W systemie emerytalnym szykują się zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na sytuację tysięcy osób. W centrum uwagi znalazło się nowe rozwiązanie, nad którym pochyli się niedługo sejmowa komisja. Dla wielu emerytów i rencistów może to oznaczać realną poprawę warunków życia.

fot. Warszawa w Pigułce
Nowe świadczenie z ZUS. Emeryci i renciści mogą zyskać ponad 2,6 tys. zł miesięcznie
Już niedługo część emerytów i rencistów może uzyskać prawo do dodatku, który dotąd był poza ich zasięgiem. Chodzi o świadczenie w wysokości 2 610 zł miesięcznie, dotąd zarezerwowane tylko dla wybranej grupy osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Sejmowa komisja zajmie się projektem zmian jeszcze w czerwcu.
Dodatek tylko dla wybranych? Eksperci chcą zmian
Od początku 2025 roku osoby pobierające rentę socjalną i jednocześnie uznane za niezdolne do samodzielnej egzystencji mogą liczyć na tzw. dodatek dopełniający. Jego wysokość po marcowej waloryzacji wynosi dokładnie 2 610,72 zł. W połączeniu ze zwaloryzowaną rentą socjalną daje to niemal 4,5 tys. zł miesięcznie – kwotę zbliżoną do płacy minimalnej.
Problem w tym, iż wsparcie to nie obejmuje innych osób w równie trudnej sytuacji zdrowotnej, które nie mają prawa do renty socjalnej – na przykład emerytów, którzy wcześniej pobierali rentę z tytułu niezdolności do pracy, a także obecnych rencistów ze składkowym stażem ubezpieczeniowym. Choć są całkowicie niezdolni do pracy i często niezdolni do samodzielnej egzystencji, nie kwalifikują się do dodatku.
Równość wobec prawa a system świadczeń
Eksperci z Biura Ekspertyz Sejmu uznali ten stan rzeczy za niesprawiedliwy i sprzeczny z konstytucyjną zasadą równości. Zasugerowali więc rozszerzenie prawa do dodatku również na osoby, które nie otrzymują renty socjalnej, ale przez cały czas spełniają warunki zdrowotne – w tym wielu emerytów i rencistów pozostających poza systemem socjalnym.
Ich zdaniem obecne przepisy tworzą sztuczny podział ze względu na moment wystąpienia niepełnosprawności. W efekcie osoby ze składkami i wieloletnim stażem dostają mniej niż te, które nigdy nie pracowały.
Paradoks systemu: składkowy rencista z mniejszym wsparciem
Dla wielu osób paradoks ten jest trudny do zaakceptowania. Obecna renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, przysługująca po opłaceniu składek, może wynosić 1 800–2 000 zł. Po przejściu na emeryturę świadczenie często pozostaje na tym samym poziomie – znacznie niższym niż suma renty socjalnej i dodatku dopełniającego.
Co więcej, istnieją też osoby całkowicie niezdolne do pracy, które nie mają prawa do żadnej renty – na przykład młodzi dorośli, którzy nie zdążyli wypracować wymaganego stażu. Dla nich brak dostępu do jakiegokolwiek wsparcia oznacza pełną zależność od pomocy społecznej lub rodziny.
Co dalej z dodatkiem? Decyzje zapadną w czerwcu
25 czerwca 2025 roku sejmowa komisja ma zająć się propozycją rozszerzenia dodatku dopełniającego. jeżeli rekomendacje Biura Ekspertyz zostaną przyjęte, a Ministerstwo Rodziny i Finansów nie zgłoszą sprzeciwu, nowe przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku.
Rozszerzenie dodatku może objąć setki tysięcy osób dotąd pominiętych przez system. Zmiana ta – choć społecznie uzasadniona – oznaczałaby poważny wzrost wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i konieczność zwiększenia dotacji z budżetu państwa.