Dźwiganie dobrobytu i postępu niemal całego świata na swoich barkach stało się zbyt dużym ciężarem dla gospodarki USA

bogatyregion.pl 1 tydzień temu

W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem poruszamy temat anomali giełdowych jakie dzieją się po każdorazowej wypowiedzi Prezydenta USA Donalda Trumpa.

W ostatnich dniach byliśmy świadkami krachu giełdowego i cudownego uzdrowienia indeksów w środę 9 kwietnia. Wtedy to też kursy indeksów światowych rosły po 10-12%! Zmiany kursów przewyższały dzienne zmiany jakich nie było przy krachu Lehman Brothers, dniu wybuchu pandemii czy choćby wybuchu wojny na Ukrainie.

Pytania brzmiały:

1) Często osoby, które wykorzystują poufne informacje do wzrostów na pojedynczej spółce mogą być skazane za manipulowanie kursem giełdowym. Tymczasem Prezydent USA Donald Trump tweetując na swoim koncie powoduje ruchy giełdowe nie widoczne nigdy w historii. Zmienia on wyceny aktywów giełdowych tylko na podstawie słowa, które później następnego dnia ze znanych tylko mu powodów odwołuje. Co jednak interesujące sekundy po jego tweetach uruchamia olbrzymie kapitały, które jakby były przygotowane na to co miał powiedzieć Prezydent USA. Senator Adam Schiff chce, by Kongres przeprowadził dochodzenie w sprawie potencjalnego wykorzystywania informacji poufnych przez administrację Trumpa i manipulowania rynkiem.
Czy zatem Prezydent USA lub jego środowisko jeżeli udowodni się, iż wykorzystywały informacje poufne powinni być skazani za takie działania?

2) Czy Prezydent USA rozpoczynając awanturę o cła chce przykryć swoją porażkę w negocjacjach z Rosją? Przypomnijmy w kampanii wyborczej zapowiadał zakończenie wojny na Ukrainie w 1 dzień, co po dziś dzień nie następuje…

Wojna celna

Globalna lewica, mimo iż dotkliwie przegrała podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, ciągle ma się dobrze w Europie. Dobrze na tyle, iż jeszcze chce dalej prowadzić wyniszczającą Ukraińców wojnę z ciągle uzyskującą nowe obszary imperialistyczną Federacją Rosyjską. Oczywiście ta wojna ma pomóc lewicowym elitom przyśpieszyć budowę europejskiego superpaństwa pod egidą Niemiec i wykorzystać zagrożenie wojną do pozbawienia kolejnych atrybutów suwerenności państwa narodowe.

Dla Prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa dotychczasowa sytuacja gospodarcza była nie do utrzymania, bowiem dźwiganie dobrobytu i postępu niemal całego świata na swoich barkach, stało się ciężarem nie do uniesienia dla gospodarki USA. Widać było, iż pozycja Ameryki słabnie, głównie z uwagi na nadmiar ciężarów. Kiedy na ten wielki bagaż ekipa Bidena postanowiła dorzucić jeszcze gigantyczne koszty walki z globalnym ociepleniem, Stany Zjednoczone stanęły na skraju wydolności. Teraz Trump musi z tego wyjść, aby Chiny, które czerpały z tego stanu rzeczy największe profity rzeczywiście nie zdominowali świata ze wszystkimi tego konsekwencjami. Koszty tkwienia w zastanej przez Trumpa patologii i udawania, iż wszystko jest świetnie – co robili ludzie z administracji Bidena, a wcześniej Obamy, będą i tak mniejsze.

Określana przez niektórych komentatorów awantura o cła to nie zasłona dymna przedłużających negocjacji z Rosją w sprawie rozejmu/pokoju w konflikcie na Ukrainie. Stany Zjednoczone Donalda Trumpa uwalniając się właśnie z ideologii walki z ociepleniem, zdejmują z siebie potężny ciężar. Dysponują one ogromnymi zasobami najtańszej energii, co pozwoli z naddatkiem zamortyzować ewentualne skutki podwyższonych taryf celnych na rynku wewnętrznym. Poza tym stworzy olbrzymią presję na to, aby firmy z całego świata decydowały się przenosić swoje biznesy do Ameryki by korzystać z dobrodziejstwa jakim jest produkowanie po kosztach energii wielokrotnie niższych niż w Europie czy Chinach. W ostatnich dwóch miesiącach słyszy się zapowiedzi potężnych inwestycji w USA, co potwierdza, iż za chwilę ruszy prawdziwa ich lawina. W wyścigu technologicznym to właśnie Amerykanie odzyskali palmę pierwszeństwa, a gigantyczne kwoty już wyasygnowane na kolejne etapy generowania postępu w tym zakresie, tworzą ich olbrzymią przewagę. Zarówno w sektorze produkcyjnym jak i – zwłaszcza – w sektorze usługowym, wygeneruje to potężne amortyzatory ewentualnych przejściowych konsekwencji w obszarze taryfowym.

Politycy Demokratów zarzucają prezydentowi Donaldowi Trumpowi manipulację na rynku i „insider trading” w związku z jego ogłoszeniem decyzji o zawieszeniu podwyższonych ceł. Twierdzą, iż dane wskazują na wzrost aktywności giełdowej tuż przed obwieszczeniem zawieszenia stawek. Insider trading to transakcje papierami wartościowymi na rynku giełdowym dokonywane przez osoby mające dostęp do informacji niejawnych i wykorzystujące te informacje do osiągnięcia prywatnego zysku.

Sekundy po tym, jak Donald Trump ogłosił 90-dniowe zawieszenie podwyższonych ceł na towary z prawie 60 państw świata, notowania na Wall Street poszybowały w górę, zaś indeks S&P 500 zanotował największy jednodniowy wzrost od czasu globalnego kryzysu finansowego w 2008 r. Akcje spółki prezydenta wzrosły aż o 22 proc. Warto przypomnieć, iż okazji do zarobku na podwyższonej zmienności było więcej, bo po ogłoszeniu przez Trumpa po sesji 2 kwietnia podwyższonych ceł, indeksy giełdowe w USA i na innych rynkach, m.in. w Europie i Azji, tąpnęły po około 10-12 proc. łącznie przez cztery sesje. Senator Adam Schiff z Kalifornii powiedział tygodnikowi Time, iż zamierza przeprowadzić śledztwo w tej sprawie. Przypomniał, iż Trump już wcześniej zarabiał pieniądze na podejrzanych transakcjach rynkowych, np. dzięki emisji własnej kryptowaluty tuż przed objęciem prezydentury. o ile Kongres przeprowadzi takie dochodzenie w sprawie potencjalnego wykorzystywania informacji poufnych przez administrację Trumpa i manipulowania rynkiem, czego skutkiem będzie udowodnienie Prezydentowi USA lub jego środowisku wykorzystywanie informacji poufnych, to niewątpliwie osoby za to odpowiedzialne powinny ponieść karę za ten czyn zabroniony.

dr Marcin Kazimierczuk, Radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego (PiS)

POZNAJ ODPOWIEDZI POLITYKÓW Z INNYCH PARTII
Czy Prezydent USA powinien trafić za kratki? – od lewego do prawego

Idź do oryginalnego materiału