Fiskus czyha na spadkobierców! Możesz stracić ponad 90 tys. zł, jeżeli tego nie zrobisz

6 godzin temu

Sprzedaż odziedziczonej nieruchomości może się wydawać formalnością, zwłaszcza gdy wcześniej zostałeś zwolniony z podatku od spadków i darowizn. Jednak fiskus patrzy na to inaczej. jeżeli nie minęło pięć lat od momentu nabycia spadku, urząd skarbowy może zażądać choćby kilkudziesięciu tysięcy złotych. Choć istnieje sposób, by tego uniknąć, zegar już tyka.

Fot. Warszawa w Pigułce

Sprzedałeś mieszkanie ze spadku? Fiskus może upomnieć się o dziesiątki tysięcy złotych. Jest sposób, by uniknąć podatku

Osoby, które w 2024 roku sprzedały nieruchomość nabytą w drodze spadku, mogą być zaskoczone żądaniem zapłaty wysokiego podatku. choćby jeżeli były wcześniej zwolnione z podatku od spadków i darowizn, mogą zostać zobowiązane do zapłaty 19-procentowego podatku dochodowego. Na szczęście nie zawsze trzeba płacić. Można skorzystać z tzw. ulgi mieszkaniowej, ale czas na jej rozliczenie jest ograniczony.

Sprzedaż odziedziczonej nieruchomości przed upływem pięciu lat = podatek

Zasada jest prosta: sprzedaż nieruchomości przed upływem pięciu lat od końca roku, w którym została nabyta, wiąże się z koniecznością zapłaty podatku dochodowego. To dotyczy również spadkobierców. o ile ktoś sprzedał mieszkanie odziedziczone np. w 2021 roku, a transakcję przeprowadził w 2024 roku, to fiskus może domagać się zapłaty 19% podatku od dochodu ze sprzedaży. Obowiązek ten należy wykazać w deklaracji PIT-39 do 30 kwietnia roku następującego po sprzedaży.

Podatek liczony od zysku, nie od całej kwoty

Podstawą opodatkowania nie jest pełna cena sprzedaży, ale uzyskany dochód – czyli różnica między przychodem a kosztami jego uzyskania. Kosztami mogą być m.in. zapłacony podatek od spadków i darowizn, koszty notarialne czy wypłacony zachowek. jeżeli takich kosztów nie było, cały przychód ze sprzedaży staje się podstawą opodatkowania. Przykład? Sprzedaż mieszkania za 500 tys. zł przy kosztach wynoszących tylko 12 tys. zł może oznaczać ponad 92 tys. zł podatku do zapłaty.

Ulga mieszkaniowa – sposób na uniknięcie podatku

Fiskus daje jednak możliwość uniknięcia opodatkowania. Warunkiem jest przeznaczenie pieniędzy ze sprzedaży na własne cele mieszkaniowe. Może to być zakup innego lokum, spłata kredytu hipotecznego, a choćby zakup mebli czy sprzętów AGD do nowego mieszkania. Wydatki te muszą być udokumentowane i poniesione w ciągu trzech lat od końca roku, w którym nastąpiła sprzedaż. Ulga może dotyczyć całego dochodu lub jego części – w zależności od wysokości wydatków mieszkaniowych.

Kiedy ulga nie przysługuje?

Warto pamiętać, iż ulga nie obejmie wszystkich. jeżeli podatnik ma już mieszkanie, które nie spełnia kryteriów zwolnienia (np. nie służy celom mieszkaniowym), może stracić prawo do preferencji. W takiej sytuacji 19% podatku trzeba będzie zapłacić, choćby jeżeli pieniądze ze sprzedaży zostały wydane na nieruchomości.

Uwaga na termin i dokumenty

Aby skorzystać z ulgi, konieczne jest nie tylko faktyczne przeznaczenie środków na cele mieszkaniowe, ale również udokumentowanie tego wydatkami – fakturami, rachunkami, przelewami. Termin jest nieprzekraczalny – trzy lata od końca roku sprzedaży. Po jego upływie fiskus może naliczyć podatek z odsetkami.

Ministerstwo Finansów: spłata kredytu też się liczy

Minister Finansów potwierdził, iż spłata kredytu hipotecznego – także refinansowego lub konsolidacyjnego – traktowana jest jako cel mieszkaniowy. Oznacza to, iż choćby osoby, które nie kupują nowego mieszkania, a spłacają stary kredyt, mogą skorzystać z ulgi podatkowej.

O tym musisz pamiętać

Sprzedaż odziedziczonej nieruchomości nie zawsze musi oznaczać podatek. Ale jeżeli nie zadbasz o formalności, możesz stracić kilkadziesiąt tysięcy złotych. PIT-39, dowody wydatków, a przede wszystkim – przestrzeganie terminu – to klucz do tego, by nie dać się fiskusowi.

Idź do oryginalnego materiału