"Jeszcze się zdziwicie". Pięć najważniejszych rzeczy o nowym rządzie

9 godzin temu
Minister do pilnowania innych ministrów, wicepremier do pilnowania prezydenta, ministerka bez politycznego doświadczenia i zaplecza - to najciekawsze zmiany w rządzie Donalda Tuska. Wyłuskaliśmy pięć najważniejszych rzeczy, których dowiedzieliśmy się po rekonstrukcji rządu.
Premier Donald Tusk przedstawił w środę swój nowy rząd. Podczas godzinnej prezentacji mówił zarówno o potencjalnie zagrażającej nam wojnie (podał choćby datę: 2027 r.), jak i o wyborach prezydenckich, Hernanie Cortesie, Tour de France i cytował hymn. Wiemy, już iż rząd będzie mniejszy - zamiast 26 ministrów będzie 21. Wiemy, iż stanowisko stracił bardzo nielubiany przez opozycję Adam Bodnar i zastąpi go jeszcze bardziej nielubiany przez opozycję Waldemar Żurek. A co jest najciekawsze z punktu widzenia przeciętnego wyborcy? Wybraliśmy pięć rzeczy.


REKLAMA


1. Jeszcze się zdziwimy
- Zdziwicie się jeszcze, ile dobrych rzeczy można zrobić, jeżeli się ma wiarę we własne siły, wiarę w ludzi i przekonanie, iż robi się dobre rzeczy - zapowiedział premier Tusk. Dodał, iż przed rządem stoją trudne zadania, ale ministrowie mają dużą determinację, by je zrealizować. Ta zapowiedź to ukoronowanie całego przemówienia Tuska - zaczął od tego, iż pora otrząsnąć się po przegranych wyborach prezydenckich, uciąć niesnaski w koalicji rządzącej i ruszyć do przodu z realizacją programu. I to właśnie tym nowym tempem prac mamy się zadziwić.


Zobacz wideo Rząd otrzepuje się po wyborach


Rzeczywiście, koalicja 15 października boryka się z kryzysem wizerunkowym. Z sondażu UCE Research dla Onetu wynika, iż wyborcy oceniają go gorzej niż rząd Zjednoczonej Prawicy. Na pytanie "Kto zmieniał życie Polaków na lepsze?" 35,6 proc. respondentów wskazało na rządy Zjednoczonej Prawicy. Obecny rząd wskazało 31,1 proc. badanych. To może inny sondaż? Proszę bardzo, United Surveys dla Wirtualnej Polski. Na pytanie czy koalicja rządząca dotrwa do końca kadencji, „zdecydowanie tak" odpowiedziało tylko 10,3 proc. badanych. Choć ponad połowa ankietowanych uważa, iż rząd koalicji dotrwa do wyborów, to rośnie odsetek tych, którzy nie wierzą, iż mu się to uda.
W tym kontekście zapowiedź "jeszcze się zdziwicie" brzmi dla wyborców KO, Trzeciej Drogi i Lewicy jak obietnica. Chciałoby się powiedzieć: wreszcie.
2. Sikorski wicepremierem
Awans w rządowych strukturach otrzymał szef MSZ Radosław Sikorski. Sikorski, poza tym, iż wciąż jest ministrem spraw zagranicznych, będzie też wicepremierem. - Potrzebujemy jako rząd mocnej figury w relacjach spraw zagranicznych - powiedział Tusk, ogłaszając tę zmianę. Co to dokładnie oznacza już nie wiadomo, bo premier nie rozwinął tej myśli.


Nieco więcej światła rzucił rozmówca z KO, który mówił naszej dziennikarce Marcie Rawicz: "Rząd ma być tak skonstruowany, by skutecznie walczyć z rosnącym w siłę PiS i prezydentem Karolem Nawrockim. Awans Sikorskiego ma więc sens, bo to polityczny fighter, który z jednej strony nie ma problemu z tym, żeby ostro odpowiedzieć Elonowi Muskowi na "X", z drugiej iść na piwo z Mentzenem".
3. Ministerstwo Zdrowia bez polityki
W każdym badaniu opinii publicznej Polki i Polacy wskazują ochronę zdrowia jako miejsce, gdzie państwo nie działa tak, jak powinno. Kolejki do lekarzy, wieczne niedofinansowanie systemu, braki kadrowe - to wszystko pacjenci znają aż za dobrze. Odpowiedzią na to ma być odpolitycznienie resortu zdrowia. - Cały resort zostanie odpartyjniony i odpolityczniony - zapewnił premier Donald Tusk. Czyli zdrowiem mają zajmować się specjaliści od zdrowia, nie politycy.
Izabelę Leszczynę zastąpi Jolanta Sobierańska-Grenda. To prawniczka i prezeska spółki Szpitale Pomorskie. Specjalizuje się w restrukturyzacji i oddłużaniu szpitali. Przeprowadziła ten proces w kilkudziesięciu placówkach. Teraz ma się zająć tym z gabinetu przy Miodowej.
- Jedynym celem resortu będzie poprawa sytuacji pacjentów. Nie poprawa sytuacji lekarzy. Tylko pacjentów - zapowiedział Tusk.


4. Minister do sprawdzania ministrów
- Szczególną rolę będzie odgrywał minister Maciej Berek. Będzie ministrem nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu - ogłosił Tusk. - Weźmiemy tych, którzy mają największe predyspozycje i zbudujemy zespół kontroli, egzekucji tego, do czego się ministrowie zobowiązali - dodał.
Berek ma nadzorować postępy prac w poszczególnych resortach. Najpierw co miesiąc, a później co trzy miesiące. Jak to będzie wyglądać w praktyce? Czy tak jak w korporacjach, iż każdy ma status z przełożonym, któremu relacjonuje ‘jak idzie z robotą"? Czy może to bardziej jak spowiedź? Znów: nie wiadomo. Mówiąc językiem komentatorów sportowych: czas pokaże.
5. Minister do pilnowania spółek
Nowym ministrem aktywów państwowych został Wojciech Balczun - fanom rocka znany z zespołu Chemia, a miłośnikom kolei z prezesowania swego czasu PKP Cargo, a później Kolejom Ukraińskim. Ma zadbać o odpolitycznienie Spółek Skarbu Państwa.
Jak mówił Tusk, Balczun dobrze rozumie, iż państwo jest obecne w spółkach Skarbu Państwa nie po to, żeby partie tam "desygnowały" swoich ludzi. Czy to ma być lekarstwo na kolonizowanie przez każdą kolejną ekipę rządzącą podległych państwu spółek? Tak to zostało na konferencji szefa rządu przedstawione. A jak będzie? Znów odnosząc się do języka komentatorów sportowych: czas pokaże. A odnosząc się do zapowiedzi premiera: obyśmy się wszyscy jeszcze zdziwili.


Pełną listę nazwisk nowych ministrów znajdziecie tutaj:


Czytaj także:


Rekonstrukcja rządu. Oto nowy gabinet Donalda Tuska [LISTA NAZWISK]
Idź do oryginalnego materiału