100 dni rządów Trumpa. Prezydent USA uważa je za sukces, statystyki za fiasko

1 dzień temu

Kwestia Putina

W wywiadzie dla ABC Donald Trump odniósł się do swojego wpisu w mediach społecznościowych, w którym sugerował, iż Władimir Putin może próbować go sprowokować, ponieważ nie zależy mu na zakończeniu wojny w Ukrainie. Trump nie wykluczył takiej możliwości, ale jednocześnie wyraził przekonanie, iż rosyjski przywódca chciałby zakończenia konfliktu.

Uznał, iż Putin marzył o opanowaniu całej Ukrainy, ale jego zdaniem, ze względu na szacunek wobec niego, może się na to nie zdecydować. Były prezydent USA podkreślił, iż nie ufa wielu osobom, w tym również dziennikarzowi przeprowadzającemu rozmowę. Nazwał go nieuczciwym i zarzucił, iż zadaje nieprawdziwe pytania.

Biden i inni wrogowie

Donald Trump podczas wiecu w Michigan przedstawiał swoją prezydenturę jako czas sukcesów, podkreślając międzynarodowy prestiż USA, spadek inflacji i skuteczną walkę z imigracją. Bronił wprowadzonych ceł i zapewniał, iż realizuje obietnice wyborcze. Odrzucał zarzuty o autorytarne zapędy i krytykował szefa FED za politykę stóp procentowych. Przedstawiał również niezgodne z faktami dane o spadkach cen, twierdząc, iż jego rządy uchroniły kraj przed upadkiem.

Trump skrytykował także sposób, w jaki poprzednia administracja utrzymywała stosunki z Chinami.

Zamiast stawiać Chiny na pierwszym miejscu, stawiam Michigan na pierwszym miejscu i Amerykę na pierwszym miejscu.

Podczas swojego przemówienia Donald Trump skrytykował politykę migracyjną administracji Joe Bidena, oskarżając ją o umożliwienie przestępstw ze strony imigrantów. Zapewnił, iż jego rządy położyły temu kres i iż granice USA są w tej chwili wyjątkowo bezpieczne. Zapowiedział również ustawę, która umożliwi deportację zagranicznych terrorystów, podkreślając, iż usuwanie nielegalnych imigrantów traktuje jako swój moralny obowiązek.

Trump nie wierzy w sondaże

Agencja Reuters zauważyła, iż rośnie dystans Amerykanów wobec działań Donalda Trumpa, zwłaszcza w kontekście zarządzania gospodarką. Z sondażu przeprowadzonego dla „Washington Post” i „ABC News” wynika, iż po 100 dniach urzędowania poparcie dla Trumpa wynosi 39 procent. To jeden z najniższych wyników w porównaniu do innych prezydentów pełniących dwie kadencje. Dla porównania, najniższe dotychczas poparcie po tym czasie miał George W. Bush, który w 2009 roku uzyskał 47 procent.

Trump odrzuca jednak te dane, twierdząc, iż nie oddają one rzeczywistości. Jego zdaniem prawdziwie prezentowałyby się one wtedy, gdy pokazywałyby poparcie równe 60-70%. Zarzucił również agencji, iż ta przeprowadza więcej wywiad z jego oponentami politycznymi.

Idź do oryginalnego materiału