Materiał Partnerski przygotowany we współpracy z Grenevią
O tym, co naprawdę decyduje dziś o konkurencyjności europejskiego przemysłu, dlaczego nie warto demonizować węgla i jak rozsądnie podejść do transformacji energetycznej, mówi Beata Zawiszowska, prezes zarządu Grenevia S.A. Grupy działającej na styku przemysłu i energetyki – w sektorze, który znajduje się dziś w samym środku geopolitycznych napięć i regulacyjnych zawirowań.
Europejski przemysł nieustannie mówi o presji regulacyjnej. Z perspektywy Grenevii – co dziś najmocniej ogranicza konkurencyjność?
Beata Zawiszowska: Dziś największym wyzwaniem dla europejskiego przemysłu są nierówne zasady gry. Firmy w Unii Europejskiej inwestują ogromne środki w redukcję emisji i zieloną transformację, a jednocześnie na wspólny rynek trafiają towary z krajów, które nie ponoszą podobnych kosztów. To jest niesprawiedliwość ekonomiczna i klimatyczna. Dlatego tak ważne jest, żeby mechanizm CBAM – czyli graniczny podatek węglowy – jak najszybciej zaczął działać w pełnej skali i objął jak najszerszy zakres sektorów.
Na jakim etapie jest dziś CBAM?
Kończy się faza przejściowa. Od 2026 roku nastąpi pełne wdrożenie – importerzy spoza Unii będą kupować certyfikaty odpowiadające kosztowi emisji CO2 w systemie EU ETS. Początkowo CBAM obejmie sześć sektorów: stal, cement, aluminium, nawozy, wodór i energię elektryczną. Ale to nie wystarczy. Lista musi być sukcesywnie rozszerzana inaczej mechanizm nie będzie skuteczny.
Polska transformacja energetyczna często bywa postrzegana jako spóźniona. Z czego to wynika?
Z rzeczywistości, której nie da się zadekretować. Polskie firmy działają w realiach miksu energetycznego opartego na paliwach kopalnych – z historycznych i infrastrukturalnych powodów. W dodatku płacimy coraz więcej za emisję CO2 – w tej chwili ok. 65 euro za tonę, czyli dziesięć razy więcej niż jeszcze dekadę temu. To ogromne obciążenie, które podnosi ceny energii i produktów końcowych. jeżeli w takich warunkach mamy konkurować z producentami z Azji, gdzie nie ma opłat za emisję, to wiadomo, kto wygra.
Czy to znaczy, iż Polska powinna porzucić ambicje transformacyjne?
Absolutnie nie. Tylko musimy to robić rozważnie. W Polsce dyskusja o węglu jest emocjonalna: jedni go demonizują, inni chcą go bronić za wszelką cenę. A tymczasem potrzebujemy podejścia pragmatycznego. Węgiel – pod warunkiem efektywnego i ekologicznego wykorzystania – może być pomostem między obecnym stanem energetyki a przyszłością z atomem i OZE. Węgiel daje bezpieczeństwo energetyczne i stabilność w czasie kryzysu. I nie chodzi tylko o Polskę. Niemcy rozpoczęli ponowne uruchamianie swoich elektrowni węglowych z perspektywą ich funkcjonowania aż do 2035 roku. Z czegoś to wynika.
Grenevia to przykład firmy, która stawia na lokalność. Dlaczego „local content” staje się tak ważny?
Bo bez niego po prostu biedniejemy. jeżeli nie budujemy łańcuchów dostaw w oparciu o lokalnych dostawców, eksportujemy pieniądze, miejsca pracy i podatki. A przecież mamy potencjał – technologie, ludzi, zaplecze przemysłowe. W ramach naszej grupy rozwijamy np. projekt polskiej turbiny wiatrowej – nie jesteśmy zależni od dostaw z Azji. Produkujemy przekładnie, a niedługo trafią na rynek kompletne turbiny. Chcemy, żeby 75% komponentów pochodziło z Polski. Naprawdę możemy to robić u siebie.
Podobnie wygląda sytuacja z magazynami energii?
Dokładnie. w tej chwili dynamicznie rośnie zapotrzebowanie na wielkoskalowe magazyny energii – prognozy mówią o 2 GW zainstalowanej mocy w Polsce już w 2025 roku. I również tutaj możemy bazować na polskich fabrykach i know-how. Ale do tego potrzebujemy impulsu inwestycyjnego, przewidywalnych regulacji i wsparcia dla lokalnych łańcuchów wartości.
Jak na tym tle ocenia Pani ostatnie wystąpienie premiera Tuska o końcu „naiwnej globalizacji”?
To istotny sygnał. Odbudowa gospodarki musi się zacząć od realnego wspierania krajowych firm – poprzez mechanizmy zakupów publicznych, systemy preferencyjne, ale też równe zasady konkurencji. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której publiczne środki – np. z KPO – idą na zakup sprzętu z Chin, podczas gdy nasze firmy walczą o przetrwanie. To nieakceptowalne. Potrzebujemy systemowych rozwiązań, nie doraźnych interwencji. Wzorem mogą być np. działania PKP PLK, które powołały się na wyrok TSUE i wykluczyły z przetargu firmy spoza UE.
A jak wygląda sytuacja w OZE? Co najbardziej blokuje rozwój?
Niestety, wciąż jest bardzo dużo barier. Nie mamy krajowej mapy potencjału energetycznego, procedury przyłączeniowe są długie i nieprzejrzyste, brakuje transparentnych zasad oceny projektów. Rozwijamy sieć, ale nie w takim tempie, które odpowiadałoby potrzebom rynku. Oczekujemy rozwiązań, które uproszczą, skrócą i zdigitalizują procesy. Bo dziś OZE to nie tylko klimat, to też niższe ceny energii, większa niezależność i realna przewaga konkurencyjna dla firm. jeżeli tego nie zrozumiemy, przegramy kolejne dekady rozwoju.
Czy Europa jeszcze ma szansę odwrócić te trendy?
Tak, ale pod warunkiem, iż będzie działać gwałtownie i odważnie. Potrzebujemy realnej polityki przemysłowej, ochrony własnego rynku przed dumpingiem i mechanizmów wspierających innowacje u siebie, a nie gdzieś daleko. Europa musi przestać być jedynie regulatorem, a stać się graczem gospodarczym. I nie chodzi o protekcjonizm, chodzi o uczciwe zasady. Bo dziś, niestety, przegrywamy właśnie przez ich brak.
Beata Zawiszowska – Prezes Zarządu Grenevia S.A.
Beata Zawiszowska jest doświadczoną menedżerką z ponad dwudziestoletnim stażem w zarządzaniu i nadzorowaniu spółek z sektora przemysłowego. Związana z Grenevia S.A. (dawniej FAMUR S.A.) od 2002 roku, od 2005 roku nieprzerwanie pełniła funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za koordynowanie obszaru finansowego całej Grupy. W lipcu 2023 roku objęła stanowisko prezesa zarządu Grenevia S.A., przejmując stery w kluczowym momencie transformacji spółki w kierunku zielonej gospodarki. W ramach swojej kariery zawodowej uczestniczyła również w organach spółek portfelowych TDJ, co pozwoliło jej zdobyć szerokie doświadczenie w różnych segmentach rynku. Jej kompetencje obejmują zarówno zarządzanie finansami, jak i strategiczne planowanie rozwoju przedsiębiorstw. Jako prezes Grenevia S.A., Beata Zawiszowska odpowiada za rozwój segmentów biznesowych spółki zgodnie ze strategicznym założeniem bycia aktywnym inwestorem wspierającym zieloną transformację gospodarki. Pod jej kierownictwem Grenevia koncentruje się na inwestycjach w obszarach takich jak odnawialne źródła energii, magazynowanie energii oraz elektromobilność, dążąc do budowy niskoemisyjnej gospodarki przyszłości.