Gorąco w Sejmie, najważniejsze głosowanie przegrane. Decyzja prezydenta utrzymana

4 godzin temu

Sejm nie zebrał wymaganej większości, by odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego do tzw. ustawy łańcuchowej. Oznacza to polityczny sukces Pałacu Prezydenckiego i dalszy spór o kształt przepisów dotyczących ochrony zwierząt.

Fot. Shutterstock

Sukces prezydenta Karola Nawrockiego. Sejm nie odrzucił weta do „ustawy łańcuchowej”

Sejm nie zdołał odrzucić weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, znanej jako tzw. ustawa łańcuchowa. Choć za odrzuceniem weta zagłosowała większość posłów, zabrakło wymaganej konstytucyjnej liczby głosów. Oznacza to, iż prezydencka decyzja pozostaje w mocy, a przepisy w proponowanym kształcie nie wejdą w życie.

Głosowanie w Sejmie. Zabrakło kluczowych głosów

W środowym głosowaniu za odrzuceniem weta opowiedziało się 246 posłów, przeciw było 192. Do skutecznego odrzucenia weta potrzebne było jednak co najmniej 263 głosy, czyli większość 3/5 w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów. Tego progu nie udało się osiągnąć. Na sali sejmowej nieobecny był m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, co również miało znaczenie dla ostatecznego wyniku.

Emocjonalna debata i ostre starcia polityczne

Głosowanie poprzedziła burzliwa debata, w której ścierały się argumenty dotyczące ochrony zwierząt, wsi oraz realiów życia w gospodarstwach rolnych. Minister z Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki bronił decyzji głowy państwa, zarzucając części posłów oderwanie od rzeczywistości i stereotypowe myślenie o mieszkańcach wsi. W odpowiedzi posłowie koalicji rządzącej wyciągnęli banery z hasłem „odrzućcie weto” oraz grafikami psów przywiązanych do łańcuchów.

Nie zabrakło także personalnych ataków. Wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela krytykowała przedstawicieli Pałacu Prezydenckiego za brak dialogu i konsultacji, a w trakcie późniejszego bloku głosowań doszło do kolejnego spięcia między Zbigniewem Boguckim a marszałkiem Włodzimierzem Czarzastym. Atmosfera na sali była wyjątkowo napięta.

Czego dotyczyła „ustawa łańcuchowa”

Zawetowana nowelizacja zakładała całkowity zakaz trzymania psów na uwięzi oraz wprowadzała szczegółowe wymogi dotyczące kojców. Projekt przewidywał minimalne powierzchnie kojców uzależnione od masy psa oraz obowiązek ich utwardzenia i zadaszenia. Przepisy miały znacząco zmienić warunki utrzymywania zwierząt, zwłaszcza na terenach wiejskich.

Dlaczego prezydent zawetował ustawę

Karol Nawrocki argumentował, iż choć cel ustawy – poprawa ochrony zwierząt – jest słuszny, to zaproponowane rozwiązania były jego zdaniem źle przygotowane i nierealne do wdrożenia. Prezydent wskazywał, iż narzucone normy dotyczące kojców mogłyby uderzyć w rolników, hodowców oraz właścicieli psów w gospodarstwach wiejskich. Określał je jako „absurdalne” i oderwane od realiów.

Równolegle do Sejmu trafił prezydencki projekt ustawy, który również zakłada zakaz trzymania zwierząt domowych na uwięzi, ale nie reguluje szczegółowo kwestii kojców. Zdaniem prezydenta takie rozwiązanie ma większe szanse na pogodzenie ochrony zwierząt z realnymi możliwościami właścicieli.

Co dalej z przepisami o ochronie zwierząt

Nieodrzucenie weta oznacza, iż obecna nowelizacja ustawy nie wejdzie w życie. Temat ochrony zwierząt jednak nie znika z agendy politycznej. Spór wokół „ustawy łańcuchowej” pokazał głębokie podziały nie tylko między rządem a prezydentem, ale także w ocenie tego, jak daleko powinno sięgać ustawodawstwo ingerujące w życie codzienne obywateli. Teraz ciężar dalszych prac przesuwa się na propozycję prezydencką i ewentualne nowe projekty ustaw.

Idź do oryginalnego materiału