Hołownia: o ile wahacie się między dwoma kandydatami, to wybierzcie trzeciego

3 godzin temu
Zdjęcie: Hołownia: jeżeli wahacie się między dwoma kandydatami, to wybierzcie trzeciego


Kandydat na prezydenta TD marszałek Sejmu Szymon Hołownia uważa, iż zwycięstwo w wyborach popieranego przez PiS Karola Nawrockiego będzie oznaczało „dożynanie” PO i koalicji rządzącej, zaś triumf kandydata KO Rafała Trzaskowskiego – zwycięstwo PiS i Konfederacji w kolejnych wyborach parlamentarnych.

– o ile dzisiaj wahacie się między dwoma kandydatami, to wybierzcie trzeciego, bo prezydent pokoju, ale takiego autentycznego pokoju w Polsce, może być tylko jeden – apelował Hołownia podczas poniedziałkowego spotkania z wyborcami w Rybniku.

Marszałek zapewnił, iż możliwa jest inna polityka, w której głównym wątkiem jest „odważna troska”, a nie przemoc. Największe ugrupowania polityczne porównał do wielkich sieci handlowych, dla których klienci są „surowcem do zarabiania pieniędzy”. – Ja jestem politycznym butikiem, ja jestem małą rodzinną firmą, która zawsze musi się starać bardziej, bo jest mniejsza od innych – opisywał. Podkreślił też, iż w przeciwieństwie do kontrkandydatów nie ma nad sobą szefa – prezesa czy przewodniczącego partii.

Marszałek przekonywał, iż poparcie jakim cieszą się partie polityczne może ulec poważnym zmianom i to wyborcy mogą sprawić, iż „ci, co teraz mają 30 proc., będą mieli 5”, a ci z poparciem 7 proc. mogą mieć niedługo 27. Zaznaczył, iż wybory jeszcze się nie rozstrzygnęły i nie wiadomo jaka będzie przyszłość. – Nie, nie wiemy jak będzie, ale wiemy jak ma być – i nie ma być tak, jak było. Ma być tak, jak ma być, czyli mamy mieć Polskę, w której w ten powyborczy poniedziałek odetchniecie z ulgą – wskazał.

– Mówię wam, iż o ile pójdziemy w tę stronę – PO, PiS – to o ile wygra PiS i wygra Nawrocki, to nie będziemy mieli tylko gościa, który nie jest w stanie doliczyć się swoich nazwisk i znajomych, i który po prostu kręci, ale będziemy mieli dożynanie Platformy, tej koalicji, i wszystkich, żeby PiS wygrał w 2027 r. – powiedział Hołownia.

– Jak wygra Rafał (Trzaskowski) i wygra Platforma, będzie walka tylko i wyłącznie o to, żeby dociągnąć do 2027, a wahadło polaryzacyjne się odwróci i wygra PiS z Konfederacją w 2027 roku. Prawdopodobieństwo jest bardzo duże – ocenił Hołownia.

Według niego, Trzaskowski „przez pół roku kampanii nie dowiózł ani jednego procenta do poparcia PO, nie zwiększył swojego poparcia o jeden procent w stosunku do tego, co ma Platforma”. Jak ocenił, oznacza to, iż w pierwszej turze może co prawda zwyciężyć kandydat KO, ale już w drugiej ten popierany przez PiS.

Zdaniem marszałka, Polacy potrzebują na stanowisku prezydenta osobę, która będzie starała się zająć rzeczami ważnymi dla ludzi i rozwiązywać ich problemy. – Naprawdę o ile dzisiaj wahacie się między dwoma kandydatami, to wybierzcie trzeciego, bo prezydent pokoju, ale takiego autentycznego pokoju w Polsce, może być tylko jeden – przekonywał. Jak opisywał, chodzi o prezydenta nadziei, dla którego najważniejsza będzie troska o człowieka, a nie wskazania „partii matki”. – Ja mam to szczęście, iż nie mam nad sobą szefa, iż mi nikt nic nie może kazać, iż ja mogę zdecydować, w którą stronę idziemy po rozmowie z wami – dodał Hołownia. Jak zaznaczył, to jego konkurencyjna przewaga.

Kandydat na prezydenta nawiązał do stereotypowego obrazu polityka, który jest powszechnie uważany za osobę, która „każdemu zabierze”. – Zróbmy taką politykę, która naprawdę daje i to tylko wy możecie zrobić. Jak zaczniecie chcieć czegoś innego, będziecie dostawać coś innego. Zacznijmy chcieć czegoś innego – apelował Hołownia.

Jak mówił, wbrew wielu obawom w „świecie, który trochę zwariował” przyszłość może być pomyślna. Zapewnił, iż jeżeli zostanie prezydentem, przekona obywateli, iż „wojny nie będzie”. Oświadczył, iż zna się na tematyce obronności, będzie dobrze współpracował z szefem MON i zwoływał co najmniej raz w miesiącu posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, by przedstawiciele partii mogli na bieżąco przekazywać swoim wyborcom informacje. Obiecał też, iż jeżeli wygra wybory powoła specjalne zespoły, które zajmą się kluczowymi problemami strukturalnymi, jak służba zdrowia, demografia rozwój regionalny czy przedsiębiorczość.


Idź do oryginalnego materiału