Kolejne weto prezydenta Nawrockiego! Kancelaria opublikowała oficjalne oświadczenie.

2 godzin temu

W czwartek szesnastego października prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Skierował wniosek o ponowne rozpatrzenie przez Sejm. Kluczowym powodem sprzeciwu była kwestia języka wilamowskiego, którym posługuje się zaledwie garstka mieszkańców niewielkiej miejscowości.

Fot. Warszawa w Pigułce

Język wilamowski przyczyną weta

Prezydent wskazał w uzasadnieniu swojej decyzji, iż nowelizacja uznaje etnolekt wilamowski za język regionalny w rozumieniu przepisów ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym z dwa tysiące piątego roku. Nawrocki przypomniał, iż w uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano, iż język wilamowski używany jest jako autochtoniczny rodzimy język lokalny w miasteczku Wilamowice, który w tej chwili administracyjnie należy do powiatu bielskiego województwa śląskiego.

Kancelaria Prezydenta poinformowała, iż powodem sprzeciwu była kwestia języka wilamowskiego, używanego przez niewielką społeczność z okolic Bielska-Białej. Językiem wilamowskim posługuje się zaledwie garstka mieszkańców Wilamowic, miejscowości położonej na styku historycznych ziem Małopolski i Śląska Cieszyńskiego.

Wątpliwości co do podstaw merytorycznych

W uzasadnieniu weta prezydent podkreślił wątpliwości dotyczące podstaw przyjętej regulacji. W oficjalnym komunikacie czytamy: „(…) istnieje uzasadniona wątpliwość, czy proponowana regulacja została oparta na przesłankach merytorycznych, a nie wyłącznie na przesłankach natury symbolicznej lub politycznej (…)”.

Zdaniem prezydenta nie ma wystarczających podstaw, by objąć tę gwarą – określaną przez lingwistów jako etnolekt – ochroną prawną. Kancelaria Prezydenta podkreśliła, iż decyzja jest zgodna z zasadami konstytucyjnymi i ma na celu ochronę interesów państwa.

Prezydent podpisał inne ważne ustawy

Jednocześnie Karol Nawrocki podpisał kilka innych ustaw, które mają wpływ zarówno na rolników, jak i na emerytów czy podatników. Wśród nich znalazła się nowelizacja Kodeksu pracy, umożliwiająca wliczanie do stażu pracy okresów przepracowanych na umowach cywilnoprawnych oraz w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej.

Prezydent podpisał również nowelizacje ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, Kodeksu postępowania karnego, w tym obowiązek dołączania zdjęć do protokołu z okazania, oraz przepisy dotyczące organizacji i funkcjonowania funduszy emerytalnych. Kancelaria poinformowała, iż od dzisiaj otwarte fundusze będą mogły publikować obowiązkowe ogłoszenia nie tylko w prasie, ale także w internecie.

Nie pierwsze weto w ostatnich tygodniach

To nie pierwsze weto Karola Nawrockiego w ostatnich tygodniach. Wcześniej zablokował on ustawę przedłużającą wsparcie finansowe i prawne dla uchodźców z Ukrainy. Wówczas parlament przyjął gwałtownie zmienioną wersję dokumentu, która ograniczyła świadczenie osiemset plus dla ukraińskich rodzin i została ostatecznie podpisana przez prezydenta.

W wywiadzie dla tygodnika Wprost prezydent tłumaczył swoją decyzję dotyczącą ustawy ukraińskiej: „Pierwszym wetem do ustawy o pomocy Ukraińcom zmusiłem rząd, żeby wycofał się z osiemset plus dla niepracujących Ukraińców i ukrócił turystykę medyczną. Weto przyniosło wymierne efekty”.

Prezydent zapowiedział wówczas, iż po raz ostatni podpisał ustawę o pomocy Ukraińcom. Jak zaznaczył, za pół roku wszystkie mniejszości narodowe w Polsce będą traktowane na tych samych zasadach.

Co to oznacza dla mieszkańców Wilamowic?

Dla niewielkiej społeczności posługującej się językiem wilamowskim decyzja prezydenta oznacza brak ochrony prawnej dla ich języka w najbliższym czasie. Weto kieruje ustawę z powrotem do Sejmu, który będzie musiał zdecydować, czy chce przegłosować nowelizację ponownie większością trzech piątych głosów.

Jeśli Sejm nie zdoła zebrać wymaganej większości do odrzucenia weta, język wilamowski nie uzyska statusu języka regionalnego. Oznacza to brak formalnego wsparcia dla jego zachowania, nauczania w szkołach czy używania w urzędach.

Dla mieszkańców Wilamowic, którzy od lat starają się o zachowanie swojego unikalnego dziedzictwa językowego, to kolejna przeszkoda na drodze do formalnego uznania. Język wilamowski, określany przez badaczy jako jeden z najbardziej zagrożonych języków w Europie, może stracić szansę na przetrwanie bez odpowiedniego wsparcia instytucjonalnego.

Reakcje na decyzję prezydenta

Kancelaria Prezydenta RP w oficjalnym komunikacie podkreśliła, iż decyzje Karola Nawrockiego są zgodne z zasadami konstytucyjnymi i mają na celu ochronę interesów państwa. Oficjalne stanowisko nie precyzuje jednak, jakie konkretnie interesy państwa miałyby być zagrożone przez uznanie języka wilamowskiego za język regionalny.

Lokalne władze i organizacje zajmujące się ochroną języka wilamowskiego nie zdążyły jeszcze oficjalnie skomentować decyzji prezydenta. Sprawa wywołuje jednak dyskusję o tym, jakie kryteria powinny decydować o uznaniu danego języka czy gwary za język regionalny wymagający ochrony prawnej.

Sejm przed trudną decyzją

Teraz piłka jest po stronie Sejmu, który musi zdecydować, czy chce odrzucić weto prezydenta. Do tego potrzebna jest większość trzech piątych głosów, czyli co najmniej dwieście siedemdziesiąt sześć głosów przy pełnej frekwencji. To wysoki próg, który nie zawsze udaje się osiągnąć, choćby gdy koalicja rządząca dysponuje większością zwykłą.

Posłowie będą musieli rozważyć, czy argument prezydenta o braku wystarczających podstaw merytorycznych jest uzasadniony, czy też uznają, iż ochrona zagrożonego języka lokalnego jest warta nadania mu statusu języka regionalnego niezależnie od liczby osób, które się nim posługują.

Historia języka wilamowskiego pokazuje, jak trudne może być zachowanie małych języków w czasach globalizacji. Bez wsparcia instytucjonalnego większość z nich zanika w ciągu jednego czy dwóch pokoleń. Decyzja Sejmu w tej sprawie może zadecydować o przyszłości jednego z najbardziej unikalnych językowych skarbów Polski.

Idź do oryginalnego materiału