AI wkracza do węgierskiej polityki. Orbán eksperymentuje ze sztuczną inteligencją przed wyborami

7 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/demokracja/news/ai-wkracza-do-wegierskiej-polityki-orban-eksperymentuje-ze-sztuczna-inteligencja-przed-wyborami/


Sztuczna inteligencja staje się nowym narzędziem walki politycznej na Węgrzech. Premier Viktor Orbán i jego przeciwnicy coraz śmielej sięgają po technologie generatywne, co budzi rosnące obawy ekspertów o wpływ na opinię publiczną i uczciwość nadchodzących wyborów.

W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające węgierskich żołnierzy wyruszających na front w Ukrainie i powracających w trumnach. Materiał, stworzony z użyciem sztucznej inteligencji, to tylko jeden z wielu przykładów treści publikowanych na kontach Viktora Orbána w mediach społecznościowych na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi.

Orbán, sprawujący władzę od 2010 roku nacjonalistyczny lider, mierzy się z rosnącym wyzwaniem ze strony lidera opozycji, Pétera Magyara. W miarę zbliżania się kampanii zarówno obóz rządzący, jak i opozycja coraz częściej wykorzystują narzędzia AI. Podobnie jak wcześniej Donald Trump w Stanach Zjednoczonych, Orbán sięga po nie, by uderzać w przeciwników politycznych.

Eksperci ostrzegają, iż takie materiały, generowane przez sztuczną inteligencję i odwołujące się do emocji, mogą znacząco wpływać na decyzje wyborców.

Filmy wymierzone w opozycję

Zwolennicy Orbána zainwestowali ogromne środki w rozwój technologii AI przed kwietniowym głosowaniem. Jedną z najbardziej aktywnych grup jest Ruch Oporu Narodowego (NEM), wspierający partię Fidesz. Organizacja opublikowała w mediach społecznościowych dziesiątki filmów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, często bez żadnego oznaczenia.

Od połowy czerwca NEM wydał ponad 1,5 miliona euro na reklamy w serwisach Facebook i YouTube – więcej niż jakakolwiek inna organizacja polityczna w Unii Europejskiej, wynika z danych opublikowanych przez platformy Meta i Google.

Obie firmy wstrzymały niedawno emisję reklam politycznych w UE z powodu nowych regulacji, które nakazują ich wyraźne oznaczanie i ujawnianie sponsorów oraz zakazują kierowania ich do wąskich grup odbiorców.

Wśród materiałów publikowanych przez NEM znalazły się deepfake’i z udziałem Pétera Magyara oraz nagrania przedstawiające fikcyjne osoby oburzone jego rzekomymi planami politycznymi. Inne filmy promowały stanowisko Orbána w kwestiach międzynarodowych, zwłaszcza jego sprzeciw wobec przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Premier przekonywał, iż taki krok mógłby „wciągnąć Węgry w wojnę”.

Największe kontrowersje wzbudził jednak film przedstawiający wygenerowanych przez AI węgierskich żołnierzy w trumnach. Reklamowano go na Facebooku i emitowano w państwowej telewizji tuż przed zakończeniem głosowania korespondencyjnego w sprawie akcesji Ukrainy do UE.

Brak oznaczeń i rosnące kontrowersje

Rząd utrzymuje, iż korzystanie ze sztucznie wygenerowanych materiałów jest dopuszczalne, jeżeli są one odpowiednio oznaczone. Jednak dziennikarze AFP udokumentowali wiele przypadków, gdy Orbán i jego sojusznicy publikowali realistyczne nagrania stworzone przez AI bez jakichkolwiek adnotacji.

Péter Magyar przyznał, iż sam korzystał z AI – między innymi publikując żartobliwe zdjęcie w mundurze bojowym – ale podkreślił, iż takie działania są dopuszczalne wyłącznie wtedy, gdy odbiorca wie, iż ma do czynienia z treścią wygenerowaną komputerowo. „Jeśli użycie AI jest oczywiste i widoczne dla wszystkich, nie stanowi problemu. W przeciwnym razie można to uznać za formę oszustwa wyborczego” – powiedział Magyar w rozmowie z AFP, określając filmy Orbána jako „żałosne”.

Z kolei rządowy komisarz ds. sztucznej inteligencji, László Palkovics, przyznał, iż należy „unikać prób wpływania na wyborców przy pomocy treści generowanych przez AI”. Dodał jednak, iż każdy polityk sam decyduje, w jaki sposób wykorzystuje nowe technologie.

Palkovics zaznaczył, iż węgierski rząd „w pełni popiera” unijny Akt o Sztucznej Inteligencji (AI Act) i planuje wprowadzenie własnego kodeksu etyki dotyczącego wykorzystania AI. Jednocześnie premier Orbán, który chce uczynić Węgry „kluczowym graczem regionalnym” w dziedzinie nowych technologii, stoi przed wyzwaniem – minister gospodarki Márton Nagy przyznał niedawno, iż węgierskie przedsiębiorstwa wciąż pozostają w tyle za resztą UE w zakresie wdrażania rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji.

„Wysoce toksyczna mieszanka”

Specjaliści coraz częściej ostrzegają przed niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się treści tworzonych przez AI. „Fałszywe nagranie typu deepfake może wywołać wyjątkowo silny efekt” – tłumaczy badaczka komunikacji Petra Aczel. – „Spodziewam się bardzo intensywnych bodźców emocjonalnych w nadchodzących kampaniach wyborczych na całym świecie.”

Jak zauważa węgiersko-amerykański konsultant ds. AI George Tilesch, nowe unijne przepisy nie powstrzymają polityków przed wykorzystywaniem takich materiałów. „Algorytmy mediów społecznościowych dostarczają użytkownikom wciąż ten sam typ treści, bo to generuje największe zaangażowanie” – mówi ekspert z Doliny Krzemowej, doradzający rządom USA, UE i globalnym korporacjom.

Połączenie tej mechaniki z dynamicznym rozwojem generatywnej sztucznej inteligencji, jak podkreśla Tilesch, tworzy „potencjalnie wysoce toksyczną mieszankę”.

Idź do oryginalnego materiału