Będzie nowa umowa koalicyjna? Kosiniak-Kamysz dostał glejt od swojej partii

1 dzień temu
Klub parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego upoważnił swojego lidera, Władysława Kosiniaka-Kamysza, do renegocjacji umowy i strategii koalicyjnej. To oznacza, iż w łonie władzy możemy spodziewać się jakichś ruchów. Chodzi prawdopodobnie o zmiany w rządzie i aparacie państwowym.


Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski podczas konferencji prasowej posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego przekazał, iż klub podjął uchwałę o "upoważnieniu prezesa PSL do prowadzenia prac w zakresie nowej umowy koalicyjnej i nowej strategii koalicyjnej".

– Kolejne posiedzenie klubu, które będzie w poniedziałek, podejmie ostateczną decyzję co do wydarzenia politycznego, które jest nam wszystkim znane – dodał Zgorzelski. Chodzi oczywiście o głosowanie w Sejmie nad wotum zaufania wobec rządu, zaplanowane na 11 czerwca.

Nowa umowa koalicyjna. Kosiniak-Kamysz z upoważnieniem do renegocjacji od PSL


Przypomnijmy: umowa koalicyjna między Koalicją Obywatelską, Polską 2050, Polskim Stronnictwem Ludowym i Nową Lewicą została podpisana w listopadzie 2023 r., po wyborach parlamentarnych. Formalnie wygrało je PiS, ale nie miało zdolności koalicyjnej, więc władzę przejęła dotychczasowa opozycja. W tym celu zjednoczyła siły.

Teraz, w szczególności po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, sytuacja koalicji się skomplikowała. Mówi się już otwarcie o renegocjacji umowy. Wszystko jest związane z koniecznością przyspieszenia reform.

Premier Donald Tusk zapowiedział już rekonstrukcję rządu. Według "Rzeczpospolitej" zmiany mogą objąć likwidację lub połączenie choćby ośmiu resortów. Kilkoro ministrów ma stracić pracę. Takie zmiany rodzą konieczność konsultacji i wprowadzenia zmian do umowy pomiędzy koalicjantami.

"Nie przemęczaliśmy prezydenta Dudy"


Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił dziś (w środę 4 czerwca) plan PSL na przyszłość. Kosiniak-Kamysz zadeklarował wsparcie rządu, ale i wyciągnięcie ręki do nowego prezydenta. Szef PSL przyznał, iż prace w koalicji nie toczyły się tak szybko, jak powinny.

– Teraz jest czas na pokazanie skuteczności rządu. (...) Jesteśmy w stanie to w koalicji zrobić, ale potrzebujemy więcej współpracy, a nie podkreślania różnic – mówił lider PSL. Wezwał do rozmów, uspokojenia po wyborach i skupienia się na pracy.

Złożył też kilka poważnych deklaracji. – Zmiany personalne nie zmienią rzeczywistości – podkreślał, pytany o ewentualną zmianę premiera. Zapewnił, iż sam się na to stanowisko nie szykuje.

Ze słów wicepremiera wynika, iż chce więcej rozmów, lepszej współpracy, odnowy koalicji. Nie chce zmiany premiera, wojny z prezydentem czy dalszego tracenia czasu.

– Nie przemęczaliśmy prezydenta Dudy, więc czas, żeby prezydent Nawrocki zastał na biurku pakiet ustaw od podpisania – powiedział. Wyjaśnił, iż wezwie koalicję do stworzenia ustawy obniżającej ceny prądu, by Nawrocki mógł od razu ją podpisać.

Idź do oryginalnego materiału