonywani byli do wycieczek w góry Szwajcarii. W pierwszej połowie XIX w. natomiast lekarze sugerowali osobom cierpiącym na choroby układu oddechowego wizyty w kopalniach soli w Europie Środkowej.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: Kopenhaga w przededniu szczytu UE. Tematem przewodnim bezpieczeństwo nad Bałtykiem
Idź do oryginalnego materiału