Kompromis ws. związków partnerskich. Jest wspólny projekt PSL i Lewicy

bejsment.com 8 godzin temu

Wspólne ogłoszenie projektu o związkach partnerskich przez polityków Lewicy i PSL

Politycy PSL i Lewicy ogłosili porozumienie w sprawie długo oczekiwanej ustawy o związkach partnerskich. Wspólny projekt, nazwany „ustawą o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu”, ma być kompromisowym rozwiązaniem, które – jak podkreślają jego autorzy – ma realne szanse na przyjęcie przez parlament i podpis prezydenta.

– Spotkaliśmy się w połowie drogi – powiedziała sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula, prezentując główne założenia projektu. Ustawa zakłada możliwość zawierania umów przez dwie osoby przed notariuszem. Dokument miałby regulować wzajemne prawa i obowiązki, takie jak pomoc, troska czy lojalność.

Prawa i obowiązki partnerów

Nowe przepisy obejmują szeroki zakres kwestii majątkowych i socjalnych: prawo do wspólnego mieszkania, alimenty, dostęp do informacji medycznej, zwolnienia podatkowe od spadków i darowizn, możliwość wspólnego rozliczania się, a także prawo do renty rodzinnej. Projekt reguluje również dziedziczenie testamentowe, ubezpieczenie zdrowotne dla obu stron oraz urlop opiekuńczy.

Zawarcie umowy nie będzie zmieniać stanu cywilnego jej stron, jednak w czasie jej obowiązywania partnerzy nie będą mogli zawrzeć małżeństwa.

– To dobre porozumienie, które otwiera przestrzeń do rozmów z prezydentem – zaznaczyła Kotula.

Kompromis ponad podziałami

Politycy PSL podkreślili, iż projekt został pozbawiony elementów światopoglądowych, które dotąd blokowały prace nad podobnymi ustawami.

– To koncepcja wolnościowa – strony same określą, jak umowa ma wyglądać – powiedziała posłanka Urszula Pasławska.

Wicepremier i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, iż projekt nie zrównuje związków partnerskich z małżeństwem i nie zawiera zapisów dotyczących adopcji dzieci przez partnerów.

– To ustawa, którą mogą poprzeć także posłowie prawej strony – zaznaczył.

Lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty przyznał, iż jego ugrupowanie liczyło na szerszy zakres regulacji, m.in. w kwestii opieki nad dziećmi, ale kompromis obejmuje „wszystko, co możliwe w obecnym parlamencie”.

– W projekcie znalazły się tylko te rozwiązania, które mają realną szansę uzyskać większość w głosowaniu – dodał.

Idź do oryginalnego materiału