W jaki sposób premier Izraela Benjamin Netanjahu przekonał do współpracy Donalda Trumpa? Na to pytanie odpowiedział w programie “Newsroom” Mateusz Piotrowski, koordynator programu amerykańskiego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Poza oficjalnym przekazem, iż irański program nuklearny jest zagrożeniem dla obu krajów, ekspert zwraca uwagę na argument religijny. - Dla części osób faktycznie ten mesjanistyczny przekaz, iż Izrael jest narodem wybranym, to jest najważniejszy fundament, niezależnie od tego, jaka byłaby polityka (...) Patrząc na długoterminową współpracę amerykańską z Izraelem, na ten sojusz na Bliskim Wschodzie, to jest podstawa podejścia do regionu. Wychodzą z tego z założenia, iż o ile naród wybrany jest zagrożony czy wręcz grozi mu zniszczenie, no to pytanie, co z całą resztą ludzkości - tłumaczył Piotrowski. Jak dodał, choć “może to zabrzmi dziwnie”, ale takimi wartościami również kieruje się Trump. - Wpływają na niego osoby religijne, przekonują go i to jest w amerykańskim życiu bardzo spójne - Piotrowski wyjaśnił, iż w prywatnym życiu prezydent USA “wcale nie musi być konserwatystą z krwi i kości”, ale w polityce może kierować się wartościami religijnymi. - Amerykanie to też kupują. Nic nie dziwi w tym podejściu - ekspert zaznaczył, iż w USA “w większości hoteli w szafce nocnej w pokoju egzemplarz Biblii państwo uświadczycie”. Zauważył też, iż jeżeli dojdzie do eskalacji napięć między USA a Iranem, państwa europejskie mogą zostać zmuszone do interwencji, mimo iż tego nie chcą.