Co naprawdę wydarzyło się w Białym Domu? Kulisy wizyty Nawrockiego zaskakują choćby sztab!

13 godzin temu

Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem okazało się politycznym manewrem, który zaskoczył nie tylko opinię publiczną, ale również część jego własnych sztabowców. W PiS panuje przekonanie, iż było to wydarzenie, które może zmienić dynamikę kampanii prezydenckiej. Oficjalna informacja o wizycie w Białym Domu pojawiła się dopiero po fakcie, a cały plan utrzymywany był w ścisłej tajemnicy do ostatniej chwili.

Fot. Warszawa w Pigułce

Tajemnica do końca

Jeszcze przed wylotem do USA celem wizyty miały być spotkania z Polonią w Chicago. Tymczasem okazało się, iż najważniejszy punkt programu był zupełnie inny — spotkanie z Donaldem Trumpem w samym sercu amerykańskiej władzy. Rozmowy z udziałem Marka Rubio i innych prominentnych Republikanów doprowadziły do kilkuminutowej rozmowy Nawrockiego z prezydentem USA. Jak przekonują jego współpracownicy, padły tam słowa wsparcia, które mogą stanowić nieformalny gest poparcia.

Polityczny kapitał

Sztab PiS nie ukrywa, iż całe wydarzenie ma ogromne znaczenie symboliczne. Nawrocki jest pierwszym polskim politykiem, który odwiedził Biały Dom po reelekcji Donalda Trumpa, co ma podkreślić jego międzynarodowe kompetencje i proamerykańskie nastawienie. „Albo Biały Dom, albo nigdzie” – tak brzmiała nieoficjalna dewiza przygotowań. W sztabie panowało napięcie do samego końca, by zachować wszystko w tajemnicy aż do ogłoszenia sukcesu.

Przeciwnicy zaskoczeni

Politycy PiS wskazują, iż reakcje ich oponentów pokazują skalę zaskoczenia i znaczenia tej wizyty. Nawrocki ma teraz mocny argument w kampanii, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa i relacji międzynarodowych. W kuluarach mówi się, iż wizyta może być początkiem nowego etapu kampanii — bardziej ofensywnego, osadzonego w globalnym kontekście i skierowanego do konserwatywnego elektoratu.

Idź do oryginalnego materiału