Strajk pracowników firmy Jeremias w Gnieźnie stał się tematem debaty w Sejmie. Sprawę poruszyli posłowie lewicy, a minister rodziny i polityki społecznej zadeklarowała wsparcie dla protestujących.
Ostre słowa posła Koniecznego
Maciej Konieczny (Partia Razem) w emocjonalnym wystąpieniu na sejmowej mównicy oskarżył niemieckiego właściciela firmy o łamanie praw pracowniczych:
Niemiecki pracodawca, wspierany przez amerykańską kancelarię prawną wyspecjalizowaną w zwalczaniu związków zawodowych, śmieje się polskiemu państwu w twarz. Nie respektuje wyroków sądów i nakazów inspekcji pracy – mówił poseł.
Minister Dziemianowicz-Bąk po stronie pracowników
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny i polityki społecznej, która wcześniej spotkała się ze strajkującymi, zapewniła o ich konstytucyjnym prawie do protestu:
Pracownicy Jeremiasa prowadzą legalny strajk. Mają pełne prawo do protestu i sporu zbiorowego, a utrudnianie tego jest przestępstwem – zapowiedziała szefowa resortu pracy.
Rosnąca presja na firmę
Debata sejmowa oznacza eskalację konfliktu, który od kilku dni paraliżuje produkcję w gnieźnieńskim zakładzie. Związkowcy zapowiadają kontynuację protestu, licząc na szybkie rozwiązanie sporu.