Francuska „gospodarka wojenna”

myslpolska.info 1 dzień temu

Od czasu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku Francja podjęła działania dla przestawienia swojego aparatu wojskowego i części gospodarki na potrzeby zaopatrywania i wspierania walczącej Ukrainy.

Prezydent państwa Emmanuel Macron proklamował „Économie de guerre” (przestawienie się na tryb gospodarki wojennej) w przemówieniu z 13 czerwca 2022 roku inaugurującym targi zbrojeniowe Eurosatory w centrum wystawienniczym w Paris-Nord Villepinte. Koncepcja ta znalazła swój wyraz również w Ustawie o programowaniu wojskowym na lata 2024-2030. Od czasu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA w dniu 20 stycznia 2025 roku, Heksagon wykorzystuje też koncepcję „gospodarki wojennej” do lewarowania swojej pozycji w NATO.

Wedle słów samego paryskiego przywódcy chodzi o „optymalizację cykli produkcyjnych pod kątem potrzeb sił zbrojnych „w celu „szybkiego reagowania na potrzeby partnera takiego jak Ukraina”. Francja ma produkować „więcej, lepiej i szybciej”, działania mają zaś spełniać zasady przejrzystości, uproszczenia, zabezpieczenia łańcuchów dostaw, zabezpieczenia zasobów ludzkich i zabezpieczenia finansowania. Celem jest przyspieszenie procesu produkcyjnego i obniżenie kosztów utrzymania sprzętu, dla osiągnięcia których Paryż godzi się na pozyskiwanie sprzętu o niższym poziomie zaawansowania technicznego.

W marcu 2022 roku Macron spotkał się z przedstawicielami Dessault Aviation, KNDS France, Airbusa, Thalesa, MBDA, Naval Group i Safrana. Od września 2022 roku do kwietnia 2023 roku co tydzień organizowano spotkania przedstawicieli przemysłu zbrojeniowego i francuskiego aparatu rządowego. Przywódcy Francji chodziło o stworzenie bazy przemysłowej, która w pierwszej kolejności pozwoliłaby uzupełnić braki w zakresie zapasów amunicji. Amunicję miano produkować szybciej, osiągając autonomię w zakresie dostaw surowców oraz zwiększając moce produkcyjne – szczególnie w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw – dzięki zwiększeniu zatrudnienia i dostarczeniu dodatkowych środków.

Francuski prezydent przeciwny jest zakupom broni, amunicji i wyposażenia za granicą, uważa iż wzrost wydatków powinien służyć również wzmocnieniu europejskiej bazy zbrojeniowo-przemysłowej i technologicznej oraz osiągnięciu przez Europę autonomii strategicznej – ważnej szczególnie po rozpoczęciu drugiej kadencji przez Donalda Trumpa. W lutym 2022 roku konsorcjum Airbusa i Safran kupiło od Erametu przedsiębiorstwo metalurgiczne Aubert&Duval, które wznowiło produkcję wykorzystywanych w silnikach śmigłowców wojskowych tarcz turbin wysokociśnieniowych które Heksagon wcześniej importował z USA.

Paryż tradycyjnie dąży do przewodzenia europejskiej części NATO i uzyskania wiarygodności dla tej roli zarówno wśród partnerów europejskich jak i w Waszyngtonie. Podczas trwających od lutego do kwietnia 2023 roku manewrach ORION z udziałem 12 tys. żołnierzy z 14 państw Francja testowała „hypothese d’engagement majeur”, w którym staje się państwem ramowym prowadzonej wspólnie z sojusznikami operacji o dużej skali i o wysokiej intensywności.

Pod koniec 2022 roku Francja zamówiła w MBDA 200 dodatkowych pocisków średniego zasięgu Akeron MP. W styczniu 2023 roku Paryż i Rzym zamówiły w MBDA za równowartość 2 mld USD 700 pocisków Aster-30 do systemów przeciwrakietowych SAMP/T, które miały zostać przekazane Ukrainie. W marcu 2025 roku Francja, UK i Italia zamówiły dodatkowych 218 pocisków Aster-30 w zmodyfikowanej wersji B1 zwiększającej ich zasięg ze 120 do 150 km. oraz Aster-15 dla marynarki wojennej. Tempo produkcji pocisków przez MBDA, które w 2022 roku wynosiło 42 miesiące ma w 2026 roku zmniejszyć się do mniej niż 18 miesięcy.

Reformie w celu zapewnienia nieprzerwanego łańcucha dostaw ma ulec Direction Générale de l’Armement (DGA). Silniej zaznaczyć ma się rola koordynującego wszechstronny i znaczeniowo uporządkowany przepływ informacji programu SCORPION (franc. Synergie du Contact Renforcée par la Polyvalence et l’infovalorisation) o wartości 7 mld EUR. Jeszcze w 2021 roku francuski sztab generalny powołał 10 grup roboczych badających gotowość armii, gospodarki i społeczeństwa do ewentualnej wojny, z których ustaleń aparat francuski korzysta realizując w tej chwili koncepcję „économie de guerre”.

Niektóre francuskie zakłady otrzymały zlecenie produkcji i składowania zespołów podwójnego zastosowania. Zapasy magazynowe mają pokrywać zapotrzebowanie na dwa lata prowadzenia wojny i być regularnie odświeżane. Koszty składowania i konserwacji podzespołów i materiałów mają – zgodnie z w tej chwili przyjętymi regulacjami – ponosić same przedsiębiorstwa. W przyszłości może to zrodzić konflikt na linii francuski kapitał-Hôtel de Matignon.

KNDS France polecono podwoić ilość zmagazynowanych w Bourges luf do samobieżnych armatohaubic CEASAR kal. 155 mm. ze 100 do 200. By zrealizować ten cel, firma przeniosła biura poza siedzibę, zaadaptowała wszystkie pomieszczenia na hale produkcyjne, wprowadziła trzyzmianowy tryb pracy od poniedziałku do piątku i pracujące soboty, zwiększyła automatyzację produkcji i zatrudnienie przyjmując do pracy emerytowanych żołnierzy i pracowników.

Zawieszony w 2007 roku zakład w Bergerac pod koniec marca 2024 roku reaktywowało, dzięki nakładowi 100 mln. EUR z których połowę wniósł skarb państwa, przedsiębiorstwo Eurenco. Zakład zdolny jest do produkcji rocznie 1 800 ton prochu do amunicji artyleryjskiej. Dzięki fabryce w Nowej Akwitanii Heksagon będzie w stanie produkować 100 tys. sztuk amunicji w roku, odzyskując samodzielność w zakresie wytwarzania pocisków kal. 155 mm, które wcześniej sprowadzano z Niemiec i Szwecji. Zakład w Bergerac pracuje permanentnie na trzy zmiany ale jego kierownictwo deklaruje posiadanie infrastrukturalnej rezerwy pozwalającej zwiększyć moce produkcyjne. 90% tej produkcji trafia w tej chwili do sił zbrojnych Ukrainy.

Projekty francuskie były ambitne i zakładały produkcję w 2024 roku 40 tys. sztuk amunicji kalibru 155 mm a w 2025 roku 100 tys. lub choćby 150 tys. sztuk. Ostatecznie produkcja uległa podwojeniu z 30 tys. sztuk rocznie do 60 tys. sztuk rocznie. Wydatki wojskowe do 2030 roku miały wzrosnąć do 100 mld EUR, w obecnym roku budżetowym wynoszą jednak jedynie 50,5 mld EUR co stanowi 2,1% PKB. Dla porównania w 1960 roku wydatki na zbrojenia wyniosły we Francji 5,4% PKB a gdy w 1991 roku rozpadał się Związek Radziecki – 2,8% PKB.

Przeszkodą w zwiększeniu wydatków na zbrojenia będzie w Paryżu deficyt budżetowy sięgający 6,2% PKB. Minister gospodarki Éric Lombard i minister obrony Sébastien Lecornu mają nakłaniać fundusze ubezpieczeniowe i banki do inwestowania we francuski sektor zbrojeniowy, Francja ma zaś zmienić prawo podatkowe dla zachęcenia do takich inwestycji. Minister gospodarki chce choćby zwrócić się do „osób dysponujących znacznymi oszczędnościami”, wyklucza jednak cięcia wydatków socjalnych.

Paryż liczy też na zaproponowany przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen nowy instrument kredytowy pozwalający zaciągać w ciągu najbliższych 5 lat pożyczki na wydatki wojskowe do 150 mld. EUR. Z kolei w ramach programu ReArm Europe państwa europejskie mają przeznaczyć na zbrojenia dodatkowe 800 mld EUR. Francuski przywódca wezwał europejskich sojuszników z NATO do zwiększenia wydatków zbrojeniowych do 3% PKB, prognozy wydatków wojskowych samego Heksagonu mówią jednak o 2,2% w 2026 roku, 2,0% w 2027 roku, 2,1% w 2028 roku i 2,1% w 2029 roku.

Barierą też będzie zatrudnienie w sektorze zbrojeniowym sięgające w tej chwili we Francji 200 tys. osób. Przy ograniczonych funduszach do 2030 roku może nie udać się go zwiększyć, obecny poziom nie pozwoli zaś zwiększyć mocy produkcyjnych. Minister S. Lecornu w marcu 2024 roku zapowiedział też możliwość wprowadzenia pierwszeństwa dla zamówień wojskowych w przemyśle lub przejmowania personelu, zasobów i maszyn.

Odległy horyzont czasowy 2030 roku nie pozwala dziś wiarygodnie prognozować powodzenia strategii „économie de guerre” Heksagonu. Podczas przesłuchania w Zgromadzeniu Narodowym 4 grudnia 2024 roku dyrektor DGA Emmanuel Chiva nazwał francuskie starania nie „gospodarką wojenną”, ale „gospodarką, która przygotowuje się, by nie ucierpieć w warunkach kryzysu”. Z kolei zapytany 1 marca 2025 roku, czy Francja znajduje się w stanie gospodarki wojennej, Éric Lombard odpowiedział „Nie jesteśmy, ale powinniśmy być”.

Od siły francuskiej woli politycznej będzie zależało, czy République odegra w Europie rolę, do odegrania której na Bliskim Wschodzie aspiruje Türkiye. Przypomnijmy, iż Ankara próbuje uwiarygodnić się w Waszyngtonie jako godny zaufania bufor przeciwko Da’isz – Anatolia ma zorganizować przeciwko islamskim radykałom koalicję Syrii, Libanu, Jordanii, Iraku, Libii i Egiptu. Organizatorem analogicznego bufora bezpieczeństwa przeciw Rosji w Europie chciałaby być Francja.

Przeszkodą dla Paryża nie będą mające słabą w tej chwili władzę polityczną Niemcy ani peryferyjna geopolitycznie w Europie Anglia. Przeszkodą nie będzie również Donald Trump – co dość zaskakujące, w odróżnieniu od większości pozostałych przywódców europejskich, prezydent Francji ma dość dobre relacje osobiste z prezydentem gwiazd i pasów. Pomimo widocznych gołym okiem różnic kultury politycznej, jankeski potentat dostrzega i szanuje francuskiego prezydenta. Znów nasuwa się tu analogia z Recepem Tayyipem Erdoganem, który przez Trumpa również postrzegany jest jako „twardy” gracz i trudny konkurent ale też jako możliwy „solidny” partner.

Powtórzmy tu więc, iż – wobec braku znaczących przeszkód zewnętrznych – to jedynie od samej République zależy, czy zostanie plenipotentem USA w Europie, analogicznie jak Turcja może zostać takim plenipotentem na Bliskim Wschodzie w ramach nowej regionalizacji świata do której dąży „God Emperor”. Islamska kultura polityczna nie jest dla tureckiego Reisa obciążeniem ale atutem w ramach nowego cywilizacyjnego pluralizmu który miałby zastąpić liberalny globalizm – konserwatywny Sułtan byłby naturalnym przywódcą świata islamskiego. Podobnie Trump może postrzegać liberalną kulturę polityczną Macrona, predysponującą go z kolei do przywództwa w liberalnej cywilizacyjnie Europie.

Ronald Lasecki

fot. wikipedia

Myśl Polska, nr 21-22 (25.05-1.06.2025)

Idź do oryginalnego materiału