Taka interpretacja dziejów w nawyk zaczyna wchodzić , już raz autorem pomnika Mickiewicza z placu Mariackiego był nie Antoni Popiel, a Mychajło Paraszczuk i dopiero benedyktyńskiej, upierdliwej dociekliwości Witolda Szolgini było trzeba, aby wyszperał, iż artysta Paraszczuk miał w tym czasie lat... jedenaście. Okazało się także, iż to nie Chodkiewicz, a Sahajdaczny rozgromił Turków pod Chocimiem. Ale żeby aż Bogarodzicę nam gwizdnąć? A może to kara boska za tego volksdeutscha Veita Stossa? Albo za pepika świętego Wojciecha? – pisał Jerzy Janicki w Czkawce wydanej w 2000 roku.
Minęło 25 lat a bezczelna grabież polskiej kultury trwa bez reakcji i zapobiegania MKiDN i innych fundacji wspieranych obficie pieniędzmi polskiego podatnika.
Taka interpretacja dziejów w nawyk zaczyna wchodzić , już raz autorem pomnika Mickiewicza z placu Mariackiego był nie Antoni Popiel, a Mychajło Paraszczuk i dopiero benedyktyńskiej, upierdliwej dociekliwości Witolda Szolgini było trzeba, aby wyszperał, iż artysta Paraszczuk miał w tym czasie lat... jedenaście. Okazało się także, iż to nie Chodkiewicz, a Sahajdaczny rozgromił Turków pod Chocimiem. Ale żeby aż Bogarodzicę nam gwizdnąć? A może to kara boska za tego volksdeutscha Veita Stossa? Albo za pepika świętego Wojciecha? – pisał Jerzy Janicki w Czkawce wydanej w 2000 roku.
Minęło 25 lat a bezczelna grabież polskiej kultury trwa bez reakcji i zapobiegania MKiDN i innych fundacji wspieranych obficie pieniędzmi polskiego podatnika.
Ukraińcy próbują okraść Polskę z historycznych postaci! Szef ukraińskiego MSZ kłamie, iż Michał Rola Skibicki – Polak walczący o wyzwolenie Ameryki Łacińskiej w XIX wieku – był Ukraińcem, a nie Polakiem- informuje portal RM. Michał Rola Skibicki – to polski szlachcic urodzony w 1793 roku. Był synem Karola, starosty szołomeckiego na Wołyniu. Teraz szef ukraińskiego MSZ, Sybiha, bezczelnie kłamie, iż Polak walczący w Ameryce Południowej był Ukraińcem, mimo iż Ukraina w ogóle nie istniała.
https://www.radiomaryja.pl/informacje/ukraincy-probuja-okrasc-polske-z-historycznych-postaci-szef-ukrainskiego-msz-klamie-ze-michal-rola-skibicki-polak-walczacy-o-wyzwolenie-ameryki-lacinskiej-w-xix-wieku-byl-ukrainc/
Proceder trwa od
kilkudziesięciu lat. Wystarczy zajrzeć do Internetu pełnego fałszywych wpisów, czy do prac ukraińskich „naukowców” , którzy na polskich uczelniach za polskie pieniądze fałszywe tezy stawiają i udowadniają niczym Kostia Panas. Również pisma niektórych
instytucji i towarzystw kresowych.
Jak pisał Feliks Koneczny, nienawiść Rusinów do Polaków i Rzeczypospolitej wynikała z zazdrości o polską kulturę. Bo wszystko inne od Rzeczypospolitej mieli, jako mniejszość rusińska.
Jerzy Janicki jechał z transportem ławek ze Wspólnoty Polskiej do polskiej szkoły w Mościskach. A z wierszykiem było tak: W tych klasach w zimowe wieczory lekcje nie równolegle biegną, ale jedna po drugiej. I tak wędruje ta jedyna żaróweczka-sierotka z klasy do klasy, i tak ją wykręcają z oprawki po kolei pani od polskiego, aby ją przekazać panu od rachunków, a ten koleżance od geografii. Czy taki los polskiego dziecka mógł się w ogóle przyśnić Konopnickiej albo Prusowi, co pospołu biadali nad dolą sierotki Marysi i dziatwy Ślimaka?
A można by łatwo uniknąć tej mitręgi: o rzut kamieniem od tej parterowej, niedogrzanej budy, co się przybytkiem wiedzy nazwała, stoi dwupiętrowy budynek. W nim i sala gimnastyczna, i pracownia chemiczna, i biblioteka jak się patrzy. Dzieciaki z tej sąsiedniej budy mają pełne prawo korzystać z tych wspaniałości, bo są pełnoprawnymi obywatelami Ukrainy. Ale w tamtej szkole językiem wykładowym jest mowa Szewczenki, a te nasze jakoś uparcie za radą pani Konopnickiej nie chcą pogrześć mowy, którą na co dzień posługują się w domu.
Zwiedzamy sobie z panią Gąsowską klasę trzecią. Na jednej ścianie cytaty po polsku, na przeciwległej jak w lustrzanym odbiciu te same po ukraińsku, jest i ślicznie wykaligrafowany katechizm polskiego dziecka:
Kto ty jesteś?
Polak mały.
Jaki znak twój?
Orzeł biały...
Już z czystej ciekawości, jak brzmi to w tłumaczeniu, zerkamy na przeciwległą ścianę.
Chto ty chłopczyku takij?
Ukraineć mołodyj.
A jakij twij znak ridneńkij?
Łew ta tryzub zołoteńkij.
(Czkawka, autor Jerzy Janicki urodzony
10 sierpnia 1928 w Czortkowie-
w Polsce,
zm. 15 kwietnia 2007 w Warszawie- w Polsce).
Współpraca Niemców i Rusinów w zakłamywaniu historii Rzeczypospolitej na forum światowym ma wieloletnie tradycje. Przykładem
wrogiej Polsce niemieckiej propagandzie była
książka Dr . Kurt Luck : Deutsche Aufbaukräfteinder Entwicklung Polens z 1933 roku.
Instytut Śląski w Katowicach w komunikacie w 1934 roku pisał: Ciekawe, iż patronatem finansowym i pochlebną przedmową obdarzył książkę
prezydent senatu gdańskiego. Dr Luck pisał swoją książkę z założeniem, iż Polacy nie byli zdolni sami niczego dokonać, iż cokolwiek się w Polsce stało dobrego lub większego, to tylko przez osiadłych w niej Niemców lub ludzi pochodzenia niemieckiego względnie przez wpływ niemiecki.
Zajęłyby kilkadziesiąt stron wybrane specjały, któremi dr. Luck obdarza Polskę i Polaków, wystarczy powiedzieć, iż według niego, w każdej wygranej bitwie w polskiej historji przeważną rolę grali Niemcy i często Rusini, od XVI w. w postaci Kozaków. Polacy zaś zwykle byli komparsami, iż przedmurzem chrześcijaństwa byli najpierw Rusini….W świetle wywodów dr Lucka więcej niż na cud zakrawa fakt spolszczenia się Niemców na Czerwonej Rusi, mimo ruskiego otoczenia i rzekomego braku Polaków, a rzeczywistego braku nacisku z polskiej strony. (Komunikat Instytutu Śląskiego w Katowicach nr 20 1934r.)
Ciekawe, identycznie pisał dr. B. Barwiński, autor pierwszego ruskiego podręcznika dziejów ojczystych „Opowidanja z ridnoji istoryji" dla klasy pierwszej szkół średnich. Ostrej krytyce poddał to fałszowanie historii przywołując źródła historyczne Stefan Sochaniewicz w pracy „Ukraińsko-ruska prawda dziejowa w świetle źródeł historycznych” dedykując ją
Dr. B. Barwińskiemu, który
powiedział :
dla nas większą wartość mają dokumenta wzięte z duchowego życia narodu
a tymi dokumentami „ukraińskie dumy i pieśni historyczne".
(Lwów 1913).
Należy do ukraińsiej dumy poemat „Hajdamacy” Taras Szewczenko.
[...] Zawzięta gromada,
Jak śmierć sama nie żałuje
Ni lat, ni urody,
Ni szlachcianek, ni Żydówek.
Krew płynie do wody.
Ni kaleki, ni chorego,
Ni małej dzieciny
Nie zostało
Nie zaklęli
Złowrogiej godziny
Wszyscy legli, wszyscy rzędem;
Ani żywej duszy
Izraelskiej i szlacheckiej.
[...] Dajcie Lacha, krwi dawajcie,
Mięsa z krwią i pianą!
Morze krwi... nie dosyć morza.
[…]Od Kijowa do Humania
Legły polskie trupy.
Szef ukraińskiego MSZ kłamie, iż Michał Rola Skibicki – Polak walczący o wyzwolenie Ameryki Łacińskiej w XIX wieku – był Ukraińcem, a nie Polakiem- informuje portal RM. Michał Rola Skibicki – to polski szlachcic urodzony w 1793 roku. Był synem Karola, starosty szołomeckiego na Wołyniu. Teraz szef ukraińskiego MSZ, Sybiha, bezczelnie kłamie, iż Polak walczący w Ameryce Południowej był Ukraińcem, mimo iż Ukraina w ogóle nie istniała.
https://www.radiomaryja.pl/informacje/ukraincy-probuja-okrasc-polske-z-historycznych-postaci-szef-ukrainskiego-msz-klamie-ze-michal-rola-skibicki-polak-walczacy-o-wyzwolenie-ameryki-lacinskiej-w-xix-wieku-byl-ukrainc/
Proceder trwa od kilkudziesięciu lat. Wystarczy zajrzeć do Internetu pełnego fałszywych wpisów, czy do prac ukraińskich „naukowców” , którzy na polskich uczelniach za polskie pieniądze fałszywe tezy stawiają i udowadniają niczym Kostia Panas. Również pisma niektórych instytucji i towarzystw kresowych.
Jak pisał Feliks Koneczny, nienawiść Rusinów do Polaków i Rzeczypospolitej wynikała z zazdrości o polską kulturę. Bo wszystko inne od Rzeczypospolitej mieli, jako mniejszość rusińska.
Jerzy Janicki jechał z transportem ławek ze Wspólnoty Polskiej do polskiej szkoły w Mościskach. A z wierszykiem było tak: W tych klasach w zimowe wieczory lekcje nie równolegle biegną, ale jedna po drugiej. I tak wędruje ta jedyna żaróweczka-sierotka z klasy do klasy, i tak ją wykręcają z oprawki po kolei pani od polskiego, aby ją przekazać panu od rachunków, a ten koleżance od geografii. Czy taki los polskiego dziecka mógł się w ogóle przyśnić Konopnickiej albo Prusowi, co pospołu biadali nad dolą sierotki Marysi i dziatwy Ślimaka?
A można by łatwo uniknąć tej mitręgi: o rzut kamieniem od tej parterowej, niedogrzanej budy, co się przybytkiem wiedzy nazwała, stoi dwupiętrowy budynek. W nim i sala gimnastyczna, i pracownia chemiczna, i biblioteka jak się patrzy. Dzieciaki z tej sąsiedniej budy mają pełne prawo korzystać z tych wspaniałości, bo są pełnoprawnymi obywatelami Ukrainy. Ale w tamtej szkole językiem wykładowym jest mowa Szewczenki, a te nasze jakoś uparcie za radą pani Konopnickiej nie chcą pogrześć mowy, którą na co dzień posługują się w domu.
Zwiedzamy sobie z panią Gąsowską klasę trzecią. Na jednej ścianie cytaty po polsku, na przeciwległej jak w lustrzanym odbiciu te same po ukraińsku, jest i ślicznie wykaligrafowany katechizm polskiego dziecka:
Kto ty jesteś?
Polak mały.
Jaki znak twój?
Orzeł biały...
Już z czystej ciekawości, jak brzmi to w tłumaczeniu, zerkamy na przeciwległą ścianę.
Chto ty chłopczyku takij?
Ukraineć mołodyj.
A jakij twij znak ridneńkij?
Łew ta tryzub zołoteńkij.
(Czkawka, autor Jerzy Janicki urodzony 10 sierpnia 1928 w Czortkowie- w Polsce, zm. 15 kwietnia 2007 w Warszawie- w Polsce).
Współpraca Niemców i Rusinów w zakłamywaniu historii Rzeczypospolitej na forum światowym ma wieloletnie tradycje. Przykładem wrogiej Polsce niemieckiej propagandzie była książka Dr . Kurt Luck : Deutsche Aufbaukräfteinder Entwicklung Polens z 1933 roku.
Instytut Śląski w Katowicach w komunikacie w 1934 roku pisał: Ciekawe, iż patronatem finansowym i pochlebną przedmową obdarzył książkę prezydent senatu gdańskiego. Dr Luck pisał swoją książkę z założeniem, iż Polacy nie byli zdolni sami niczego dokonać, iż cokolwiek się w Polsce stało dobrego lub większego, to tylko przez osiadłych w niej Niemców lub ludzi pochodzenia niemieckiego względnie przez wpływ niemiecki.
Zajęłyby kilkadziesiąt stron wybrane specjały, któremi dr. Luck obdarza Polskę i Polaków, wystarczy powiedzieć, iż według niego, w każdej wygranej bitwie w polskiej historji przeważną rolę grali Niemcy i często Rusini, od XVI w. w postaci Kozaków. Polacy zaś zwykle byli komparsami, iż przedmurzem chrześcijaństwa byli najpierw Rusini….W świetle wywodów dr Lucka więcej niż na cud zakrawa fakt spolszczenia się Niemców na Czerwonej Rusi, mimo ruskiego otoczenia i rzekomego braku Polaków, a rzeczywistego braku nacisku z polskiej strony. (Komunikat Instytutu Śląskiego w Katowicach nr 20 1934r.)
Ciekawe, identycznie pisał dr. B. Barwiński, autor pierwszego ruskiego podręcznika dziejów ojczystych „Opowidanja z ridnoji istoryji" dla klasy pierwszej szkół średnich. Ostrej krytyce poddał to fałszowanie historii przywołując źródła historyczne Stefan Sochaniewicz w pracy „Ukraińsko-ruska prawda dziejowa w świetle źródeł historycznych” dedykując ją Dr. B. Barwińskiemu, który powiedział : dla nas większą wartość mają dokumenta wzięte z duchowego życia narodu a tymi dokumentami „ukraińskie dumy i pieśni historyczne". (Lwów 1913).
Należy do ukraińsiej dumy poemat „Hajdamacy” Taras Szewczenko.
[...] Zawzięta gromada,
Jak śmierć sama nie żałuje
Ni lat, ni urody,
Ni szlachcianek, ni Żydówek.
Krew płynie do wody.
Ni kaleki, ni chorego,
Ni małej dzieciny
Nie zostało
Nie zaklęli
Złowrogiej godziny
Wszyscy legli, wszyscy rzędem;
Ani żywej duszy
Izraelskiej i szlacheckiej.
[...] Dajcie Lacha, krwi dawajcie,
Mięsa z krwią i pianą!
Morze krwi... nie dosyć morza.
[…]Od Kijowa do Humania
Legły polskie trupy.