"Fotel supermocarstwa jest pusty". Media o polityce Trumpa ws. Bliskiego Wschodu

21 godzin temu

Zacięty konflikt na Bliskim Wschodzie tworzy podziały w światowych sojuszach. Kanada dołączyła do Francji i Wielkiej Brytanii, które zapowiedziały uznanie państwa palestyńskiego, występując tym samym przeciw polityce Stanów Zjednoczonych. Jak pisze BBC, taki krok "wywraca do góry nogami wieloletnią konwencję", a prezydent USA Donald Trump nie ma planu na uspokojenie sytuacji w Strefie Gazy.

Premier Kanady Mark Carney zapowiedział, iż Ottawa uzna istnienie państwa Palestyna podczas Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Sprecyzował, iż ostateczna decyzja zależy od spełnienia kilku warunków, takich jak zobowiązanie Palestyńczyków do przeprowadzenia wyborów w 2026 roku bez udziału Hamasu, zreformowania ustroju i demilitaryzacji kraju.

W poniedziałek odbyło się posiedzenie światowych przywódców w Nowym Jorku w siedzibie ONZ na międzynarodowej konferencji pod przewodnictwem Francji i Arabii Saudyjskiej. Celem było opracowanie rozwiązania konfliktu między Izraelem i Palestyną, zakładającego współistnienie dwóch niepodległych państw.

ZOBACZ: Wielka Brytania idzie w ślady Francji. Chodzi o Palestynę

Finalnie udało się stworzyć "deklarację nowojorską", która stanowi plan uznania państwa palestyńskiego, rozbrojenia Hamasu i zapewnienia rządów Autonomii Palestyńskiej.

Kraje ONZ chcą uznania Palestyny. Czym jest "deklaracja nowojorska"?

Strategia, opisana w dokumencie, zakłada zakończenie konfliktu zbrojnego w Strefie Gazy, a także rozmieszczenie sił zbrojnych w obszarze w celu ustabilizowania sytuacji. W deklaracji potępiono również izraelskie naloty, a także wskazano na fatalne skutki działań militarnych: ofiary śmiertelne wśród cywilów i blokada kanałów pomocy humanitarnej.

"Stany Zjednoczone pozostawiły strategiczną próżnię w długoterminowym planie działań w Strefie Gazy. Europejczycy, współpracując z krajami Zatoki Perskiej, spędzili ten tydzień na próbach jej wypełnienia" - ocenia niedawne decyzje europejskich przywódców serwis stacji BBC.

ZOBACZ: Dramatyczna relacja ze Strefy Gazy. "Warunki są straszne, panuje głód"

Dziennikarze brytyjskiego nadawcy przeanalizowali sytuację międzynarodową. Ich zdaniem Trump traci sojuszników - jego polityka wobec Palestyny przestała odpowiadać także krajom, które do niedawna pozostawały bierne i nie podejmowały zdecydowanych działań w obliczu konfliktu Izraela z Palestyną. Przykładowo państwa Ligi Arabskiej pierwszy raz oficjalnie podpisały się pod potępieniem Hamasu.

Media: Trump nie ma pomysłu na pokój w Strefie Gazy

BBC wspomina oświadczenie rzeczniczki Departamentu Stanu USA Tammy Bruce, która skrytykowała spotkanie na szczycie ONZ, które miałoby prowadzić do uznania państwa palestyńskiego. - Stany Zjednoczone nie wezmą udziału w tej zniewadze, ale będą przez cały czas przewodzić wysiłkom na rzecz zakończenia walk i zapewnienia trwałego pokoju - mówiła, szydząc z konferencji pod przewodnictwem m.in. Francji jako "chwytu reklamowego".

Serwis zauważa też, iż "otworzyła się przepaść między USA a ich tradycyjnymi sojusznikami w sprawie przyszłości konfliktu izraelsko-palestyńskiego" i administracja Donalda Trumpa nie wydaje się zdolna to naprawić. W rozmowie z BBC Tammy Bruce przekazała, iż amerykański przywódca ma wizję zarządzania Strefą Gazy, ale "nie może jej przedstawić dokładnie".

ZOBACZ: Włochy nie uznają Palestyny za państwo. "Ono nie istnieje"

Trump - jak twierdzą dziennikarze - działa zupełnie wbrew wcześniejszej polityce USA. W 2023 roku podczas szczytu G7 ówczesny sekretarz stanu USA Antony Blinken przekonywał, iż Palestyna powinna być wolna.

USA zmieni strategię wobec Palestyny?

Izrael nie powinien okupować Strefy Gazy po zakończeniu wojny z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas; zarówno ten obszar, jak też Zachodni Brzeg Jordanu powinny trafić pod jednolity zarząd palestyńskich władz - oznajmiał sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu szefów dyplomacji państw grupy G7 w Tokio w 2023 r.

ZOBACZ: "Stanowczo odrzucamy". USA i Izrael reagują na zapowiedź Francji

Zdaniem BBC, prezydent USA mógł sądzić, iż jego odmienne działania wobec Palestyny przejdą bez sprzeciwu innych krajów. Tymczasem deklaracja m.in. Francji, Wielkiej Brytanii i Kanady "wywraca do góry nogami wieloletnią konwencję, zgodnie z którą główne mocarstwa zachodnie uznają państwo palestyńskie dopiero po zakończeniu negocjacji między Izraelem a Palestyńczykami".

"Fotel supermocarstwa (kraju, który narzuca swoją wolę innym - red.) jest pusty" - podsumowuje BBC, które podkreśla, iż kooperacja państw ONZ może zmusić Trumpa do "powrotu na ścieżkę dyplomacji".

WIDEO: Dramatyczna sytuacja w Strefie Gazy. "Głód równa się ludobójstwo"
Idź do oryginalnego materiału