Do prezydenta Karola Nawrockiego trafiła petycja o wycofanie z obiegu monet 1 i 2 grosze. Głowa państwa zaskoczyła swoją odpowiedzią – wyraziła poparcie dla pomysłu. jeżeli projekt dojdzie do skutku, Polacy pożegnają się z najmniejszymi nominałami, a ceny w sklepach będą zaokrąglane do pełnych 5 groszy.

Fot. Warszawa w Pigułce
Pod koniec sierpnia na biurko prezydenta wpłynęła nietypowa petycja. Jej autor – audytor i finansista – domaga się likwidacji monet o nominałach 1 grosz i 2 grosze oraz wprowadzenia powszechnej zasady matematycznego zaokrąglania końcowych kwot płatności.
Prezydent Karol Nawrocki nie pozostawił wątpliwości co do swojego stanowiska. Pytany o likwidację jednogroszówek w rozmowie w Radiu ZET, ocenił propozycję jako „bardzo rozsądną”.
Prezydent poparł pomysł
„Bardzo interesująca propozycja, jest analizowana przez prawników Kancelarii Prezydenta. Ja po przeczytaniu tej analizy jestem na tak” – zadeklarował Nawrocki.
Prezydent przywołał przykłady innych krajów, które już wprowadziły takie rozwiązania. Tego typu zmiany funkcjonują między innymi w Belgii i Holandii. Nawrocki zwrócił uwagę na najważniejszy problem: wydatki na produkcję groszówek i dwugroszówek są większe niż nominały tych monet.
Dodał, iż w petycji znajduje się konkretne rozwiązanie odnoszące się do zaokrąglania sum i cen, co czyni propozycję jeszcze bardziej realną do wprowadzenia.
Dlaczego grosze są problemem?
Autor petycji od lat obserwuje problem nieproporcjonalnego zaangażowania czasu i środków w rozliczanie lub egzekwowanie należności rzędu 1-2 groszy. Dotyczy to zarówno wielomilionowych projektów poddawanych audytom, jak i zwykłych sytuacji podczas codziennych płatności.
Niewielkie kwoty stają się źródłem kosztów całkowicie nieadekwatnych do wartości sporu, co obciąża administrację publiczną oraz przedsiębiorców. W praktyce gospodarka obciążona jest ogromną liczbą monet groszowych, które rzadko wracają do banków.
Monety 1 i 2 grosze często zalegają w domach obywateli, skarbonkach, a choćby trafiają do śmieci. Koszt ich wytworzenia wielokrotnie przewyższa wartość nominalną. Utrzymywanie emisji i obiegu tych nominałów jest nieefektywne ekonomicznie i uciążliwe zarówno dla sprzedawców, jak i klientów.
Handlowcy mają problem z wydawaniem reszty
W sklepach z „grosikami” istnieje spory problem. Handlowcy często mają trudności z wydaniem dokładnej kwoty i proszą o drobne, których z kolei brakuje klientom. Każdy, kto robił zakupy, słyszał pytanie: „może być pani winna grosika?”.
Likwidacja najmniejszych nominałów ułatwiłaby i przyspieszyła obsługę klientów przy kasie. To również oszczędność czasu dla wszystkich stron transakcji – zarówno sprzedawców, jak i kupujących.
Jak ma działać zaokrąglanie?
Petycja przewiduje wprowadzenie matematycznego zaokrąglania końcowych kwot płatności do pełnych 5 groszy. Zasady byłyby proste i zrozumiałe dla wszystkich.
Zaokrąglenie w dół stosowanoby, gdy końcówka wynosi 1-2 lub 6-7 groszy. Zaokrąglenie w górę obowiązywałoby, gdy końcówka wynosi 3-4 lub 8-9 groszy.
Ważne: zaokrąglenie nie wpływałoby na wysokość podatku VAT, który obliczany byłby od pierwotnej podstawy opodatkowania. Różnica wynikająca z zaokrąglenia nie stanowiłaby nadpłaty ani niedopłaty.
Fundusz Społecznych Zaokrągleń – pomysł na wykorzystanie nadwyżek
Autorzy petycji proponują utworzenie Funduszu Społecznych Zaokrągleń, z którego środki przekazywane byłyby na wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i solidarności społecznej.
W praktyce miałoby to działać następująco: jeżeli kwotę trzeba zaokrąglić w górę (np. z 3,99 zł do 4 zł), nadwyżkę płaciłby konsument. jeżeli trzeba zaokrąglić w dół (np. z 3,32 zł do 3,30 zł), obciążałoby to przedsiębiorcę. Nadwyżka trafiałaby do specjalnego funduszu.
Fundusz miałby zostać zasilony również kwotą uzyskaną z przetopienia wycofanych grosików. Wartość uzyskana ze sprzedaży lub przetopienia materiału, po pomniejszeniu o koszty recyklingu, przekazywana byłaby na rachunek Funduszu Społecznych Zaokrągleń.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli propozycja dojdzie do skutku, przestaniesz szukać drobnych w portfelu przy każdych zakupach. Koniec z pytaniami o bycie winnym grosika i grzebaniem w kieszeniach w kolejce do kasy.
Dla większości konsumentów zmiana będzie neutralna finansowo. Czasami zapłacisz o grosz więcej, czasami o grosz mniej – w długim okresie różnice się wyrównają. Statystycznie zyski i straty z zaokrągleń powinny się bilansować.
Dla handlowców to spore ułatwienie. Obsługa klientów przy kasie będzie szybsza, zniknie problem z brakiem drobnych do wydania reszty. To także mniej czasu poświęconego na liczenie i sortowanie najmniejszych nominałów.
Praktyczne porady – co zrobić z groszówkami?
Jeśli masz w domu słoiki pełne jednogroszówek i dwugroszówek, nie wyrzucaj ich. Według projektu, monety będzie można wymienić w bankach, jednak w praktyce wymiana byłaby ograniczona do pełnych 5 groszy i jej wielokrotności.
Najlepiej już teraz zacząć wydawać zgromadzone grosze w sklepach. Możesz też przekazać je na cele charytatywne – wiele organizacji prowadzi zbiórki drobnych monet, które w sumie dają spore kwoty.
Narodowy Bank Polski przeprowadziłby proces wycofania monet z obiegu, w tym ich odbiór i recykling. Nie musiałbyś się więc martwić, iż wartość twoich oszczędności przepadnie.
Inne kraje już to zrobiły
Likwidacja najmniejszych nominałów to globalny trend. Systemowe zaokrąglenie płatności stosują takie państwa jak Belgia, Holandia, Finlandia, Irlandia, Włochy, Kanada, Australia i Nowa Zelandia.
Finlandia już od 2002 roku nie emituje monet 1 i 2-centowych, skutecznie stosując system zaokrąglania. Doświadczenia międzynarodowe pokazują, iż handel staje się płynniejszy, a koszty obsługi gotówki spadają, bez znaczącego wzrostu cen detalicznych.
Stany Zjednoczone od lat rozważają wycofanie centów. Być może polska petycja była inspirowana ostatnimi dyskusjami w Ameryce, choć podobny pomysł rozważano w Polsce jeszcze przed 2010 rokiem.
Kiedy zmiany mogą wejść w życie?
Prezydent Karol Nawrocki ma kilka możliwości działania: może nadać petycji bieg legislacyjny, skierować ją do odpowiedniego ministerstwa lub odrzucić. jeżeli zdecyduje się na poparcie, projekt ustawy trafi do Sejmu.
Cały proces legislacyjny może potrwać od kilku miesięcy do roku. Dla konsumentów oznacza to konieczność przygotowania się na potencjalne zmiany. Decyzja o wprowadzeniu tych zmian leży w rękach prezydenta, ale jego słowa w Radiu ZET wskazują na pozytywne nastawienie do pomysłu.
Czy to koniec gotówki w Polsce?
Wycofanie groszówek to nie koniec gotówki, a jedynie jej racjonalizacja. Pozostałe nominały – 5, 10, 20 i 50 groszy oraz monety i banknoty złotowe – przez cały czas będą w obiegu.
Eksperci sugerują, iż dobrym rozwiązaniem byłoby pozostawienie statusu prawnego środka płatniczego dla monet 1 i 2 grosze, ale zaprzestanie ich produkcji i wprowadzania do obiegu. Wycofywanie odbywałoby się na bieżąco, a możliwość płatności tymi monetami pozostałaby bezterminowa.
Poczta Polska deklaruje, iż chce stać na straży gotówki. Być może właśnie tam przetrwa legendarne pytanie o bycie winnym grosika, choćby gdy reszta kraju przejdzie na system zaokrągleń.