Elon Musk ogłosił w czwartek, iż rezygnuje z funkcji w administracji Donalda Trumpa. Pełnił dotąd rolę szefa Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE) oraz był jednym z kluczowych doradców prezydenta USA.
Jego głównym zadaniem, wyznaczonym przez Trumpa, było cięcie wydatków budżetowych i uproszczenie struktur administracyjnych.
Musk twierdzi, iż udało mu się zredukować wydatki o “jedynie” o 175 miliardów dolarów, choć planował 2 biliony.
Jego działania – w tym redukcja etatów – spotkały się z ostrą krytyką w kraju. Miliarder wszedł również w otwarte konflikty z innymi członkami administracji. Znany ze swojej bezpośredniości, nie wahał się ostro komentować pracy współpracowników – doradcę prezydenta Petera Navarro określił jako „idiotę” i „głupszego niż worek cegieł”.
Musk wielokrotnie domagał się też obniżenia ceł oraz krytykował decyzje rządu, które – jego zdaniem – szkodziły amerykańskim przedsiębiorcom. Często ścierał się z ministrami, którzy sprzeciwiali się planowanym przez niego zwolnieniom w podległych im urzędach.