Cięcia w niemieckiej „soft power”: rząd stawia na obronność kosztem pomocy zagranicznej

5 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/ciecia-w-niemieckiej-soft-power-rzad-stawia-na-obronnosc-kosztem-pomocy-zagranicznej/


Rząd Niemiec stoi przed trudnym wyborem: rosnące wydatki i ambitne plany polityki zagranicznej wchodzą w kolizję z ograniczonymi zasobami budżetu. W efekcie to właśnie pomoc rozwojowa stała się głównym polem cięć fiskalnych.

Może się to wydawać paradoksalne, biorąc pod uwagę rekordowe tempo zadłużania się, w które wchodzi nowy rząd, ale środki budżetowe wcale nie są wystarczające.

Większość dodatkowej przestrzeni fiskalnej, którą koalicja stworzyła wcześniej w tym roku, łagodząc rygorystyczne przepisy fiskalne, przeznaczono na wydatki obronne i inwestycje w infrastrukturę.

Rządząca Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) wraz z centrolewicowymi partnerami koalicyjnymi – Socjaldemokratami (SPD) – przygotowała kosztowne projekty własne. Ponieważ nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie reformy rozrastającego się systemu państwa opiekuńczego, inne wydatki musiały zostać ograniczone, by choć częściowo wypełnić grożącą lukę budżetową w wysokości 30 mld euro.

Podobnie jak w wielu krajach zachodnich, jedyną szeroko akceptowaną „ofiarą” okazał się budżet rozwojowy – co, jak ostrzegają krytycy, może osłabić niemiecką „soft power”.

Cięcia już zatwierdzone

Redukcje w pomocy zagranicznej zostały zatwierdzone podczas tzw. „sesji wyrównawczej” komisji budżetowej Bundestagu w czwartek, 4 września. Była to ostatnia runda negocjacji parlamentarnych nad projektem budżetu przed przyszłotygodniowym głosowaniem plenarnym.

Ostateczne bilanse komisji – do których dotarł Euractiv – wskazują na zmniejszenie wydatków o około 1,7 mld euro w budżecie pomocy humanitarnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz w budżecie Ministerstwa Rozwoju.

W kontraście do ambitnych planów polityki zagranicznej kanclerza Friedricha Merza, cięcia w pomocy rozwojowej są „jedyną rzeczywistą redukcją fiskalną w tym budżecie” – zauważył poseł Zielonych Sebastian Schäfer podczas piątkowej konferencji prasowej.

Nawet w ławach rządowych nie brakowało zaskoczenia. SPD wydała oświadczenie, w którym przyznano, iż środki przeznaczone na rozwój są niewystarczające w obliczu globalnego polikryzysu.

– Jednak umowa koalicyjna zobowiązuje nas do wprowadzenia kompleksowych oszczędności – podkreślił Felix Döring, główny sprawozdawca SPD ds. budżetu Ministerstwa Rozwoju.

Bezkompromisowy zapał CDU

Cięcia budzą obawy o erozję zachodniej „soft power” – zdolności oddziaływania poprzez atrakcyjność i wsparcie. Kiedy John F. Kennedy powoływał Agencję Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), opisywał ją jako narzędzie „utrzymania wpływów i pozycji w świecie” w rywalizacji z ZSRR.

Dziś, gdy Zachód ponownie walczy z konkurencją ze strony Chin i Rosji, największy globalny donor – Stany Zjednoczone – ogranicza działania USAID, wywierając presję na Europę, a zwłaszcza na Niemcy, które są drugim co do wielkości dawcą pomocy.

– Rządy europejskie również stopniowo ograniczają budżety rozwojowe i nie widać oznak zmiany kursu – wskazuje Niels Keijzer, ekspert ds. polityki rozwojowej w Niemieckim Instytucie Rozwoju i Zrównoważonego Rozwoju (IDOS). – Cięcia w Niemczech będą szczególnie znaczące, biorąc pod uwagę wielkość ich gospodarki, choćby jeżeli proporcjonalnie kraje takie jak Francja, Wielka Brytania czy Belgia ograniczyły jeszcze więcej – dodaje.

Choć wielkość budżetu rozwojowego od dawna wywoływała spory w Berlinie, obecny rząd konserwatywny prezentuje szczególnie bezkompromisowe podejście w swoim pierwszym projekcie budżetu.

Pod poprzednimi gabinetami parlamentarzyści regularnie łagodzili proponowane cięcia, przywracając miliardy euro – choćby gdy Ministerstwem Finansów kierowała oszczędna FDP. W 2023 roku do budżetów MSZ i Ministerstwa Rozwoju dodano ponad 1 mld euro, niemal całkowicie cofając wcześniejsze redukcje (odpowiednio o 710 mln i 1,2 mld euro). Tym razem w ramach „sesji wyrównawczej” posłom udało się jedynie wywalczyć dodatkowe 40 mln euro.

„Hazard z niemieckim przywództwem”

– Właśnie teraz najważniejsze byłoby wystąpienie w roli gwaranta partnerstwa i wysłanie silnego sygnału do UE – podkreśla Jamila Schäfer, główna sprawozdawczyni Zielonych ds. budżetu polityki rozwojowej. – Cięcia w pomocy humanitarnej i w obszarze zdrowia globalnego sprawiają, iż rząd niemiecki ryzykuje utratą swojej europejskiej i międzynarodowej roli w polityce rozwojowej – dodaje.

Niels Keijzer zgadza się, iż redukcje osłabiają wysiłki Berlina w zdobywaniu przychylności państw Globalnego Południa. Wskazuje też na prestiżowe projekty koalicji, takie jak powołanie międzynarodowej „komisji Północ–Południe” w celu zacieśnienia współpracy, które – bez dodatkowych środków – tracą wiarygodność.

Zdaniem ekspertów, aby zrekompensować spadek amerykańskiego wsparcia, Niemcy i ich europejscy partnerzy musieliby stworzyć zupełnie nowe strumienie finansowania obok istniejących zobowiązań. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by taki plan znajdował się w zasięgu możliwości politycznych i finansowych.

Idź do oryginalnego materiału