Wzajemne ataki i ofiary cywilne
Według doniesień Reutersa, izraelskie naloty zniszczyły kilka obiektów wojskowych i cywilnych na terenie Iranu. W Teheranie zawalił się 14-piętrowy budynek mieszkalny, w którym zginęło co najmniej 60 osób, z czego połowa to dzieci. Iran twierdzi, iż łącznie od piątku stracił 138 obywateli.
W odpowiedzi Iran wystrzelił setki rakiet, a wiele z nich spadło na północne i centralne rejony Izraela. W miejscowości Bat Yam w wyniku ostrzału zginęło co najmniej sześć osób. Kolejne cztery kobiety zginęły w mieście Tamra. Izraelskie służby ratunkowe pracują w gruzach przy użyciu psów tropiących i sprzętu ciężkiego.
Zniszczenia infrastruktury i zagrożenie dla energetyki
Reuters informuje, iż po raz pierwszy izraelskie ataki objęły irańską infrastrukturę energetyczną. Częściowo wstrzymano produkcję w największym na świecie złożu gazowym South Pars. Płonął też magazyn paliw na obrzeżach Teheranu.
Wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie spowodował 9-proc. wzrost cen ropy na światowych rynkach jeszcze w piątek. Jak dodaje Reuters, ryzyko dalszego zakłócenia eksportu surowców energetycznych z regionu wpływa na globalne rynki finansowe.
Trump: "Można zakończyć ten konflikt"
Prezydent USA Donald Trump wyraził poparcie dla izraelskiej ofensywy, zaprzeczając jednocześnie, jakoby Stany Zjednoczone bezpośrednio uczestniczyły w operacji.
– jeżeli zostaniemy zaatakowani przez Iran, odpowiemy z pełną siłą – napisał w serwisie Truth Social. Jednocześnie zaznaczył, iż „łatwo można doprowadzić do porozumienia między Izraelem a Iranem” – podaje Reuters.
Odwołano rozmowy w sprawie ograniczenia irańskiego programu nuklearnego, które miały odbyć się w Omanie. Według irańskiego ministra spraw zagranicznych Abbasa Arakcziego to właśnie naloty miały na celu ich sabotowanie.
Rynek reaguje nerwowo
W niedzielę giełda w Tel Awiwie odrobiła poranne spadki. Indeks TA-125 zyskał 0,8 proc. po wcześniejszym spadku okofli prawie 2 proc. Rynki regionalne, w tym Arabia Saudyjska, zareagowały negatywnie – indeks TASI spadł o 1,5 proc.
Jak relacjonuje Reuters, inwestorzy spodziewają się wzrostu zmienności, a wskaźnik VIX – tzw. indeks strachu – wzrósł w piątek do najwyższego poziomu od trzech tygodni. Dolar i złoto, w obliczu wojny Izrael-Iran, umocniły się jako bezpieczne aktywa.
Gospodarka Izraela próbuje funkcjonować normalnie
Pomimo alarmów rakietowych i zaleceń pracy zdalnej, Bank Izraela zapewnił o ciągłości działania systemu finansowego i bankowego. Jak powiedział przedstawiciel izraelskiego Ministerstwa Finansów w rozmowie z agencją Reuters, „jesteśmy w silnej pozycji, aby finansować dalsze działania”.
Minister finansów Bezalel Smotrich zapewnił, iż kraj jest przygotowany na ekonomiczne skutki konfliktu.
– Izraelska gospodarka jest silna, stabilna i odporna – stwierdził.
Obawy o rozszerzenie konfliktu
Do walk dołączyli jemeńscy Huti, którzy wystrzelili rakiety balistyczne w kierunku Tel Awiwu. Mimo iż Iran do tej pory mógł liczyć na wsparcie grup z Libanu, Gazy czy Iraku, ich potencjał został znacznie osłabiony w wyniku ostatnich wojen z Izraelem.
Jak podaje Reuters, obie strony sygnalizują gotowość do kontynuowania działań militarnych. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił o możliwej długotrwałej operacji, a strona irańska zapowiedziała „surową odpowiedź”. Rosną obawy, iż konflikt Izrael-Iran 2025 wymknie się spod kontroli i wciągnie zewnętrzne mocarstwa.
Polecamy także:
- Ceny ropy w górę po izraelskim ataku. Rynki obawiają się eskalacji konfliktu z Iranem
- Złoto bije rekordy. Dlaczego nie mamy do czynienia z bańką spekulacyjną?
- Złoty w dobrej formie. Kurs EUR/PLN stabilny mimo globalnej niepewności
- Nowy ład geopolityczny? Rynki wschodzące uczą się korzystać z podziałów