"Czy się to komuś podoba, czy nie". Paprocka twardo broni ułaskawienia Bąkiewicza

4 godzin temu
Małgorzata Paprocka zdecydowanie broni decyzji Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. Szefowa Kancelarii Dudy podkreśliła, iż nie była to emocjonalna reakcja, a świadoma, zgodna z prawem decyzja – oparta na wniosku Zbigniewa Ziobry i ocenie "ustabilizowanego trybu życia" skazanego. – Sprawa jest zamknięta – skwitowała.


11 lipca Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski wobec Roberta Bąkiewicza, który został prawomocnie skazany za naruszenie nietykalności cielesnej Katarzyny Augustynek, aktywistki znanej jako "Babcia Kasia". Przypomnijmy, iż 3 listopada 2023 r. sąd wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnych prac społecznych – 30 godzin miesięcznie – oraz zasądził nawiązkę 10 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej.

Wcześniejszą decyzję o wstrzymaniu wykonania tej kary uchylił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, uznając, iż nie ma już podstaw, by Bąkiewicz, były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i obecny szef samozwańczej Straży Narodowej, przez cały czas z tego korzystał.

Nagłe ułaskawienie Bąkiewicza przez prezydenta wywołało falę krytyki, także ze strony premiera Donalda Tuska. Nazwał je "skandalem w ludzkim, moralnym wymiarze" i "politycznym sygnałem, iż cała ta ekipa, razem z Nawrockim, Kaczyńskim i Braunem nie cofnie się przed niczym, byle odzyskać władzę". "Czas, aby wszyscy to zrozumieli" – napisał Tusk na platformie X, a Andrzej Duda nie pozostał mu dłużny.

Dodajmy, iż w oficjalnym komunikacie Kancelarii Prezydenta poinformowano, iż decyzja o ułaskawieniu była podyktowana "pozytywną opinią środowiskową, incydentalnym charakterem czynu oraz ustabilizowanym trybem życia".

Małgorzata Paprocka broni decyzji Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. "Sprawa zamknięta"


W czwartek gościnią "Gościa Wydarzeń" w Polsat News była Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta. – To decyzja w ramach prerogatywy, wykonane zostało prawo łaski. Po dziesięciu latach prezydentury to nie jest emocja, która towarzyszy przy podejmowaniu takich decyzji – tak odpowiedziała na pytanie, czy Andrzej Duda żałuje decyzji.

Jak dodała, "tam jest spokojna ocena stanu prawnego, okoliczności faktycznych, również tego, jakie stanowisko prezentują sądy czy prokurator generalny". Wskazała też, iż zakres zastosowanego prawa łaski "jest dokładnie taki, o jaki wnioskował prokurator generalny sprzed przejęcia władzy przez obecną koalicję", czyli Zbigniew Ziobro.

W odniesieniu do uzasadnienia decyzji, gdzie wskazano m.in. na "pozytywną opinię środowiskową" i "ustabilizowany tryb życia", Paprocka zaznaczyła, iż "takie są przesłanki, które wynikają z kodeksu postępowania karnego" i "tak dokładnie język prawny te sprawy opisuje". – Nie mówimy o sytuacji hipotetycznej, pamiętamy, co się działo – stwierdziła.

Szefowa Kancelarii Prezydenta odniosła się także do wątpliwości dotyczących czasu podjęcia decyzji. – Tutaj nie ma żadnych terminów wynikających z konstytucji ani innych aktów prawnych. To jest decyzja swobodna prezydenta, czy to się komuś podoba, czy nie – skwitowała Paprocka w Polsat News.

– Wiadomo, iż w sytuacji wokół Ruchu Obrony Granic (samozwańczej grupie – red.), wokół sytuacji w państwie, można sobie wyobrazić, jakby przebiegało odwieszenie wykonania kary. Pan prezydent w tym momencie podjął decyzję, zgodził się z wnioskiem prokuratora generalnego i sprawa jest zamknięta. Pan prezydent w tym momencie podjął decyzję, zgodził się z wnioskiem prokuratora generalnego i sprawa jest zamknięta – podsumowała.

Idź do oryginalnego materiału