Hiszpański premier Pedro Sánchez wykluczył wczoraj możliwość rezygnacji. Wobec coraz większej presji na jego partię i oskarżeń o korupcję ogłosił kompleksową strategię antykorupcyjną.
– Jestem uczciwym politykiem, nie zamierzam się poddawać – powiedział Pedro Sánchez na początku debaty w parlamencie dotyczącej spraw korupcyjnych, z jakimi walczy jego partia.
Zarzuty korupcyjne wobec Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) dotyczą łapówkarstwa, ustawiania przetargów i handlu wpływami przez wysokich rangą przedstawicieli ugrupowania.
Prokuratura bada również, czy nie doszło do nadużyć przy rozdzielaniu unijnych funduszy w ramach nielegalnego przyznawania zamówień publicznych z udziałem kierownictwa partii.
W odpowiedzi na podejrzenia Sánchez przedstawił nowy plan antykorupcyjny, obejmujący m.in. utworzenie niezależnej agencji ds. integralności publicznej, zaostrzenie kontroli nad zarządzaniem funduszami UE, wzmocnienie ochrony sygnalistów, surowsze zasady finansowania działalności politycznej oraz obowiązkowe procedury zgodności dla firm realizujących kontrakty państwowe.
Plan powstał we współpracy z OECD i uwzględnia zalecenia Grupy Państw Przeciwko Korupcji Rady Europy (GRECO) i doroczny raport Komisji Europejskiej o praworządności.
Rząd „najczystszy w historii”?
Ogłoszenie planu wywołało poruszenie w hiszpańskim parlamencie, gdzie od tygodni dominują dyskusje na temat skandali korupcyjnych.
Yolanda Díaz, liderka lewicowej partii Sumar – koalicjanta PSOE – pochwaliła postawę Sáncheza, ale wezwała jego partię do przyspieszenia reform społecznych, w tym długo odkładanej ustawy o prawie do mieszkania, której celem jest ograniczenie spekulacji nieruchomościami przez fundusze hedgingowe.
Mniej ugodowe było stanowisko katalońskich partii separatystycznych wspierających koalicję rządzącą. Partia Junts, kierowana przez przebywającego na emigracji Carlesa Puigdemonta, ostrzegła, iż „czas ucieka”, i przewidziała, iż rząd może nie dotrwać do 2027 roku.
Gabriel Rufián z Republikańskiej Lewicy Katalonii zagroził z kolei wycofaniem poparcia, jeżeli śledztwa wykażą, iż korupcja wykracza poza sekretariat organizacyjny partii – co w tej chwili jest przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez Guardia Civil.
Lider opozycyjnej centroprawicy Alberto Núñez Feijóo wezwał do rozliczenia Sáncheza za „osobiste nominacje” osób objętych śledztwem, takich jak były minister transportu José Luis Ábalos czy były sekretarz ds. organizacyjnych PSOE Santos Cerdán.
Natomiast lider skrajnie prawicowej partii Vox Santiago Abascal oskarżył rząd o „kupowanie władzy poprzez polityczne przysługi” i zakpił z Sáncheza, iż „ma tupet”, by przedstawiać plan antykorupcyjny. Po tym otrzymał formalne upomnienie za niestosowny język.
Sánchez bronił jednak swoich działań, argumentując, iż jego administracja obok rządu José Luisa Rodrígueza Zapatero jest „najczystszą” w historii demokratycznej Hiszpanii.