Ile kosztuje węgiel? Chłodna jesień oraz zimne kolejne miesiące mogą podbić ceny węgla

3 godzin temu
Zdjęcie: Ceny węgla na razie są stabilne, ale eksperci przewidują ich wzrost | foto Bogdan Bujak


Ile kosztuje węgiel? Po kilku sezonach gwałtownych wzrostów i spadków cen, rynek wciąż nie jest w pełni stabilny. Sytuacja wygląda lepiej niż rok temu, jednak eksperci przewidują wzrost cen węgla.

Co wpływa na cenę węgla?

Cena węgla zależy od kilku kluczowych czynników:

  • jakości surowca,
  • jego parametrów,
  • a także lokalizacji składu.

Różnice w kosztach transportu i dostępności wpływają na to, iż w różnych częściach kraju ceny mogą się znacząco różnić.

- Najdroższe są węgle najwyższej jakości - o wysokiej wartości opałowej, niskiej zawartości popiołu i siarki oraz małej spiekalności. Wśród sortymentów szczególnie drogie pozostają orzech i kostka, ponieważ jest ich na rynku najmniej. To właśnie deficyt tych odmian w największym stopniu wpływa na ich wysoką cenę - podkreśla Łukasz Horbacz, przedstawiciel zarządu ds. kontaktów zewnętrznych z Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla.

Ile kosztuje tona węgla?

W e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej ceny węgla w stosunku do sierpnia są adekwatnie na tym samym poziomie. Za tonę węgla typu orzech trzeba zapłacić od 1150 zł do 1450, za groszek - od 1150 do 1400, a za kostkę - od 1200 do 1250 (ceny opału sprzedawanego luzem).

Natomiast w punktach sprzedaży opału ceny są wyższe. Tona węgla opałowego kosztuje od 1200 do 1800 zł, w zależności od sortymentu i miejsca zakupu. Groszek można kupić w cenie około 1200-1700 zł za tonę, natomiast kostka jest droższa - choćby od 1500 zł do 1800 zł.

Cena węgla wzrośnie?

Eksperci nie wykluczają podwyżek. Na rynku widać coraz większe uzależnienie od węgla importowanego, ponieważ krajowe wydobycie stale się kurczy.

- Rynek węglowy mocno nam się kurczy. W ciągu ostatnich 4 lat wymieniło się jakieś 400 tys. kotłów węglowych na inne niewęglowe. Natomiast w tym samym czasie w jeszcze większym stopniu skurczyło się krajowe wydobycie węgla - informuje Łukasz Horbacz.

Problemem pozostaje także ograniczona dostępność surowców o wysokiej jakości, które są najczęściej wybierane przez odbiorców indywidualnych.

- Coraz bardziej jesteśmy uzależnieni od węgla importowanego, który stanowi dziś uzupełnienie krajowego rynku. Problem w tym, iż za granicą praktycznie nie produkuje się sortymentów takich jak orzech czy kostka - nie ma na nie zapotrzebowania poza Polską - wyjaśnia przedstawiciel PIGSW.

Na razie sytuacja pozostaje względnie stabilna, ale prognozy zależą przede wszystkim od pogody w najbliższych tygodniach.

- Za nami dość chłodny październik. jeżeli kolejne miesiące również okażą się chłodniejsze niż zwykle, możemy spodziewać się wzrostu popytu, a co za tym idzie, presji na podwyżkę cen, zwłaszcza w przypadku deficytowych sortymentów węglowych - zwraca uwagę przedstawiciel zarządu ds. kontaktów zewnętrznych z PIGSW.

Czy węgla może zabraknąć?

Na razie węgiel jest powszechnie dostępny, choć zapasy w składach są niższe niż zwykle o tej porze roku. Firmy działające w branży opałowej ograniczyły magazynowanie ze względu na niestabilność cen z poprzednich sezonów.

- Każdy wzrost popytu może wywołać presję na ceny i ograniczyć dostępność węgla. jeżeli sezon grzewczy okaże się wyjątkowo chłodny, zapotrzebowanie na opał wzrośnie, a wraz z nim ryzyko podwyżek i chwilowych niedoborów. Nie chcę jednak wróżyć ani straszyć, na tym etapie to jedynie przypuszczenia - zastrzega Łukasz Horbacz.

Idź do oryginalnego materiału