Były premier Francji: Macron powinien odejść

2 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/demokracja/news/byly-premier-francji-macron-powinien-odejsc/


We Francji pojawia się coraz więcej głosów nawołujących do przedterminowych wyborów parlamentarnych, a choćby prezydenckich – również ze strony byłych sojuszników Emmanuela Macrona.

Podczas gdy ustępujący premier Sébastien Lecornu prowadzi „ostatnie negocjacje” w sprawie utworzenia rządu, dawni centrowi sprzymierzeńcy prezydenta Emmanuela Macrona coraz bardziej się od niego dystansują.

Najpierw były premier Gabriel Attal stwierdził, iż „już nie rozumie” decyzji prezydenta, a teraz pierwszy premier za prezydentury Macrona, Édouard Philippe – który kierował francuskim rządem w latach 2017–2020 – zaapelował w poniedziałek, by po przyjęciu budżetu na 2026 rok rozpisać przedterminowe wybory prezydenckie.

– Nie możemy pozwolić, by to, z czym zmagamy się od sześciu miesięcy, ciągnęło się przez kolejne osiemnaście – to zdecydowanie zbyt długo i szkodzi Francji – podkreślił Philippe.

Tymczasem ustępujący minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, który stoi na czele Republikanów (Les Républicains, LR), zasugerował, iż nie wyklucza wejścia do rządu – zaledwie dwa dni po tym, jak przyczynił się do jego upadku – ale tylko w scenariuszu „kohabitacji”.

„Kohabitacja” we Francji oznacza sytuację, w której prezydent i premier – lub członek koalicji rządzącej, jak w tym przypadku – należą do przeciwnych obozów politycznych.

„Tym, co wchodzi w grę absolutnie nie, jest rozwiązanie LR w większości Macrona” – dodał Retailleau.

W obliczu zbliżających się wyborów samorządowych w 2026 roku i prezydenckich w 2027 roku – oraz spekulacji dotyczących przedterminowych wyborów parlamentarnych – nikt nie wydaje się chętny, by wziąć na siebie polityczne dziedzictwo Macrona.

Jeśli do wieczora nie uda się osiągnąć porozumienia, francuski prezydent zapowiedział, iż „weźmie na siebie odpowiedzialność”.

Idź do oryginalnego materiału