Początek 2026 roku przyniesie rewolucję w świecie kryptowalut. Nowa unijna dyrektywa DAC-8 zmusi wszystkie platformy do przekazywania organom podatkowym szczegółowych danych o użytkownikach i ich transakcjach. Dotyczy to każdej operacji – bez względu na kwotę. Dla milionów Polaków korzystających z krypto oznacza to koniec z ukrywaniem dochodów przed fiskusem.

Fot. Warszawa w Pigułce
Po sukcesie dyrektywy DAC-7, która ujawniła urzędom skarbowym obroty platform internetowych, Unia Europejska sięga po kolejne źródło danych. Tym razem na celowniku znalazły się kryptowaluty – jeden z ostatnich bastionów finansowej prywatności w sieci.
Platformy dostaną rok na przygotowania technologiczne
Dyrektywa DAC-8 została przyjęta przez Unię Europejską w październiku 2023 roku i wprowadza obowiązek automatycznego przekazywania danych o transakcjach kryptowalutowych. Kraje członkowskie mają czas do końca 2025 roku na wdrożenie przepisów do swojego prawa krajowego.
Od 1 stycznia 2026 roku wszystkie platformy obsługujące mieszkańców Unii Europejskiej będą musiały zbierać i raportować szczegółowe informacje o swoich klientach. Dotyczy to zarówno gigantów pokroju Binance czy Coinbase, jak i małych lokalnych kantorów oraz aplikacji fintech oferujących usługi kryptowalutowe.
Pierwszy raport za 2026 rok platformy złożą do 31 stycznia 2027 roku. Do 30 września 2027 roku państwa UE uruchomią automatyczną wymianę danych podatkowych między sobą, tworząc ogólnoeuropejski system śledzenia transakcji kryptowalutowych.
Przepisy obejmują wszystkie podmioty określane jako Reporting Crypto-Asset Service Providers, czyli nie tylko giełdy, ale także kantory, portfele online, firmy tokenizujące aktywa oraz wszelkie inne podmioty umożliwiające kupno, sprzedaż, wymianę lub przechowywanie kryptowalut.
Każda transakcja będzie raportowana – choćby najdrobniejsza
Nowa dyrektywa nie przewiduje żadnych progów kwotowych – każda operacja trafi do organów podatkowych. DAC-8 obejmuje cztery podstawowe kategorie transakcji: kupno i sprzedaż kryptowalut za tradycyjne waluty, wymianę między różnymi kryptowalutami, transfery środków między portfelami oraz płatności kryptowalutami za towary i usługi.
Platformy będą zobligowane do gromadzenia pełnych danych identyfikacyjnych użytkowników. W tym imienia, nazwiska, daty urodzenia, adresu zamieszkania, kraju rezydencji podatkowej oraz numeru identyfikacji podatkowej. Każda transakcja otrzyma szczegółowy opis zawierający jej wartość, datę, rodzaj operacji oraz identyfikatory wszystkich zaangażowanych portfeli.
System ma działać również wstecz. Raportowaniu podlegną nie tylko przyszli klienci, ale wszyscy użytkownicy posiadający aktywne relacje z platformami na dzień 31 grudnia 2025 roku. To oznacza, iż choćby ci, którzy rejestrują się dziś, zostaną objęci systemem raportowania.
Zgodnie z oficjalnym tekstem dyrektywy, większość transakcji będzie raportowana – ale pewne wysokie kwoty dotyczące rulings podatkowych mają określone progi, nie dotyczy to transakcji krypto-usług wprost. Innymi słowy nowa dyrektywa unijna nie przewiduje progów kwotowych dla transakcji kryptowalutowych. Oznacza to, iż fiskus dostanie informacje zarówno o dużych przelewach, jak i o najmniejszych operacjach – choćby wtedy, gdy chodzi tylko o przesłanie niewielkiej sumy między portfelami. W samym tekście prawnym pojawiają się limity, ale dotyczą one innych zagadnień podatkowych, a nie codziennych transakcji krypto. W praktyce więc każdy ruch użytkownika będzie widoczny dla urzędu skarbowego.
W Polsce z krypto korzysta 4 miliony, rozliczyło się tylko 20 tysięcy
Skala problemu w Polsce jest ogromna. Ministerstwo Finansów szacuje, iż z kryptowalut korzysta około 3-4 miliony Polaków. Dane obejmują zarówno aktywnych traderów wykonujących dziesiątki transakcji dziennie, jak i długoterminowych inwestorów trzymających krypto przez lata.
Tymczasem za 2024 rok wymagane prawem zeznanie podatkowe PIT-38 dotyczące kryptowalut złożyło jedynie około 20 tysięcy podatników. Oznacza to, iż oficjalnie ze swoich dochodów z kryptowalut rozliczyła się mniej niż jedna setna wszystkich użytkowników. Pozostałe 99 procent prawdopodobnie nie zgłosiło swoich zysków do opodatkowania.
Problem ten ma charakter globalny. Szwedzka firma Divly w swoim badaniu z 2022 roku wskazała, iż na całym świecie tylko 0,53 procenta inwestorów kryptowalutowych zapłaciło podatki ze swoich zysków. Niedostateczne rozliczanie dochodów z krypto to więc zjawisko międzynarodowe, które DAC-8 ma skutecznie zwalczyć.
Zgodnie z polskim prawem podatkowym wszystkie zyski z kryptowalut podlegają opodatkowaniu. Obowiązek podatkowy powstaje zarówno przy zamianie kryptowaluty na złotówki, jak i przy wymianie jednej kryptowaluty na inną. Stawka podatku wynosi od 17 do 32 procent według skali progresywnej lub 19 procent podatku liniowego.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli korzystasz z kryptowalut, od 2026 roku wszyscy twoje transakcje automatycznie trafią do Krajowej Administracji Skarbowej. Dotyczy to absolutnie wszystkich operacji – nie tylko sprzedaży krypto za złotówki, ale również wymiany bitcoina na ethereum, przesyłania środków na inny portfel czy płacenia kryptowalutami w sklepach internetowych.
Urząd skarbowy otrzyma kompletny obraz twojej aktywności kryptowalutowej i będzie mógł porównać go z twoimi zeznaniami podatkowymi. W przypadku wykrycia rozbieżności może wszcząć postępowanie kontrolne i naliczyć zaległe podatki wraz z karami i odsetkami za zwłokę. Te dodatkowe koszty mogą wielokrotnie przekroczyć wartość pierwotnie należnego podatku.
Praktycznie oznacza to konieczność prowadzenia skrupulatnej dokumentacji wszystkich operacji kryptowalutowych już od teraz. Każda transakcja powinna być zapisana z dokładną datą, kwotą w złotówkach według kursu z dnia operacji oraz określeniem jej charakteru podatkowego. Bez takiej dokumentacji udowodnienie prawidłowych rozliczeń może być bardzo trudne.
System automatycznego przekazywania danych oznacza też definitywny koniec z tradycyjnymi tłumaczeniami o „nieświadomości obowiązków podatkowych” czy „zagubienia danych o transakcjach”. Organy podatkowe będą dysponowały pełnymi informacjami o każdej operacji każdego użytkownika, więc próby ukrycia dochodów staną się praktycznie niemożliwe.
Jeśli do tej pory nie rozliczałeś swoich zysków z kryptowalut, masz jeszcze kilkanaście miesięcy na uporządkowanie spraw podatkowych. Po uruchomieniu DAC-8 każda próba zatajenia dochodów będzie bardzo łatwa do wykrycia i może skutkować surowymi karami.
Platformy przygotowują kosztowne zmiany systemowe
Wdrożenie DAC-8 wymaga od platform kryptowalutowych gigantycznych inwestycji w nową infrastrukturę technologiczną. Systemy informatyczne muszą zostać przegotowane do automatycznego gromadzenia, przetwarzania i przesyłania milionów rekordów transakcyjnych do dziesiątek różnych organów podatkowych.
Szczególnym wyzwaniem jest konieczność precyzyjnego określania rezydencji podatkowej użytkowników. Platformy będą musiały wprowadzić zaawansowane procedury weryfikacyjne i wymagać od wszystkich klientów złożenia szczegółowych oświadczeń o swoim statusie podatkowym. Może to oznaczać konieczność ponownej weryfikacji milionów istniejących kont.
Wysokie koszty dostosowania systemów do nowych wymagań prawdopodobnie przełożą się na wzrost opłat pobieranych od użytkowników. Platformy mogą wprowadzić nowe prowizje lub podnieść istniejące taryfy, żeby sfinansować dodatkowe obowiązki administracyjne związane z raportowaniem.
Część mniejszych platform może zdecydować się na ograniczenie działalności wyłącznie do klientów spoza Unii Europejskiej lub całkowite wycofanie się z rynku europejskiego. Dla wielu niewielkich kantorów czy aplikacji fintech koszty technologiczne i administracyjne związane z DAC-8 mogą okazać się po prostu nieopłacalne.
Użytkownicy kryptowalut mają jeszcze około roku na przygotowanie się do nowej rzeczywistości. najważniejsze jest uporządkowanie dokumentacji dotyczącej wszystkich dotychczasowych transakcji oraz dokładne poznanie obowiązków podatkowych wynikających z polskiego prawa.