Wielka Brytania stanowczo zaprzeczyła zarzutom premiera Słowacji Roberta Ficy dotyczącym ingerencji w wybory parlamentarne w 2023 roku. Fico zapowiedział, iż jeżeli nie otrzyma wyjaśnień, zgłosi sprawę do Ursuli von der Leyen.
Ambasada Wielkiej Brytanii na Słowacji we wtorek (29 lipca) późnym wieczorem wydała stanowcze oświadczenie.
– Twierdzenia, iż Zjednoczone Królestwo próbowało wpłynąć na wynik wyborów lub zachęcało do głosowania na konkretną partię polityczną bądź przeciwko niej, są całkowicie nieprawdziwe – powiedziała portalowi Aktuality.sk rzeczniczka ambasady Monika Holečková.
To reakcja na słowa premiera Słowacji Roberta Ficy, który 29 lipca oskarżył Londyn o zaangażowanie w kampanię propagandową prowadzoną w 2023 roku przez agencję Zinc Network i brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Fico: Wielka Brytania płaciła influencerom i aktywistom
– Celem tych działań było zachęcenie młodych ludzi do udziału w demokratycznym procesie wyborczym w ich krajach, niezależnie od ich przekonań politycznych – odpowiedziała wczoraj (29 lipca) Holečková, odnosząc się do kampanii profrekwencyjnej finansowanej przez londyńską agencję dwa lata temu.
Wcześniej tego samego dnia Fico na konferencji prasowej zarzucił Wielkiej Brytanii, iż finansowała „dziennikarzy, aktywistów i influencerów”. Materiały publikowane przez Zinc Network miały wpłynąć na opinię publiczną na niekorzyść jego partii, Kierunek – Socjalna Demokracja (SMER), promując przy tym Postępową Słowację (PS).
Premier Słowacji powołał się na artykuł opublikowany 16 lipca przez brytyjski portal śledczy Declassified UK. Nie przedstawiając dodatkowych dowodów, mówił o „celowym, zamierzonym działaniu obcego państwa przy udziale niektórych dziennikarzy i influencerów politycznych”, które miało wpłynąć na wynik głosowania w wyborach parlamentarnych.
Kampania warta miliony funtów
Według byłych pracowników Zinc Network kampania firmy była skierowana do młodszych wyborców na Słowacji i zawierała treści promujące proeuropejskie poglądy. W ten sposób pośrednio krytykowała nacjonalistyczną partię Ficy, która ostatecznie wygrała wybory. Jeden z informatorów Declassified UK określił to jako „ingerencję w wewnętrzne sprawy suwerennego kraju”.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podpisało z agencją kontrakt o wartości prawie 10 milionów funtów. – Ta agencja miała poszukiwać wpływowych osób, aktywistów politycznych w krajach Europy Środkowej i Wschodniej oraz wpływać na politykę w tych krajach – oświadczył premier.
Słowackie MSZ wezwało wczoraj brytyjskiego ambasadora na spotkanie. Fico zapowiedział, iż jeżeli nie usłyszy satysfakcjonujących wyjaśnień, wyśle list otwarty do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i osobiście skontaktuje się z przywódcami państw UE. – Nie chcemy eskalować napięć, naszym celem jest wyjaśnienie sytuacji – przekonuje premier.
Dziennikarz odcina się od wersji Ficy
Artykuł portalu Declassified UK, na który powoływał się premier Słowacji, opisuje działalność brytyjskiej agencji medialnej Zinc Network, finansowanej ze środków rządu Wielkiej Brytanii.
Według publikacji agencja płaciła influencerom w Europie Środkowo-Wschodniej za treści zachęcające młodych ludzi do głosowania. Region ten określono jako „kluczowe pole walki w wojnie informacyjnej z Rosją”.
Influencerzy publikowali materiały zatwierdzone przez brytyjskie MSZ. W rozmowie z „Denníkiem N” autor artykułu, brytyjski dziennikarz śledczy Martin Williams, odciął się jednak od interpretacji Ficy.
– Moje śledztwo wykazało, iż influencerzy byli wynagradzani za publikowanie materiałów zachęcających młodych wyborców do udziału w wyborach. Nie była to kampania partyjna ani wsparcie dla konkretnej partii – powiedział Williams.
Dodał też, iż nie ma dowodów na udział dziennikarzy w tej operacji. – Z tego co wiem, żaden dziennikarz nie brał w tym udziału, więc nie ma podstaw, by ich oskarżać – podkreślił. Zdaniem Williamsa działania miały na celu jedynie mobilizację obywatelską i wsparcie demokracji.
W oświadczeniu wydanym dla Declassified UK w momencie publikacji pierwotnego raportu, przedstawiciele Zinc Network wyrazili dumę ze swojej pracy „wspierającej społeczeństwo obywatelskie w odpieraniu wrogiego wpływu Rosji”.
Podkreślili również „pilną potrzebę przeciwdziałania bezprecedensowej wojnie informacyjnej wymierzonej w społeczeństwa demokratyczne”.