Widzę ich przy stole na jedenastym piętrze olsztyńskiego bloku, gdzie Zygfryd Wilengowski próbuje przypomnieć sobie szczegóły swojego dawnego życia, których akuszerką staje się jego córka. Może dlatego tak często autorka mówi w książce o powszechnym prawie pamięci: iż na końcu życia najlepiej pamiętamy jego początek. I dlatego książkę warto przeczytać nie tylko ze względu na Warmię czy magiczne odtworzenie niebyłej już historii, ale aby poczuć siłę uczucia między córką a ojcem.
„Gdynię” bierze król Warmii. O książce Joanny Wilengowskiej „Król Warmii i Saturna”
5 godzin temu
- Strona główna
- Polityka krajowa
- „Gdynię” bierze król Warmii. O książce Joanny Wilengowskiej „Król Warmii i Saturna”
Powiązane
Co czwarta firma boi się, iż w 2026 roku upadnie
1 godzina temu
Kibole, Kaczyński i Ziobro w Budapeszcie
2 godzin temu
Cały naród buduje drony. Reportaż z Ukrainy
3 godzin temu
Polecane
Projekt ustawy o ROP wymaga zmian
5 godzin temu
Śmiertelne ugodzenie nożem bezdomnego w centrum Chicago
5 godzin temu



![Do ostatniego zwycięstwa. Ale nad czym? Emilia Kuncewicz rozmawia z Vincenzem Latronico [WYWIAD]](https://kulturaliberalna.pl/wp-content/uploads/2025/11/do-perfekcji_ikona.jpg)



