Dotacja na remont skłóciła parafię i władze gminy Trzeszczany. Komu brakuje dobrej woli?

2 godzin temu
Sprawa dotyczy pierwszego rozdania rządowych dotacji na remonty i konserwację zabytków sakralnych. Wniosek o przyznanie dofinansowania na remont przykościelnej dzwonnicy w Trzeszczanach, a także naprawy części ogrodzenia i remont schodów do świątyni, złożyły jeszcze poprzednie władze gminy Trzeszczany. Tamtejsi samorządowcy pod koniec poprzedniej kadencji otrzymali ponad 1 mln zł dotacji. Jednak dofinansowanie zostało przekazane trzeszczańskiej parafii już po ostatnich wyborach samorządowych, które wygrała opozycja wcześniejszych władz gminy. Po wyborach całkowicie zmienił się skład Rady Gminy, a na stanowisku wójta zasiadła Aneta Karpiuk. Natomiast poprzedni wójt Stanisław Czarnota i jego następca, Paweł Lipski, po wyborach odeszli z samorządu.PRZECZYTAJ TEŻ: Złote Gody w Trzeszczanach świętowało aż 14 małżeństw!– Dotacja na remont kościoła w Trzeszczanach została przyznana moim poprzednikom, ale to ja przekazywałam ją parafii na planowane remonty i konserwacje – zaznacza wójt Aneta Karpiuk.Rzadki na Zamojszczyźnie neogotykDofinansowanie w wysokości ponad 1 mln zł z Rządowego Programu Odnowy Zabytków trafiło do gminy Trzeszczany. Pieniądze miały zostać wykorzystane na wykonanie prac konserwatorskich i budowlanych przy miejscowym zespole kościoła Trójcy Przenajświętszej i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.Świątynia w Trzeszczanach pochodzi z początków XX wieku. Prace budowlane przerwała I wojna światowa, ale w 1918 roku, gdy Polska odzyskała niepodległość, budowa kościoła ruszyła ponownie. Wszystkie prace wykonywano manualnie. Do nowej świątyni parafianie przenieśli się w 1921 r., a trzy lata później odbyła się jej uroczysta konsekracja.Kościół w Trzeszczanach jest rzadkim przykładem stylu neogotyckiego na Zamojszczyźnie. Nieregularność bryły nawiązuje do romantycznej wersji neogotyku, mającej źródło w XIX wieku. Przy świątyni znajduje się neogotycka dzwonnica z trzema dzwonami, wybudowana w 1974 r.PRZECZYTAJ: Wójt gminy Trzeszczany skazana za fałszowanie dokumentów. "To jest sprawa polityczna"Pieniądze z RPOZ zostały przeznaczone na remont elewacji, schodów z okalającym je murkiem oraz dzwonnicy. Do rządowego dofinansowania gmina Trzeszczany dołożyła około 20 tys. zł z własnego budżetu. Sfinansowana z rządowego dofinansowania inwestycja miała zostać ukończona w listopadzie 2024 r. Jednak proboszczowi i parafianom zależało, by wykonawca uporał się z robotami do czerwca zeszłego roku, ponieważ wtedy parafia w Trzeszczanach świętowała jubileusz 100-lecia konsekracji kościoła i 600-lecia parafii. Wykonawcy robót bardzo się starali i remont zakończyli pół roku przed planowanym terminem. Niedługo potem wśród mieszkańców pojawiły się głosy niezadowolenia. Narzekano, iż remonty kosztowały zbyt dużo w porównaniu z tym, co zostało wykonane.– Audyt wykazał, iż w oparciu o przedstawione nam dokumenty nie zrealizowano wszystkich robót ujętych w projekcie remontów – tłumaczyła wójt Aneta Karpiuk.– Ludzie kręcili nosami, iż za milion złotych zrobiono zdecydowanie zbyt mało, a dodatkowo narzekali, iż z jakością wykonanych robót też nie jest najlepiej – mówił rok temu przewodniczący Rady Gminy Trzeszczany, Marek Ryś.Komu brakuje dobrej woliNatomiast ks. dr Marek Barszczowski, proboszcz Parafii pw. Trójcy Przenajświętszej i Narodzenia NMP w Trzeszczanach, obwiniał władze gminy Trzeszczany o utrudnianie współpracy, a wręcz o brak dobrej woli do współdziałania.„W lipcu 2024 r. parafia złożyła sprawozdanie do Urzędu Gminy (dotyczące remontów i wykorzystania dofinansowania – przyp. red.) i do chwili obecnej nie zostało ono zatwierdzone przez panią wójt, mimo braku merytorycznych podstaw. Przedstawiliśmy wszystkie wymagane dokumenty. Jednak pani wójt podważyła kompetencje kierownika budowy, archeologa, konserwatora zabytków oraz inspektora nadzoru budowlanego. Cały ten zespół potwierdził, iż prace wykonano zgodnie z projektem. Podczas odbioru inwestycji nikt nie zgłosił żadnych zastrzeżeń” – czytamy w piśmie proboszcza ks. Barszczowskiego przesłanym tuż przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia do wójta i przewodniczącego Rady Gminy Trzeszczany.Proboszcz Barszczowski nadmienił w piśmie, iż wójt Karpiuk wynajęła za gminne pieniądze prywatną firmę audytorską, a po zakończonym audycie nie przekazała protokołu parafii, a na dodatek „wymagała dokumentów, których nie miała prawa żądać”. Z kolei wójt tłumaczyła, iż wynik audytu nie wypadł najlepiej.PRZECZYTAJ: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”– W oparciu o przekazane nam dokumenty okazało się, iż nie wykonano wszystkich prac objętych projektem – tłumaczyła wójt gminy Trzeszczany.W sierpniu zeszłego roku wójt Karpiuk zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Hrubieszowie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.– Zawiadomienie złożyłam w sprawie domniemanych nieprawidłowości, a nie przeciwko konkretnym osobom. To była rządowa dotacja i wymagała szczegółowego oraz rzetelnego rozliczenia. Moi poprzednicy nie zostawili żadnych dokumentów, które ułatwiłyby te rozliczenia – tłumaczyła wójt Karpiuk.Biegły: Zrobiono wszystko, a choćby więcejWiceszefowa hrubieszowskiej prokuratury, Renata Kulesza, informuje, iż ponad dwa tygodnie temu, pod koniec listopada, śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości zostało umorzone.– Wójt Gminy Trzeszczany przy zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zarzuciła, iż ksiądz podał w rozliczeniu nieprawdziwe dane i posłużył się nieprawdziwymi rachunkami, a także, iż wartość wykonanych robót była znacznie niższa od wykazanej w dokumentacji, zarówno projektowej, jak i po zakończeniu prac – mówi wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. – Wszczęto śledztwo, przesłuchano świadków, powołano biegłego sądowego z zakresu budownictwa. On przeanalizował wszystkie dokumenty i stwierdził, iż prace zostały wykonane zgodnie z dokumentacją. W rzeczywistości pewne roboty nie zostały wykonane, ale inne wykonano ponad plan, co sprawiło, iż łączna wartość robót pokrywa się z przyznaną dotacją, a choćby ją przewyższa. Nie było zatem podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów księgowych. Rachunki zostały wystawione na kwotę odpowiadającą przyznanej dotacji. Wartość wykonanych prac odpowiadała wykazanej w rozliczeniu z urzędem gminy – tłumaczy zastępca prokuratora rejonowego w Hrubieszowie, Renata Kulesza.28 listopada Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy remoncie kościoła i rozliczeniu dotacji. Postanowienie prokuratury nie jest jednak równoznaczne z zakończeniem sporu. Wszystko wskazuje na to, iż zanim decyzja się uprawomocni, wójt gminy Trzeszczany ją zaskarży.
Idź do oryginalnego materiału