- Na pewno było to dla wszystkich w Pałacu Prezydenckim zaskoczenie. Ale jak już kurz opadł, to przyszła refleksja, iż działań ministra Siewiery jako szefa BBN od początku do końca nie należało rozpatrywać w kategoriach partyjnych. Powiedzmy, iż to tłumaczy poniekąd jego decyzje - mówi Wirtualnej Polsce osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.