O powiązaniach Karola Nawrockiego ze środowiskiem kibicowskim słyszał już pewnie każdy. Podczas kampanii wyborczej był to jeden z czołowych tematów, kiedy wyszły informacje o tym, iż kandydat wspierany przez PiS w przeszłości brał udział w ustawkach. gwałtownie się okazało, iż w roli prezydenta nie zapomni o swojej pasji... i wielkiej miłości.
Problem wielkiej miłości Nawrockiego. Lechia Gdańsk na minusie
11 sierpnia Karol Nawrocki pojawił się na stadionie w Gdańsku, gdzie Lechia podejmowała Motor Lublin w ramach 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Skończyło się remisem 3:3, chociaż gospodarze mogą i tak mówić o szczęściu. Dopiero w 79. minucie Lechii udało się zdobyć bramkę na wagę jednego punktu.
Po czterech kolejkach sytuacja ukochanego klubu Nawrockiego wygląda źle. Ma na koncie dwa remisy i dwie porażki. To nie byłby jeszcze pożar w sytuacji, gdyby Lechia zaczynała sezon z tradycyjnym zerem na koncie, ale problem gdańskiego klubu jest bardziej skomplikowany.
Lechia startowała z pięcioma ujemnymi punktami. To efekt kary za niespełnienie kryteriów finansowych. Sposób na wygrzebanie się z tego dołka w teorii jest prosty – muszą wygrywać, żeby gwałtownie wskoczyć na plus. Początek sezonu pokazał jednak, iż ta droga będzie skomplikowana. Zaczęło się od dwóch porażek – z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań. Dopiero w następnych dwóch kolejkach Lechia dwa razy zremisowała i zgarnęła pierwsze punkty. Aktualny ich dorobek wynosi... minus trzy.
A jak będzie dalej? Na razie przed Lechią wyjazdowe starcia z Zagłębiem w Lubinie (15 sierpnia) oraz w Białymstoku z Jagiellonią (31 sierpnia). Na własny stadion w Gdańsku wrócą we wrześniu, kiedy ich rywalem będzie GKS Katowice.