Jarosław Kaczyński w Opolu: „Czy Donald Tusk ma na usługach SA jak Hitler?”

2 godzin temu

Jarosław Kaczyński pojawił się w Opolu w ramach objazdu po Polsce mającego być podziękowaniem za wygraną Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Bo choć Nawrocki określany był jako „kandydat obywatelski”, to w praktyce był to człowiek PiS. Miał poparcie formacji oraz sztabowców związanych z tą partią.

Spotkanie odbyło się w Auli Błękitnej Politechniki Opolskiej przy ulicy Mikołajczyka. Przed wejściem do budynku na prezesa PiS czekał „komitet powitalny” z transparentami krytycznymi wobec niego i partii. Ale ów komitet nie miał okazji przywitać gościa. Jarosław Kaczyński na spotkanie w Opolu wszedł z innej strony budynku.

Na miejscu, by ogrzać się w blasku prezesa PiS, pojawili się parlamentarzyści partii: lider wojewódzkich struktur Kamil Bortniczuk, posłanka Katarzyna Czochara, europosłanka Anna Zalewska.

Byli też posłowie Marcin Ociepa (klub PiS, choć do partii nie należy) oraz Paweł Kukiz (był liderem listy PiS w woj. opolskim w 2023 roku, ale po zdobyciu mandatu nie wszedł do klubu o założył własne koło, ku niezadowoleniu Nowogrodzkiej). Objawili się też byli posłowie, jak Violetta Porowska, Antoni Duda czy Jerzy Naszkiewicz.

Jarosław Kaczyński w Opolu: Obecna władza to agenda niemiecka

Prezes o wygranej Karola Nawrockiego powiedział, iż zatrzymała ona proces, którego celem było odebranie suwerenności Polsce wraz z nowym traktatem europejskim, który ma być przyjęty w 2029 roku. Rysował wizję nikczemnych Niemców, którym nie w smak jest wygrana Karola Nawrockiego.

– Mamy teraz w Polsce władzę, która nie jest polska. To agenda niemiecka – stwierdził Jarosław Kaczyński w Opolu. Mówił to w regonie, gdzie mieszka liczna mniejszość niemiecka.

Twierdził, iż wszystkie działania rozwojowe wprowadzane przez PiS będące nie na rękę Niemcom zostały zatrzymane. Jako przykład wskazał Centralny Port Komunikacyjny, choć obecny rząd kontynuuje ten projekt po zmianach.

Mówił też o zablokowaniu poprawy żeglowności Odry, a z drugiej strony trzeba pamiętać, iż to właśnie za rządów PiS rządzona przez jego nominatów PKP sparaliżowała projekt rozwoju portu w Kędzierzynie-Koźlu, bo kolej nie dobudowała 500 metrów torów do tego portu by skomunikować go z siecią.

Utyskiwania na brak współpracy prawicy

Jarosław Kaczyński w Opolu mówił o konieczności konsolidacji obozu prawicy. Wyraził żal, iż nie wszystkie jej opcje polityczne wyraziły gotowość do podpisania porozumienia, które kategorycznie wykluczyłoby ich współpracę z Platformą. Chodzi o postawę Sławomira Mentzena, lidera Konfederacji, który wyśmiał tę inicjatywę.

– Nasza ręka przez cały czas jest wyciągnięta. Pomimo słów, które padły – stwierdził prezes PiS. – Chodzi o to, by nikt nie ważył się współpracować z formacjami z zewnętrznymi, a taką jest Platforma. W imię polskiej racji stanu, w imię Polski niepodległej. Żeby Polska nie była incydentem, tak jak ta międzywojenna.

„Lewacy mogą być tolerowani, ale…”

Podczas wystąpienia w Opolu Jarosław Kaczyński znów straszył imigrantami. Na 11 listopada w Warszawie zapowiedział wielki marsz w tej sprawie.

– Musimy mobilizować społeczeństwo i pokazać, iż chcemy być u siebie. To nie jest żadna zbrodnia i złamanie reguł naszej wiary. Święci Augustyn i Tomasz wskazywali, iż najpierw powinniśmy zajmować się sobą i rodziną, potem sąsiadami, narodem, a dopiero potem tymi innymi. Odmiennymi, którzy bywają niebezpieczni – powiedział.

Straszył wizją zagłady chrześcijańskiej cywilizacji.

– Nawet, jak ktoś jest niewierzący, to zagłada cywilizacji chrześcijańskiej byłaby wielką szkodą dla ludzkości. Lewacy mogą być tolerowani, ale nie mogą nam dyktować jak ma wyglądać Polska, Europa, świat – powiedział.

Prezes PiS mówił też, iż przez osiem lat rządów jego formacji Polska świetnie sobie radziła, pomimo takich kryzysów, jak pandemia, inflacja czy napaść Rosji na Ukrainę.

Opowiadał o prospołecznych programach, które niosły ludziom pomoc. Trudno tu nie wspomnieć o Funduszu Sprawiedliwości, który niejednokrotnie wspierał osoby potrzebujące pomocy tylko z nazwy, a okazał się skarbonką dla organizacji związanych z władzą, ze szczególnym uwzględnieniem Suwerennej Polski.

Jarosław Kaczyński w Opolu: Potrzebna nowa konstytucja

Podczas wystąpienia prezesa PiS często wracał temat konstytucji. I tego, iż trzeba ją zmienić. O tej obecnej powiedział – cytując Gomułkę – iż to „Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra”.

– Tę konstytucję trzeba będzie zmienić. Czy się to uda, to zależy od tego, jaka będzie sytuacja w parlamencie. Tym większą mamy motywację, by wygrać najbliższe wybory – stwierdził Jarosław Kaczyński w Opolu.

Stwierdził, iż konstytucja powinna być taka, „której nie da się wywrócić jednym palcem”.

– Czy Donald Tusk ma na usługach SA jak Hitler? Nie, nie dysponuje czymś takim. Czy dysponuje policją tak nazistowką, jak przy końcu Republiki Weimarskiej? Też nie, bo ci policjanci mają różne poglądy. Ale i tak udało im się konstytucję bezczelnie podeptać – przekonywał.

Zarzucanie innym łamania konstytucji przez prezesa PiS powinno być z miejsca wyśmiane. Bo to właśnie ta władza nagminnie dopuszczała się naruszania jej zapisów. Ale nikt się z tego nie śmiał. Stwierdzenia te spotkały się z potakiwaniem.

Idź do oryginalnego materiału