"Gigantyczna kompromitacja", "dymisja". Fala komentarzy po wywiadzie Bartoszewskiego

8 godzin temu

Od wielu tygodni prosimy, żeby nie jeździć na te tereny i jak ktoś tam jeździ, to na własną odpowiedzialność - powiedział w "Graffiti" Polsat News Władysław Teofil Bartoszewski, mówiąc o ewakuacji Polaków z Bliskiego Wschodu. Wypowiedź wiceszefa MSZ wprawiła opinię publiczną w osłupienie, a PiS domaga się dymisji polityka.

Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski był gościem programu "Graffiti" w Polsat News. Polityk był pytany m.in. o ewakuację Polaków przebywających w Izraelu.

ZOBACZ: "Pojechali na własną odpowiedzialność". Wiceszef MSZ o ewakuacji Polaków

"Ktoś tam jeździ na własną odpowiedzialność"

Bartoszewski stwierdził, iż rząd wcześniej ostrzegał Polaków, żeby tam nie jeździli.

- Jesteśmy w każdej chwili gotowi. Problem w tym, iż od kilku miesięcy mówimy o tym, żeby ludzie, którzy koniecznie nie musieli być w Izraelu, Jordanii, czy na terenie Bliskiego Wschodu absolutnie tam nie jeździli - powiedział wiceszef MSZ.

ZOBACZ: Izrael dał się nabrać. Iran wykorzystuje wabiki rakietowe

- Od wielu tygodni prosimy, żeby nie jeździć na te tereny i jak ktoś tam jeździ to na własną odpowiedzialność. Nie możemy ponosić za to odpowiedzialności (...). My spodziewaliśmy się problemow na terenie Bliskiego Wschodu i mówiliśmy "nie jedźcie na tereny tych państw" - dodał. Wskazał, iż na oficjalnej stronie MSZ jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu były ostrzeżenia przed wyjazdem do Izraela i Iranu.

Kilka godzin po tej wypowiedzi MSZ zorganizowało konferencję prasową, na której wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys przekazała, iż ewakuacja Polaków z Izraela rozpocznie się w ciągu 48 godzin.

"Dymisja natychmiast". Politycy reagują na słowa wiceszefa MSZ

Na słowa wiceministra z PSL zareagowali politycy PiS, którzy domagają się natychmiastowej dymisji Bartoszewskiego z pełnionej funkcji.

"Wiceminister mówi Polakom, iż sami są sobie winni, iż przebywają w Izraelu, a MSZ nie może brać za ich decyzję odpowiedzialności. Rzecznik MSZ załamuje ręce, bo ewakuacja z Izraela wymaga koordynacji i jest trudna. Reakcja na sytuację na Bliskim Wschodzie i komunikacja resortu to tak gigantyczna kompromitacja, iż powinna się skończyć dymisjami w MSZ. I to natychmiast" - napisał Stanisław Żaryn na platformie X.

"Dymisja powinna być dziś" - stwierdził z kolei Michał Dworczyk w mediach społecznościowych.

- Skandaliczna wypowiedź, jak można winić obywateli, którzy nie mają świadomości tego, co się może wydarzyć. To Polska i polskie służby są zaskoczone sytuacją w Izraelu i Iranie (...) Ostrzeżenia o tym żeby nie wyjeżdżać do Izraela są od zawsze i nie sądzę żeby to sprzeciwiało się wyjazdom, planom chociażby pielgrzymek do Jerozolimy, więc bardzo zła wypowiedź - skomentował słowa wiceszefa MSZ europoseł PiS Waldemar Buda w rozmowie z Polsat News.

ZOBACZ: Donald Tusk powinien być premierem? Polacy odpowiedzieli

Niezadowolenie po słowach wiceszefa MSZ z ramienia PSL wyrażają także politycy z koalicyjnej Lewicy. Unikają oni jednak słów o ewentualnej dymisji urzędnika.

- Ja bym był ostrożny przy tego typu odpowiedziach w momencie, kiedy na tym terenie trwa wojna (...). W takiej sytuacji trzeba apelować, żeby tam nie jechać, ale choćby jak ktoś się pojawił to trzeba mu pomóc bo taka jest rola polskiego rządu - powiedział nam poseł Lewicy, Dariusz Wieczorek.

WIDEO: Incydent w Sejmie. Grzegorz Braun zniszczył wystawę
Idź do oryginalnego materiału