za: https://zbigniew1108.neon24.net/post/181901,chrzescijanstwo-jako-zrodlo-chaosu-w-swiecie-zachodnim
autor: Zbigniew Jacniacki
__________________________
od dogmatyzmu do kryzysu tożsamości
Często spotykamy się z opiniami, iż europejskim przywódcom brak zdrowego rozsądku. Ich decyzje wydają się zaprzeczeniem logiki. Uciekamy w wyjaśnienia „eksperckie”, iż to islam, Chińczycy, Persowi i dzikusy z Syberii sieją chaos. Oczywiście nie wolno nam zapomnieć o Putinie.
Jednak współczesny chaos w świecie zachodnim – polaryzacja społeczna, kryzys wartości i utrata tożsamości – wynika, moim zdaniem, z rosnącej świadomości, iż chrześcijaństwo, fundament tzw,cywilizacji europejskiej, było bardziej narzędziem politycznym niż uniwersalną odpowiedzią na pytania o wszechświat. Biblijna opowieść o „Jezusku ze stajenki” czy dogmaty o Jahwe nie wytrzymują konfrontacji z nauką i filozofiami, takimi jak konfucjanizm, buddyzm czy taoizm. Chrześcijaństwo, choć czerpało z antyku, ograniczało swobodę myślenia, a jego trwałość zawdzięcza politycznemu wsparciu Cesarstwa Rzymskiego i bezwładności instytucji, jak monarchie „z woli Bożej”.
Chrześcijaństwo nie powstało w próżni – czerpało z dorobku starożytnej Grecji i Rzymu. Filozofia Platona i Arystotelesa została zaadaptowana przez ojców Kościoła, np. Augustyna z Hippony, do uzasadniania dogmatów o duszy czy Bogu jako absolucie. Scholastyka, zwłaszcza dzieła Tomasza z Akwinu, łączyła Arystotelesa z wiarą.
Administracja Kościoła, z biskupstwami i diecezjami, wzorowała się na rzymskim systemie zarządzania, a wśród Słowian, np. w Polsce po chrzcie w 966 roku, Kościół wprowadzał łacińskie pismo i prawo – spuściznę Rzymu, a nie własny wkład. Klasztory i szkoły katedralne, które wśród Słowian były ośrodkami kultury, opierały się na antycznym modelu edukacji, przechowując dzieła Cycerona czy Wergiliusza.
Jednak chrześcijaństwo ograniczało potencjał antyku, narzucając dogmaty, które hamowały swobodę myślenia. Biblijne opowieści, jak stworzenie świata w sześć dni, traktowano dosłownie, co prowadziło do konfliktów z racjonalnym poznaniem. Kościół stworzył „polityczną poprawność”, gdzie krytyka dogmatów była herezją. Wśród Słowian opór wobec tego dogmatyzmu przejawiali myśliciele i ruchy: Paweł Włodkowic (XIV–XV wiek): Polski uczony na Soborze w Konstancji (1414–1418) krytykował krucjaty i politykę Watykanu, odwołując się do rozumu i prawa naturalnego, czerpiąc z antycznych źródeł.
Jan Hus i husyci (XV wiek): Czeski reformator Jan Hus podważał autorytet Kościoła, a po jego spaleniu w 1415 roku husyci, zwłaszcza taboryci, odrzucili hierarchię, inspirując się egalitarnymi ideami.
Bracia Polscy (XVI–XVII wiek): Arianie, tacy jak Faust Socyn, kwestionowali dogmat Trójcy Świętej, promując racjonalizm. Ich wypędzenie w 1658 roku pokazuje zwalczanie niezależnego myślenia.
Chrześcijaństwo można raczej nazwać określane jako „skansenem myśli ludzkiej” z powodu mitologicznych opowieści o Jahwe, musiało ustępować przed odkryciami naukowymi. Proces ten był powolny, ale wymuszony przez naukę.
Siła chrześcijaństwa wynikała z politycznego wsparcia Cesarstwa Rzymskiego. Po przyjęciu go jako religii państwowej w IV wieku stało się narzędziem władzy. Wśród Słowian chrzest, np. Polski w 966 roku, był aktem politycznym, wzmacniającym sojusze z Zachodem, ale kosztem rodzimej kultury. Watykan, jako sukcesor rzymskiej władzy, narzucał narrację, wspierając monarchie „z woli Bożej”, co zapewniało trwałość instytucji mimo utraty intelektualnej wiarygodności.
Dziś świat zachodni walczy z chaosem, bo chrześcijaństwo zostało zakwestionowane przez naukę i inne cywilizacje, np. konfucjanizm, buddyzm czy taoizm, oferujące głębsze wyjaśnienia rzeczywistości. Chrześcijanie stoją przed dylematem: dogmaty czy prawda. Brak wyboru prowadzi do:
Kryzysu tożsamości: Zachód traci spójność.
Polaryzacji: Tradycja kontra nauka.
Słowiański kontekst: W Polsce spory o Kościół i ruchy jak Zadruga pokazują tęsknotę za alternatywą.
Narracja, iż chrześcijaństwo jest atakowane i to powoduje chaos, jest co najmniej błędna. Chaos nie wynika z zewnętrznych ataków, ale z wewnętrznego wypaczenia przez chrześcijaństwo swobody myślenia. Zepchnęło ono Europejczyków na manowce, narzucając dogmatyzm i ograniczając racjonalne poznanie. To, co dziś uznaje się za wartościowe w cywilizacji europejskiej – nauka, filozofia, prawo – nie pochodzi z chrześcijaństwa, a z odrzucenia jego religijnego dogmatyzmu i powrotu do przedchrześcijańskiego dorobku, np. antycznej Grecji i Rzymu. Postęp Europy zawdzięczamy myślicielom jak Włodkowic, Hus czy Bracia Polscy, którzy odważyli się kwestionować Kościół, a nie jego doktrynom. Chrześcijaństwo, jako polityczne narzędzie, hamowało rozwój, a jego obecny kryzys jest naturalną konsekwencją ujawniania tych ograniczeń.
Współczesny chaos wynika z niezdolności do wyboru między mitem a prawdą. Błędna narracja o „atakach na chrześcijaństwo” ignoruje, iż to ono wypaczyło europejską myśl, a wartości cywilizacji pochodzą z odrzucenia jego dogmatyzmu i sięgania do przedchrześcijańskiej mądrości. W kontekście słowiańskim ten konflikt pozostaje żywy, napędzając współczesny zamęt.
W obecnej sytuacji politycznej warto zadać sobie pytanie, czy chrześcijanie ze świadomością przez wieki kształtowaną przez państwową ideologię Cesarstwa Rzymskiego, są w stanie wyjść z chaosu bez mocnej weryfikacji tego, w co wierzą, czemu są posłuszni?
Potrzebne było Odrodzenie, potrzebne było Oświecenie.
Moim zdanie teraz potrzebne jest Uświadomienie.
__________________
PS
„1000 lat podłości” – Wiesław Glaner
Miałem przyjemność poznać autora i pogratulować mu świetnej książki „1000 lat podłości”.
Tekst Zbyszka Jacniackiego warto uzupełnić o rzecz jedną jeszcze, iż żydowska religia chrześcijańska ze wszystkimi jej mutacjami, jako sekta judaizmu stanowi pas transmisyjny dla szerzenia syjonizmu.
Nie istniałby w świecie problem żydowski, problem żydowskiego kapitalizmu, problem syjonistycznego imperializmu Zachodu, nikt nie słyszałby o Żydach i żydach, gdyby nie udało się narzucić Europie chrześcijaństwa i rozwłóczyć go na wszystkie kontynenty. Przy czym najbardziej negatywną, bo i agresywną formą chrześcijaństwa jest Rzymska Kuria z jej judeo-katolicyzmem.
Uświadomienie ludzi jest bezwzględnie konieczne, ale do tego potrzebne są odpowiednie narzędzia propagandowe (oświata, media), które znajdują się poza zasięgiem ludzi nie ulegających religijnemu otumanieniu.
D.Kosiur